Nie jest źle malutka znów sama zaczęła jeść, rano weszłam do kuchni, patrzę wszystko nie ruszone od wieczora, to myślę muszę nakarmić ją a że gerberek był z lodówki to myślę doleję wody ciepłej żeby takiego zimnego nie jadła, wstawiłam czajnik, a kicia juz pomiałkiwała zniecierpliwion słysząc moje krzątanie, aż w końcu sie zniecierpliwiła zgramoliła się z legowisak i sama zaczeła wcinac z misek najpierw suche potem mokre, po południu też jadła, całkiem sporo dziś zjadła, tak że uff, odetchnęłam , bo strasznie sie wczoraj martwiłam tym, że nic nie chciała jesć.
Była dziś u weta, antybiotyk został zmieniony bo tamten po 5 dniach nie dał poprawy, malutka strasznie zakatarzona, jedno oczko łzawi, grzybek prawdopodobnie jest, ale obecnej chwili wet nie zaordynował nic, bo na razie ważniejsze jest aby tą infekcje zwalczyć, a wszelkie metody na grzybka dodatkowo rozregulują jej organizm, mam tylko smarować (mam fungiderm, lamisil), i wzmacniamy odpornosć, wit. C i scanomune.
Viyo dobry pomysł, kupię jutro, wiele kotów bardzo lubi jak będzie chciała pić to może sie trochę wzmocni.
Bożeno, ja wcześniej zrozumiałam, że tamte dwie koteczki znalazły inny dom, że nie jadą do Ciebie, jeżeli wcześniej planowałaś adopcję tamtych 2 koteczek, to może nie ma sensu zmieniac co chwilę decyzji..., teraz pytasz o Tinkę, nic nie rozumiem
Ja sądzę ze u Ciebie każdy kot miałby wspaniałe życie, widziałam na zdjęciach twoje zwierzęta, sa szczęśliwe i zadbane i nie wątpię ze masz ogromne serce dla zwierząt, ale ja nie chce aby moja Emi zabierała dom innym kotkom, którym było to obiecane wcześniej.