Erania juz 3 miesiące w DT czeka na domek...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro mar 05, 2008 11:37

i co dotarło moje małe wsparcie? tytuł był "dla chorego kotka" nie podalas mi nazwy banku i ja w nazwe wpisalam twoje dane, ale nr skopiowalam co mi podalas to powinno dosjc

nicia1982

 
Posty: 493
Od: Pon lut 04, 2008 14:04

Post » Śro mar 05, 2008 12:01

Gem pisze:Skoro AFN pokryje koszty leczenia, a kotka czuje się lepiej, to tytuł można już chyba zmienić? ;)


Nic z tego nie rozumiem :?
Dopiero wczoraj dostałam pełne dane lady_swallow i teraz nie wiem co robic. jeżeli koszty leczenia pokryje AFN, to wolałabym te pieniądze przeznaczyć na coś innego.
Proszę o wyjaśnienia.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro mar 05, 2008 17:27

AFN pokryje koszty leczenia pod warunkiem otrzymania faktury z lecznicy. Jeśli takowej nie będzie, to nie pokryje. Pod tym względem zasady AFN-u są nienaruszalne.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro mar 05, 2008 18:55

Na forum jest wiele osób, które potrzebują pieniędzy na leczenie chorych kotów. Dlatego pytam. Jeżeli kotka była leczona na Stefczyka, to faktura powinna być :? .
Nie chodzi o te kilkadziesiąt złotych, ale o uczciwość. Jeżeli ktoś ma obiecane , że fundacja pokryje leczenie, to nie powinien zbierac jeszcze pieniędzy, bo przeciez w tym samym czasie te pieniądze moga uratować innego kota.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro mar 05, 2008 20:24

Anda pisze:Na forum jest wiele osób, które potrzebują pieniędzy na leczenie chorych kotów. Dlatego pytam. Jeżeli kotka była leczona na Stefczyka, to faktura powinna być :? .
Nie chodzi o te kilkadziesiąt złotych, ale o uczciwość. Jeżeli ktoś ma obiecane , że fundacja pokryje leczenie, to nie powinien zbierac jeszcze pieniędzy, bo przeciez w tym samym czasie te pieniądze moga uratować innego kota.

Przepraszam Cię, ale ja nie zbierałem żadnych pieniędzy.
A lady chyba zaczęła je zbierać zanim zostało ustalone, że AFN zapłaci za leczenie. Nie wiem dokładnie, co i jak się działo, bo trudno mi monitorować działania DT w Lublinie z Kielc.
Myślę, że lady_swallow sama wyjaśni tę sytuację, a ewentualną nadwyżkę zwróci właścicielom. Nie chciałbym jednak wypowiadać się za nią.
Ze swej strony mogę tylko powiedzieć, że jesteśmy jej wdzięczni za DT dla kotki, bo znalazłaby się w naprawdę dramatycznej sytuacji.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro mar 05, 2008 21:04

Gem pisze:
Anda pisze:Na forum jest wiele osób, które potrzebują pieniędzy na leczenie chorych kotów. Dlatego pytam. Jeżeli kotka była leczona na Stefczyka, to faktura powinna być :? .
Nie chodzi o te kilkadziesiąt złotych, ale o uczciwość. Jeżeli ktoś ma obiecane , że fundacja pokryje leczenie, to nie powinien zbierac jeszcze pieniędzy, bo przeciez w tym samym czasie te pieniądze moga uratować innego kota.

Przepraszam Cię, ale ja nie zbierałem żadnych pieniędzy.
A lady chyba zaczęła je zbierać zanim zostało ustalone, że AFN zapłaci za leczenie. Nie wiem dokładnie, co i jak się działo, bo trudno mi monitorować działania DT w Lublinie z Kielc.

Gem, rozumiem trudną czy wręcz dramatyczną sytuację kotki i rozumiem, że Tobie trudno jest monitorować działania DT z Kielc, ale nie wydaje Ci się, że pewne sprawy powinny zostać ustalone zanim powierzy się komuś zwierzaka? Bo ja po raz kolejny odnoszę wrażenie, że o ile DS są (przynajmniej teoretycznie) sprawdzane na wszelkie możliwe okoliczności o tyle CZASEM brakuje weryfikacji DT. Zwykle można przewidzieć, że potrzebny będzie wet i warto się na taką ewentualność przygotować (finansowo i informacyjnie - gdzie jechać w przypadku "awarii"). Ja przeczytałam prawie wszystkie posty lady_swallow i zastanowiło mnie, że mimo chęci nie znalazła żadnego potrzebującego kota w Lublinie, gdzie byłaby możliwość osobistego poznania. Z samych postów można wyciągnąć różne wnioski. Ja chyba nie miałabym odwagi powierzyć zwierzaka osobie z innego miasta, o której nic nie wiem i nie mam możliwości "monitorowania"...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro mar 05, 2008 21:27

Dziewczyny, krytykę przyjmuję, ale apeluję o spokój. Poczekajmy na wyjaśnienia lady_swallow.
A co do kotki, to gdyby nie lady_swallow, Erania wróciłaby pod blok. Nie mieliśmy żadnej innej możliwości, by tego uniknąć.

