Coraz bardziej się boję dnia gdy przyjdzie im się wyprowadzić. Na prawde byłoby dobrze o domek już. One się zadomowiły bardzo. a moje stadko też przyjęło je do serc. Sunia ma ich czasem dosyć bo szaleją po całym domu, a ona lubi w domu spokój . ale czułość Ineczki doprowadza mnie do łez.
Wczoraj maluchy po raz pierwszy zagościły w naszym łóżku... które chyba jest z gumy bo 2 osoby + 4 zwierzaki to już troche za dużo... W każdym razie Antoni wcisnął się od razu między mnie i tz. nad głowa śpi zawsze Ina.. a Figusia szukała miesca, szukała a w końcu położyła się przy Inie...a Ina wtedy się do niej bliżej przytuliła i zaczęła ją wylizywać calutką... i tak sobie spały...... strasznie kochane zwierzaki.
nie mówiąc już o tym jaki świetny caty surraund miałam

z 3 stron miły warkot.
Domku najlepszy zaglądnij do nas
