MalgWroclaw pisze:To ona nawet nie może Ci go przywieźć? Jasne, jest najważniejsza, kotka, która znowu zostanie sama, nie liczy się.

Myślę, że to bardzo prawdopodobne.ASK@ pisze:zuzzik pisze::evil:![]()
jak można kota skreślać tylko dlatego, że nie jest od razu całuśnym miziakiem...
ludzie są podli![]()
On jest miziakiem.Tylko mu czasu trzeba na aklimatyzację.Każdy o tym wie. Serca też mu potrzeba.A w tym domu serca dla niego nie ma.
Zawsze zadziwia mnie skreślanie kota po kilku problematycznych dniach.Całe tygodnie koty dogaduja się a tutaj koty cacy ze sobą ale pani żal siebie i swego snu.
Inusia będzie znów sama.A to taki towarzyski kot.No chyba że pani zacznie drogą prób i błędów adoptować coraz i nowe koty.Aż sie trafi fajowy.
Szkoda mi Lucka.Nie wiem czy one go przywiozą pociągiem bo TZ za diabła nie może jechać.

ASK@ pisze:Ewar, też szukam kotom domów gdzie jest drugi kot. Myślę,że łatwiej się z takim domem rozmawia .Jednak obecnosć drugiego kota usypia
deczko czujność nas, opiekunów.Mając gromadke kotów ,każdego koachamy. Więc z góry zakładamy,że takie osoby mają wsobie morze empatii i dobrej woli.
ewar pisze:Nigdy nie ma się pewności.Zawsze trzeba się liczyć z nie udaną adopcją.Bywa, że domek zapowiada się super, jest wizyta PA, umowa, a raptem coś wyskakuje.Lucek znajdzie inny domek, na szczęście nic złego mu się nie stało.






Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Google [Bot] i 9 gości