Niby wszystko jest ok, ale nie do końca.
Morsik nadal ma ropne gluty, czyścimy nosek kilka razy dziennie. Przedwczoraj pobrałam mu wymaz z noska i zawiozłam do labu (ludzkiego, bo wynik będzie po tygodniu, w zwierzęcym trzeba czekać 2 tygodnie i płaci się dwa razy wiecej).
Foka w porzo.
Listkowa trochę posmarkuje, ale ogólnie w porzo.
W zawieszeniu jesteśmy. Nie odrobaczam towarzystwa, bo Morsik chory. Nie szczepię Foki z tych samych względów. A kociaki do mojego domu tymczasowego czekają w kolejce
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=63107
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=63109
Urlop spędzam w domu. Wczoraj montowaliśmy oświetlenie pod szafkami w kuchni (poprzednie zepsuło się ponad rok temu

), dziś będziemy robić drzwiczki w łazience i półkę w pralni. I gruntowne porządki. Taki urlop, no
Tylko kotów nie łapię. Przynajmniej nie w tym tygodniu.