Małe Autka odeszły :( proszę o zamknięcie watku

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lip 01, 2009 9:57

Mysza pisze:o ile się nie mylę calici wirus daje min takie objawy
Jany dopytajcie czym to leczyła, bo miała kociaki mające problemy z chodzeniem i to była wirusówka


dzięki, Mysza. W wątku Berbeci Magiji Jana się wypowiadała, przekopiowałam wszystko na temat leczenia tej wirusówki i o chorobie Berbeci też, wydrukuję i zabiorę do lecznicy :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 01, 2009 12:21

ojej małe samochodziki, musi być dobrze
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
co to za obrzydliwe skurczybyki te wirusy
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 01, 2009 14:20

Inga trzymamy mocno kciuki za zdrówko maluszków :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 01, 2009 20:22

jak się czują?
troszkę lepiej?
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 01, 2009 20:55

Wujo Wiesiek, to mnie dziś skrzyczał, że z kotków robię durszlaki :roll:
Maluszki biedne i słabiutkie. Walczymy lekami ile sie da, wzięliśmy krew na poziom wapnia i fosforu.
Oprócz samochodzików, choruja podobnie kociaki w innym domu tymczasowym z Kociej Mamy oraz zabrany ze shcroniska taki długowłosy kocurek bury. Był tam tylko jeden dzień i od razu znalazł domek. Tez nie może chodzić i lezy pod kroplowkami.
Co za świństwo się zmutowało.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 01, 2009 22:37

Jasna cholera znowu jakieś dziadostwo się do tych maluchów przypałętało :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 01, 2009 23:03

a może autoszczepionka by pomogła?
bo to pewnie odporne na wszystko
:( :( :(
co to za dziadostwo
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 02, 2009 6:15

kciuki mocno zaciśnięte :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lip 02, 2009 6:55

Zdrowiejcie Autka.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw lip 02, 2009 7:30

Zdróweczka maluszki, to musi minąć!!!!!!!! Inguś jak tam po nocy co?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 02, 2009 8:01

CoolCaty pisze:Wujo Wiesiek, to mnie dziś skrzyczał, że z kotków robię durszlaki :roll:


ojtam, ojtam, jakby z kota krew nie sikała na pół parkingu przy tesco, to by nie psioczył ;) :lol:
Nie piszę na bieżąco :oops: ale wierzcie mi, że obróbka gnojków jest na prawdę czasochłonna, a jeszcze wieczorem byliśmy łapać dzikusa...

ogólnie jet tak:
wczoraj, koło 22.00
- Lexus i Simca szalały jak wściekłe, tłukły się i mordowały myszki, nażarły się do wypęku, zażądały nawet dokładki
- Lancia dostała 50 ml kroplówki, po niej troszkę ciumknęła sosiku, ale była bardzo słaba, oczka nieprzytomne prawie, lała się przez ręce, myślałam, że umrze :cry:

dziś rano, koło 6.00
- Lexus - temperatura 38,3, ale nóżki bolą, nie chciał chodzić ani jeść
- Simca - temperatura 38,8, reszta jak wyżej
- Lancia - temperatura znów 36,6, podłączyłam kroplówkę, niestety zeszło tylko 20 ml, bo potem panna zaczęła wierzgać. Myślałam, że chce siku, wsadziłam do klateczki, a ta poleciała do miski i zaczęła sama, bez proszenia i grożenia jeść :) dużo nie zjadła, troszkę, na pewno ma żołądeczek obkurczony, ale ciumkała i puszeczkę, nie sam sosik - i to mnie cieszy bardzo. Wzrok ma jakby przytomniejszy, powolutku, na trzęsących się nóżkach, ale przemieszcza się, jest bardzo chudziutka :(

wszystkie małe dostały calopet i metacam przeciwbólowo, TŻ ma patrzeć, czy jest poprawa po tym leku. Koło południa maluszki znów pojadą do weterynarza. Tak bardzo bym chciała, żeby w końcu zaskoczyły, nie tylko po przeciwbólach, no i żeby było wiadomo, co to jest za gówno - za przeproszeniem :twisted:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 02, 2009 8:09

dziwna ta choroba, raz lepiej raz gorzej, ale wierzę że maluchy dadzą radę!!!!!!!!
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 02, 2009 8:25

Paskudne przeraźliwie.

Ale dobrze, że są też górki! Kciuki cały czas bardzo, bardzo, bardzo mocne za maleństwa!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 02, 2009 8:31

magdaradek pisze:dziwna ta choroba, raz lepiej raz gorzej, ale wierzę że maluchy dadzą radę!!!!!!!!


wiesz, Madzia, one się ożywiają po lekach przeciwgorączkowych i przeciwbólowych, a jak tolfina przestaje działać - znów leżą i nie chcą jeść.
Tylko Lancia jest właściwie od poniedziałku bez zmian, czyli źle :( choć może to dzisiejsze ożywienie i próba samodzielnego jedzenia to jakiś przełom? a pluje ta mała calopetem tak, że byłam cała poklejona ja, szmatka nakolanna kotolekopodawczai Lancia :roll: inne jedzą bez problemu, a tu plujka taka, no...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 02, 2009 8:43

NO tak, podobnie mój Cypisek miał właśnie. musialam go karmić strzykawką z convem co godzinkę, brał antybiotyk 9 dni i później przeszło. To była caliciwiroza, bez żadnych nadżerek w pyszczku i na języczku. Ale temat calici był już tu podnoszony, jednak objawy wyglądają bardzo podobnie.

Kciukasy za maleńtasy :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 10 gości