» Nie maja 17, 2009 17:37
Ja byłam ok. 16.oo. Dostałam się na teren, faktycznie było parę osób.
Dowiedziałam się, że był widziany i na lewo i na prawo od "głównej alejki",
wczoraj siedział na dachu ganeczka p. Natalii.
Tak, miałam "przyjemność" ją poznać, kompletnie nie kojarząca i sklerotyczna starsza pani.
Zrobiłam włam na parę działek i nic.
Marija, ważne, abyś przyjechała, dlatego, że Paździoszek ucieka od obcych głosów. Tylko Ty masz szansę go wywołać. Teren nie jest duży, oby tylko do wtorku nie poszedł na kolejne działki.