Moja najukochansza Marcysia pojechala do Swojego Domku!..jako ze wydaje koty pierwszym,lepszym domkom

..a tak powanie, to jestl faktycznie
domek z pierwszego tel, jedynego !Jak uslyszalam cieply, spokojny glos Pani, to pomyslalam..jest dobrze. Jak po krotkiej rozmowie dowiedzialam sie,
ze okna zabezpieczone..to mi sie wymcknelo, to ja juz nie mam wiecej pytan
Marcys zamieszkala z czarnym kawalerem Kitkiem a Marcysie Ania wypatrzyla na stronie schroniska, dostala linka od znajomej, ktora ma schroniskowego
bezoczka a jej mama wziela kotka trzylapka
Marcys ma sie juz swietnie,Kitek chyba tez, choc wczoraj byl lekkozdezorientowany, nie wiedzial co To tak sobie bezstresowo zwiedza JEGO dom.
Podobno razem przehulali pol nocy po czym Marcysia zajela spanko Kitka a nad ranem wpakowala sie do pancinego
lozka i tak z mruczaca Marcysia razem zasnely..o okichanie na dzien dobry informacji nie otrzymalam
Jutro wszyscy wybieramy sie na konsultacje do dr. Witczaka i zobaczymy,co z ta dziura Marcysiowa.
Ania z mezem sa swiadomi tego,ze jak nie bedzie prawie 100%pewnosci,ze kolejna operacja sie uda, to nie ma sensu meczyc Malej.
Jak powiedzialam,ze jak Marcys przyjdzie do lozka,zacznie sie zanosic i krecic noskiem to niech od razu zaslaniaja twarze, bo moze ich ''lekko''
okichac...nie szkodzi, odpowiedzieli
W domu zaczyna robic sie pusto

.Jak juz tylko Guciu wybyl, to nastapilo wyciszenie atmosfery
Zaczynam pakowac Foresta..w sobote po poludniu bedzie juz Panem Wroclawiakiem
Chcialam tutaj podziekowac serdecznie
Marcjanniekape ,ktora wybrala sie do nowego domku na rozmowe przedadopcyjna, czym samym potwierdzila moje
odczucia co do domku!Forescik z pewnoscia bedzie tam rozpieszczany,bedzie jedynakiem i sa swiadomi tego, ze okres aklimatyzacji moze
potrfac jakis czas, ale nic to, milosc nie wybiera

.
Forest nie jest typowym miziakiem no ale biorac pod uwage fakt, ze przede mna zwiewal prawie rok, to zupelnie inny kot.
No i Pan przypomnial mi ,zebym nie zapomniala kotka w pasy zapiac
W ogole strasznie przejeci, martwia sie,zeby nie tesknil i zeby sie nie rozcgorowal ze stresu
