No juz, no juz
Wyniki nie sa zle....poza bardzo wysokim wskaznikiem bialych krwinek
wskazujacym na silny stan zapalny. Prawdopodobnie Winstonek byl tez
podtruwany

. Do nerek i watrobki nie mozna sie przyczepic jakos
szczegolnie. ''Stosunek'' Fipowy tez w porzadku !
Dzisiaj Maly podrozowal bez kontenerka, zaluje, ze nie mialam aparatu,
tak rozkosznie sie rozlozyl na siedzeniu i wygrzewal w promieniach slonca!
Jak mijal nas jakis wiekszy samochod to tylko podnosil glowke i patrzyl z
zaciekawieniem, co to takiego, ale bez stresu, na luzie
Podsunelam mu jeszcze raz pod pyszczek wczorajszy asortyment, ale
niestety tylko powachal i nic

, no nic pomyslalam, trzeba to to podgotowac
bo skisnie w lodowce.
Sparzylam serduszka i watrobke, pokroilam i podsunelam pod pyszczek...
gdybym nie miala dokladki, to chyba wrabalby zawartosc miseczki razem
z nia sama

. Slowo ''zaskoczyl'' to malo powiedziane...tfu, tfu, tfu
mam nadzieje, ze nie bylo to jeno razowe!
Po poludniu jedziemy do dr. Szulca, zrobimy rtg i zobaczymy co dalej
Przy jedzonku slychac straszne zgrzyty, zabki bardzo o siebie ocieraja
wiec zuchwa musi byc bardzo mocno zwichnieta
Aha! Po konsumpcji zawartosci stwierdzil, ze trzeba sobie jeszcze czegos poszukac!
Oto dowod

...koncowka zdjec drastyczna, ostrzegam
