Klemcia w domu; 5m.Amelka też już w domu :)

Jak tam Amelcia...siem pakuje :twisted:

ach dziewczyny...
nic nie piszę, ale przeżywam
do Amelci bardzo się przywiązałam.
kto będzie się przytulał pod kołderką do mojego brzucha? kto odpowie miauknięciem na każde zapytanie?
kto podgryzie w nos?
ciężko...
bardzo...

magdaradek pisze:ach dziewczyny...
nic nie piszę, ale przeżywam
do Amelci bardzo się przywiązałam.
kto będzie się przytulał pod kołderką do mojego brzucha? kto odpowie miauknięciem na każde zapytanie?
kto podgryzie w nos?
ciężko...
bardzo...

Pewnie jakiś nowy tymczasik... :mrgreen:

Będzie dobrze :ok:

a ja przegapiłam jakoś i teraz patrzę a tu Mela się wyprowadza

dobrze będzie, dobrze :ok:

magdaradek pisze:ach dziewczyny...
nic nie piszę, ale przeżywam
do Amelci bardzo się przywiązałam.
kto będzie się przytulał pod kołderką do mojego brzucha? kto odpowie miauknięciem na każde zapytanie?
kto podgryzie w nos?
ciężko...
bardzo...

Nie powiem, że Cię nie rozumiem, :wink:

ale tak trzeba. :roll:

Mnie nadal Gutka brak

mimo, że nowy tymczasik póki co sporo uwagi i czasu zabiera

rozumiem Cię Madziu i to Bardzo, ale jak to Artur mówi przecież wiesz, że to nie nasze futra a następne stoją w kolejce po szansę na swoje jutro i tego powinnyśmy się trzymać. Tylko, że ja ciąglę sobie to powtarzam i ni jak to nie wpływa na uczucia tylko jedynie na rozsądek

Jeśli chodzi o Magdę, to spisuje się na szóstkę.
Przez jej dom przewinęło się mnóstwo tymczasów i wszystkie w swoich domach.
Były tęsknotki, ale po piętach kopać nie musieliśmy

Amelci nie da sie nie lubić :1luvu:

Prawdziwy żywiołowy kotecek

Amelcia pojechała.
Wyszła z transporterka na przykurczonych łapkach, ale po kilku minutach łaziła już z antenką do góry

bardziej zestresowana wydawała się być Momo, która schowała się w kuchni za taboretem.
Jutro powinnam mieć wieści jak minęła nocka Melci i Momo. dam znać.

To czekamy :ok:

gosiaa pisze:To czekamy

Tak, tak. Czekamy na DOBRE wieści :ok:

no to są pierwsze wieści:

"Witam,
Amelka juz zwiedzila wszystkie mozliwe miejsca w domu, najbardziej do gustu przypadl jej kacik po kaloryferem i pod fotelem. Momo przestala juz sie bac i buczy na Amelke troche sie ganiaja sycza na siebie a Mamo pare razy probowala lapka zaczepic Amelke ale mala sie nie dala. Jest szybka i zwinna. Podjadala troche suchej karmy, wode pila i korzystala z kuwety, mokrego niestety nie tknela. W nocy zachowywaly sie bardzo spokojnie, nad ranem tylko troche sie przeganialy, najpierw Momo Amelke a pozniej Amelka Momo. Mysle ze sie dogadaja

bo juz teraz za soba chodza, jak jeden kot idzie do kuchni to drugi za nim, w kuchni sie przegonia i razem wracaja do pokoju

wieczorem postaram sie wrzucic filmik ktory nagralem wczoraj jak Amelka buszowala pod kaloryferem

jest przeurocza."

nie jest źle :ok: