[ŁÓDŹ] Smerfetka - 7-tyg. koteczka - reaktywacja.. ;D

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sty 24, 2008 9:04

walcz, koteczku!

pluszak

 
Posty: 4391
Od: Wto gru 18, 2007 10:00
Lokalizacja: tri

Post » Czw sty 24, 2008 9:30

Smerfetko cały czas trzymamy kciuki za Ciebie, oby choróbsko poszło jak najszybciej precz.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 24, 2008 13:51

Trzymam z całych sił :ok:
ja zawsze jakoś naiwnie wierzę, że siła jest w nas, że trzeba wierzyć, za wszelka cenę, ze wiara potrafi zdziałać cuda. Wierzysz Swk, dziękuję
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 24, 2008 17:02

Dzisiaj znowu Smerfetka wpadła w ręce Kłujkujących Cioć. Jak się okazało, dostała wczoraj caniserin, dostaje też neupogen i tfx oraz standardowo wszystkie przezigiełkowe kolorki świata. Płyn brzuszkowy zdążył sam się wsiorbać. Wczoraj mała miała 1,3 tys. leukocytów, raczej jest to panleukopenia, tylko o lżejszym przebiegu. Dostała nawet apetytu, podjadła w gabinecie convalescence'a i hills'a a/d. Póki może jeść, będzie co 2h podjadać, wspomaga ją dodatkowo podana cerenia (p/wymiotnie). Jeśli pojawi się odruch wymiotny - karmimy przezkabelkowo. Musi się udać, mała ma taką siłę w sobie i wolę życia, że nie może być inaczej ;)

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

Post » Czw sty 24, 2008 20:53

Mała nie dostała wczoraj caninserinu, był podany dwa dni temu. Trzymaj się mała. Jak tam z wymiotami, były?

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 24, 2008 20:58

No to mi się już coś poplątało, dzięki za sprostowanie ;)
Wymiotów nie było, nawet odruchu wymiotnego, ale nie chciała jeść. Napiła się tylko wody.

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

Post » Czw sty 24, 2008 21:26

Poszła przed chwilką bardzo wodnista kupka ze śluzem, ale bez krwi - małej bardzo po tym teraz widać ulżyło.

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

Post » Czw sty 24, 2008 23:28

Podjadła sobie nareszcie trochę Hills'a, zobaczymy jak się będzie po tym czuła.

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

Post » Czw sty 24, 2008 23:29

walcz krasnoludku! będzie dobrze!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 25, 2008 0:18

Ja teraz dopiero doczytałam ale też dołączam do kciuków za małą!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 25, 2008 7:39

No i nie skończyło się tej nocy na jednej qpce, mała ma po jedzonku biegunkę i to solidną, a smród dokładnie jak ze starych rur kanalizacyjnych. Wyciekło z niej więcej, niż udało się w nią wlać, więc znów tankuję biedactwo z kabelka.. Póki co qpale bez widocznych dodatków krwi..

Edit: Obyło się bez wymiotów, ale mimo to i tak mała jest solidnie wycieńczona.. :roll:

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

Post » Pt sty 25, 2008 14:12

Standardowo mała była dziś u Cioci CoolCaty, dostała serię kłujpupków oraz dopyszcznie Metadiar na miejscu i na drogę. Przy okazji udało się wymienić kaniulę na cieńszy i krótszy neoflon, który nie powinien się już tak na przegubie łapki zaciskać i przytykać, jak przy poprzednim wkłuciu.. no i tamta łapka Smerfetce w końcu odpocznie. Niedawno mała znów zrobiła qpkę, poszło jakieś 10-15ml brązowej śmierdziuchowatej "wody".. Całą dupkę i nóżki sobie ufajdała.. :roll: Ale wujek niezwłocznie doczyścił maluszka i "zdjął" brązowe "skarpetki" :twisted: A trafiła wprost genialnie, bo akurat jadłem frytki 8O :evil: :P

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

Post » Sob sty 26, 2008 9:03

Swk jak dzisiaj? Zaciskam za malutką kciuki najmocniej jak mogę :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob sty 26, 2008 9:29

W nocy nie było żadnych qpek.. Mała miała wczoraj temperaturę podajże 37,5 u Ani, nie pamiętam już dobrze. W nocy było 37,8, teraz tak samo. Dogrzewam ją więc ze wszystkich stron, wlew też dostaje ciepły, o temp. 30-35 st.C. Tak więc lekki kryzys.

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

Post » Sob sty 26, 2008 9:47

Oj.. doczytałam dopiero :(
Kciuki strasznie potrzebne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

cassidy

 
Posty: 11169
Od: Śro paź 25, 2006 13:14
Lokalizacja: Oborniki/Poznań/Chojnice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 37 gości