Ona zginie, wychudzona kotka perska! Ruda Śl. MA DOM!

[tora1]

Myślę, że łatwiej będzie komuś podjąć decyzję.

[tora1]

hop, hop?
gdzie wszyscy zniknęli?

[sawanka1]

ja jestem ,
jeśli kotek chory to nie będę mogła go wziąść , mam trzy wyadoptowane futra w domu i nie byłoby rozsądne narażać je na choroby zakaźne ....

[Serniczek]

tu ktoś w rodzaju skarbnika Puchatkowa.Nadmieniam,ze pare postów wyżej dałam sygnał,że jestem i czekam na nr konta...

[harpia]

hop, hop?
gdzie wszyscy zniknęli?

Jestem, jestem, tylko co dalej oprócz czekania robić.

[aamms]

hop, hop?
gdzie wszyscy zniknęli?

Jestem, jestem, tylko co dalej oprócz czekania robić.

Justyna dalej się nie odzywa?

[paros]

Mogę zrobić allegro i ogłoszenia kici, ale Dogomania "nie chodzi" i nie wiem co napisać w ogłoszeniu?
Ta kicia nie może czekać, trzeba pilnie zabrać ją do kliniki
Ona musi już zacząć leczenie - Kicia nie ma czasu czekać :cry:

[harpia]

Rozmawiałam ze znajomym, pracującym w schronisku, on ją w czwartek przyjmował.

Kić jest z interwencji, najpewniej mieszkała dłuższy czas na "dziko", jest w stanie zagłodzenia (zdjęcia nie oddają jej wyglądu, ponoć to skóra i kości), zostały podane kroplówk (ma wenflon)i i jest karmiona convalescentem, więcej dowiem się jutro, znajomy musi mieć dostęp do jej kartoteki.

Była badana jedynie przez weta po przyjęciu, chyba badań nie robili.
Kicia siedzi w biurze, jest spokojna, kontaktowa, syczy na psy.

[aamms]

Przed chwilą rozmawialam z Justyną..
Niestedy musimy czekać do poniedziałku, bo Justyna wyjechała i w schronisku będzie dopiero w poniedziałek..
Obiecała mi, że kicia będzie miała zrobioną morfologię z profilem nerkowym i watrobowym i testy na FIV i FeLV..
Po południu będzie coś już wiadomo.. oczywiście w poniedziałek..
Pocieszające jest to, że kicia je..

EDIT: prosiłam też Justynę, żeby dowiedziała się o koszt tych badań..

[aamms]

No to badania muszą być koniecznie zrobione, bo tak jak pisałam przy wrocławskich persach - jesli nerki są chore, to nie można jej karmić convalescencem.. musi wtedy być karmiona karmą o obniżonej zawartości białka..
Ale na razie jest ważne, że je cokolwiek..

I boję się o wątrobę..

[bettysolo]

ja w poniedziałek mogę spróbować wyciągnąć kicie ze schronu ale co dalej

chwilowo nie mogę jej zatrzymać aż do czasu jak TZ nie wyjedzie
za to na pewno dorzucę sie do leczenia kocinki

[aamms]

ja w poniedziałek mogę spróbować wyciągnąć kicie ze schronu ale co dalej

chwilowo nie mogę jej zatrzymać aż do czasu jak TZ nie wyjedzie
za to na pewno dorzucę sie do leczenia kocinki

skontaktuj się z Justyną..
W pierwszym poście są podane namiary na nią..

[Edzina]

To u mnie ma byc tymczas. Na razie pokoj zajmuje mi ruda Furia, ale prawdopodobnie w poniedzialek lub wtorek przyjada juz po nia, wiec bede miala miejsce. Problem w tym, ze po ostatnim razie, kiedy to mialam zabrac kicie z Krakowa, ktora okazala sie nosicielka FIP ( i ktora zmarla kilka dni pozniej) - boje sie brac kota bez badan, zwlaszcza, ze jest w takim stanie (cos to musialo spowodowac). Moje koty sa szczepione rowniez na bialaczke, ale na FIP nie ma szczepionki z tego co wiem.
Nie wiem jak izolowac kota, ktory moze zagrozic moim rezydentom i prawde mowiac nie mialabym czasu na izolacje, ktora mialaby polegac na przebieraniu sie po kontakcie z tym kotem czy wyjsciu z pokoju.
Jesli to tylko niedozywienie, swierzb czy cos innego, to nie ma wiekszego problemu. Kotka i tak bylaby sama w pokoju. Ale jesli to cos zjadliwego, to niestety nie dam rady.

[aamms]

Edzina, nie prosiłam o testy na FIP.. prawie nigdy nie są miarodajne.. to tylko wyrzucona kasa.. prosiłam o FIV i FeLV..

[Avian]

Pytałam ostatnio wetkę o możliwość zarażenia kotów-rezydentów FIPem - powiedziała, ze tak jak przy białaczce, przy dłuższym kontakcie ze śliną, kałem, krwią.
Więc raczej na ciuchach się nie przeniesie ...