» Śro wrz 26, 2007 18:32
właśnie wróciłyśmy od weta
kroplówka, wzmocnienie, i coś tam jeszcze
kupa 'w normie', brzuszek miękki bez gazów
po powrocie korzystając z rady weta dałam Maliźnie zmiksowaną saszetkę animondy - oczywiście nie całą ale kto wie co by było jakbym jej pozwoliła
i skutek tego jest taki, że ... nie ma już NieDrzyjPyska
jest za to cudna pluszowa misiapysia
śliczna, ciekawska, mrucząca i ... cichutka
jak ja się do tej ciszy przyzwyczaję ????????????????
jeszcze przez przypadek zasnę ....
podejrzewam, że Malizna darła się z głodu a nie potrafiła ssac smoczka
ja zaś strzykawką dawałam jej prawdopodobnie zbyt małe, choc określone co do ilości przez weta porcje i biedactwo było po prostu głodne
no to skoro było głodne to się darło a ja głupia baba tuliłam, głaskałam, ogrzewałam, brzuszek masowałam zamiast nakarmic
teraz będzie dostawała kleik ryżowy z saszetką i swoje mleczko na zmianę ale do samodzielnego zjadania z miseczki - z butelki nie chce a z talerzyka zajada jak stara kocica
a może Malizna skoro z niej taka malizna???

