Chciałabym napisać dobre zakończenie całej historii z Teo....
Niestety malutki Teoś nie mógł dogadać się z moim 6-cio kilogramowym kocórkiem, więc początkowo (do świąt) siedział wraz z Lusią u mojego brata. Od świąt mieszkamy już jako szczęśliwe 2 + 2 - każde z dwunogich ma swojego kota
Teodor jest kotem niesamowitym - dziękuję Ci Anda. Mimo że jest dopiero podrostkiem bardzo szybko uczy się zasad panujących w domu, ale najbardziej niesamowite są jego powitania - jak zwróci się na niego uwagę zaczyna gadać po swojemu. Pięknie rośnie i dobrze dogaduje się ze starszym bratem. A wygląda jak Ocicat z nieślubnego łoża
http://picasaweb.google.com/fistakus/Teo# tu pojawiają się czasem zdjęcia kociaków

- w tym tygodniu wrzucę świerzutkie.
pozdrawiam
Magda