Lady_swallow: czekamy na wyjaśnienia.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro mar 05, 2008 21:37

Pixie, czuję się trochę wywołana do tablicy.

Cóż, masz rację. Lady swallow miała ode mnie 2 koty i to bynajmniej nie na tymczasie tylko adoptowane na stałe. Jednego , małego oddała bo biegał i załatwił się kilka razy poza kuwetą. Drugi, dorosły, rozchorował się na 3 czy 4 dzień u l-s ( robale), kilka dni jeździłam z nim do weta a potem l-s wysłała mi smsa żeby kota zabrać bo on się źle czuje a ona nie jest w stanie się nim opiekowac a w ogóle to zaraz do niej przyjeżdza jakiś inny kot... Obiecała dołożyc się do jego leczenia gdy wróci po świętach z domu, ale niestety...
Dlatego nie skorzystałam z jej propozycji DT złożonej 2-3 tyg temu na pw.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro mar 05, 2008 21:43

Gem pisze:
Anda pisze:Na forum jest wiele osób, które potrzebują pieniędzy na leczenie chorych kotów. Dlatego pytam. Jeżeli kotka była leczona na Stefczyka, to faktura powinna być :? .
Nie chodzi o te kilkadziesiąt złotych, ale o uczciwość. Jeżeli ktoś ma obiecane , że fundacja pokryje leczenie, to nie powinien zbierac jeszcze pieniędzy, bo przeciez w tym samym czasie te pieniądze moga uratować innego kota.

Przepraszam Cię, ale ja nie zbierałem żadnych pieniędzy.
A lady chyba zaczęła je zbierać zanim zostało ustalone, że AFN zapłaci za leczenie. Nie wiem dokładnie, co i jak się działo, bo trudno mi monitorować działania DT w Lublinie z Kielc.
Myślę, że lady_swallow sama wyjaśni tę sytuację, a ewentualną nadwyżkę zwróci właścicielom. Nie chciałbym jednak wypowiadać się za nią.
Ze swej strony mogę tylko powiedzieć, że jesteśmy jej wdzięczni za DT dla kotki, bo znalazłaby się w naprawdę dramatycznej sytuacji.

Gem, źle mnie zrozumiałeś. Nie chodziło mi fundację, tylko o lady_swallow, ktora pomimo, że ma mozliwość odzyskania pieniędzy na leczenie kotki, bardzo mocno prosi na forum o pomoc finansową. od niej właśnie chciałabym uzyskac wyjasnienia, bo wolałabym dac te pieniądze komus, kto faktycznie ich potrzebuje.
Być może to nieporozumienie, ale wygląda to na razie tak sobie.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro mar 05, 2008 21:58

Gem pisze:Dziewczyny, krytykę przyjmuję, ale apeluję o spokój. Poczekajmy na wyjaśnienia lady_swallow.
A co do kotki, to gdyby nie lady_swallow, Erania wróciłaby pod blok. Nie mieliśmy żadnej innej możliwości, by tego uniknąć.

Ja jestem zupełnie spokojna i nie jest moim zamiarem krytykowanie.
Wiem trochę jak wygląda sytuacja z DT, chodzi mi tylko o to, że przecież można takich sytuacji uniknąć - po to między innymi jest forum.
Można z jednej strony "monitorować" DT a z drugiej - służyć mu wsparciem w sytuacji awaryjnej. Zwłaszcza jeśli jest to niedoświadczony DT...
Do świąt trochę ponad dwa tygodnie - co będzie z Eranią jak DS się nie znajdzie do tego czasu?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro mar 05, 2008 22:16

Co do zwrotu kosztów przez AFN
Prosimy o fakture na fundacje ale nie wiemy czy uda się pokryć leczenie kici.
Za leczenie trzeba było zapłacic już a ponieważ lady nie miała pieniędzy prosiła o wsparcie finansowe.
Jesli AFN zwróci pieniądze to, kazdy otrzyma zwrot tego co wpłacił..
Kicia potrzebowała pomocy i otrzymała ją a to ze staramy sie o zwrot z AFN nie znaczy, ze te pieniądze pójdą nie wiadomo gdzie i za to recze swoją głowa.

