Lunka chorowała na grzybicę .Potem było koszmarne zapalnie płuc , które nie chciało się leczyć .....Brała dwa rodzaje antybiotyków , masę leków rozszerzających oskrzela ..żadnej poprawy .....lub poprawa , a potem pogorszenie ......
w końcu dałam jest spokój i przestałam faszerować i truć chemią....
Brałą leki homeopatyczne - kilka rodzajów - pod okiem pani dr Eli - weta homeopaty....
Oprócz leków homeopatycznych dostawała scanomune i witaminy oraz przez miesiąc chodził u niej w łazience nawilżacz powietrza .....
Teraz niunia jest już zdrowa , ale na płucach , jak po kazdym zapaleniu płuc pozostały trwałe ślady ....
Po grzybicy dawno nie ma najmnieszego śladu ...
Lunka ma czasem ataki kaszlu ....troszeczkę spłycony oddech ....
Jest wysterylizowana i jeden raz zaszczepiona pure-vaxem ....
Powinnam ją doszczepić jeszcze drugi raz - zaraz , ale czekam na szczepionki ...
Ostanie wyniki morfologii był wszystkie w normie .....
Niunia jest wesoła, lubi biegać i bawić się ....
Może iśc do domku bez kota lub z kotami .-sama wybiera sobie kogo lubi , a kogo nie ....
U mnie jak ma ochotę to się bawi z jednym z moich kotów , a jak nie ma ocohty to go wali łapą i nakrzyczy porządnie ..
Oddam ją tylko do odpowiedzialnego i doświadczonego domku ...