Trzy pingwinkowe dziewczynki miały jechać do domku tymczasowego do Warszawy ale niestety domek z przyczyn losowych nie moze przyjąć kociaków.
Maluchy sa wyłapane siedza w lecznicy i czekają na transport, który miał byc jutro...co robić ??
Nie chce ich wywalać teraz z powrotem pod bloki...czy ktos może pomóc w tymczasowaniu ??
Maluchy sa juz odpchlone i odrobaczone...
Na osiedlu marnie rysuje się ich przyszłość...
Błagam o dt dla nich...na prawde nie chciałabym ich wypuścic na ulice...
u mnie podejrzenie o panleuko więc nie zaryzykuje...