A co do tymczasu u lady to najfajniej się mówi :roll: Gorzej jak się zostanie z potrzebującym kotem i co wtedy... wywalić pod blok i miec wyrzuty, ze przecież można było posłać na tymczas...
Jesli ktos tak robi to Ok...ale ja wole wysłać na niesprawdzony tymczas i jednak dac szanse...
To nie jest tak, ze nam się nie chce zajmowac kotami i ot tak rozsyłamy je po DT...
Dostałam też PW od Kasi D. i miomo to zdecydowałam się na wysłanie kici bo nie było wyjścia.
Oststnio było troszke adopcji...niedługo do nowych domków wyjeżdzaja dwa kolejne koty ode mnie z tymczasu i jak tylko zwolni sie miejsce, kicia wraca do mnie...
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Śro mar 05, 2008 23:11

pixie65 pisze:Ja jestem zupełnie spokojna i nie jest moim zamiarem krytykowanie.
Wiem trochę jak wygląda sytuacja z DT, chodzi mi tylko o to, że przecież można takich sytuacji uniknąć - po to między innymi jest forum.
Można z jednej strony "monitorować" DT a z drugiej - służyć mu wsparciem w sytuacji awaryjnej. Zwłaszcza jeśli jest to niedoświadczony DT...

Na pytanie o dalsze losy Eranii odpowiedziała już Fiona. A co do DT i poszukiwania go na forum, to istniał i istnieje wątek o kotach ze wsi, które nie mają się gdzie podziać.Na apele o DT odpowiedziała tylko lady_swallow. Początkowo miała jechać do niej Mojra, ale (nieoczekiwanie dla nas) w tragicznej sytuacji znalazła się Erania i to ona pojechała do Lublina.
Szczerze mówiąc nie rozumiem więc, o co Ci chodzi.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw mar 06, 2008 10:29

Gem pisze:A co do DT i poszukiwania go na forum, to istniał i istnieje wątek o kotach ze wsi, które nie mają się gdzie podziać.Na apele o DT odpowiedziała tylko lady_swallow. Początkowo miała jechać do niej Mojra, ale (nieoczekiwanie dla nas) w tragicznej sytuacji znalazła się Erania i to ona pojechała do Lublina.
Szczerze mówiąc nie rozumiem więc, o co Ci chodzi.

Gem chodzi mi o powierzanie zwierząt w nieodpowiedzialne, albo raczej niedoświadczone ręce. Chodzi mi o unikanie sytuacji, takich jak w tym wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=71152

Chodzi mi o to, że BYĆ może nikt nie zapytał lady_swallow czy jest przygotowana na sytuację awaryjną (finansowo i informacyjnie, o czym już pisałam).
Znam lecznicę, w której była lady_swallow i gdyby chodziło o mojego kota na pewno nie tam szukałabym pomocy. Pomijając kwestie finansowe - nie zostawiłabym kota w tamtejszym szpitalu. A wystarczyło zapytać na forum PRZED przekazaniem kota na DT.
W kontekście tego co napisała Fiona
fiona.22 pisze:Prosimy o fakture na fundacje ale nie wiemy czy uda się pokryć leczenie kici.

nie całkiem obojętne wydaje mi się decydowanie niedoświadczonej osoby, wbrew sugestiom lekarza o wykonaniu testu. Drogiego testu, którego zasadność wykonania w tym przypadku jest wątpliwa. I za to ma zapłacić AFN. Albo forumowicze, jeśli z uzyskaniem faktury będą kłopoty.
Jak mam rozumieć takie postępowanie - cytat z pierwszego postu tego wątku, z niedzieli:
lady_swallow pisze:A teraz... głupio mi to mówić... Nie stać mnie na takie leczenie :( Mam do piątku jedynie 80 zł na jedzenie... :oops: a jak bedzie dalsze leczenie, antybiotyki, noce w hotelu... :oops: Błagam o pomoc :cry:

Cytat z Kociego Bazarku, poniedziałek:
lady_swallow pisze:Witam
Czy licytacja jeszcze trwa? Miałabym propozycję...70 zł za oba.


Czy Wy przynajmniej wiecie co się dzieje z kotką? Bo aktywność jej opiekunki na forum wyraźnie spadła. Mam nadzieję, że jej nieobecność nie wynika z problemów zdrowotnych zwierzaka.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw mar 06, 2008 10:42

zrobiło się niemiło... :cry:
l_s dobrzy by było gdybyś się odezwała...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 06, 2008 10:47

wlasnie bo twoje milczenie dziala na twoja niekorzysc tylko

nicia1982

 
Posty: 493
Od: Pon lut 04, 2008 14:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66 i 11 gości