ewar pisze:A mnie za co?
Gdyby nie Ty, nikt by o tych kotach w ogóle nie wiedział
A Marcysia... czekałby ją pewnie głód, robactwo, choroby albo nawet śmierć na torach
Dzięki temu, że założyłaś pierwszy wątek, teraz Mizia ma zapewnione dostatnie życie w kochającym, cieplutkim domku, gdzie nie musi się o nic martwić, a cała swoją energie może zużywać na zabawy i mruczenie
