Kotka jest sliczna i wyglada na inteligentna...
Jestem na etapie poszukiwania rudej kotki do adopcji i zakladam, ze to zajmie troche czasu, bo to raczej rzadkie umaszczenie u panienek. Do tego czasu...
Wanilka mnie urzekla i chcialabym moc jej zapewnic DT, ale szczerze mowiac nigdy tego nie robilam. Nie wiem jakie warunki musze spelniac i co powinnam umiec zrobic przy tak wymagajacej podopiecznej, ale szybko sie ucze i jestem sumienna. Bardzo chcialabym pomoc kotce.
Niestety nie jestem z Warszawy, tylko z Bydgoszczy, ale wiekszosc czasu (czyli wiekszosc miesiaca bez 1-2 weekendow i jakis tam swiat, no i wakacji, ale to od lipca) spedzam w Olsztynie, bo studiuje tu weterynarie na 2 roku. No i mam "podrozujacego" ze mna krolika, a w domu (w Bydgoszczy - domek z ogrodem w spokojnej dzielnicy, w slepej uliczce, wiec bez ruchliwych drog) sa inne zwierzeta: kot i dwa psy (pies i suczka, nie sa agresywne wobec kotow, przeciwnie, czasami jedza razem z jednej miski

). Bylby to problem gdyby Wanilka miala, np. FIV.
Nie jestem kocim "ekspertem" w pelnym tego slowa znaczeniu, chociaz w domu zawsze byly koty, a na poliklinice wydzialowej, gdzie jestem wolontariuszka, rozne przypadki widywalam. Jedyne co moge zaoferowac, to swoje "poswiecenie" uwagi, czasu i milosci. W przeciwienstwie do wielu studentow wety ze starszych lat, nie nabawilam sie znieczulicy i raczej mi to nie grozi

Moj chlopak smieje sie, ze dla zwierzat potrafie poswiecic wiecje niz dla niego. Pewnie ma racje, bo zakladajac, ze przy Wanilce jeszcze rzadziej jezdzilabym do domu, to najbardziej ucierpi wlasnie on...
Chcialabym zaopiekowac sie Wanilka dopoki nie wydobrzeje i nie znajdzie stalego domu. Przedstawilam po krotce swoja sytuacje, ale nie wiem czy stwarza ona odpowiednie warunki... Sami oceńcie...
P.S.
ile wlasciwie srednio wynosi pobyt kociakow w DT? Pytam z ciekawosci, nie ze "strachu"...