Suri już jak nówka
zaraz po przywiezieniu biedactwo wczołgało się do kuwety i zrobiło siusiu, musiało jej być strasznie źle bo leżała na zasikanym kocyku
połozyłam ją na czystych kocykach, myłam delikatnie ściereczką bo nie pachniała za fajnie, z reszty domyła się już sama
oczywiście noc nie przespana bo wstawała, chciała skakać, trzeba było pilnować, ale już wczoraj duuuużo lepiej
cięcie ładnie wygląda, kicia czuje się dobrze, tabletki ładnie łyka
zaraz wrzucę parę zdjęc, nie ma Tż więc skorzystam:)
gorzej sytuacja ogólna bo Molly nadal siusia
, zrobiła się bardzo agresywna, wczoraj o mało nie straciłam oka, na szczęście ząb trafił w samą końcówką i nic nie uszkodził, a drugi rozciął mi łuk brwiowy
a chciałam ją tylko przytulić....
zamówiłam krople Bacha dla niej, może to coś pomoże, a z pęcherzem się okaże jutro, siuśki idą do badania, zobaczymy czy coś się zmieniło przez te 2 tygodnie w wynikach...