hurrraaaa bardzo się cieszę.
to czekamy na relacje i zdjęcia i opisy domowych radości
też dzisiaj robiłam wyprawke dla nowego kota, który wkrótce do nas przyjedzie i zamieszka na zawsze było więc upychanie kuwety na siłe obok kibelka i inne przyjemności też czekam.
poniewaz nie ma mnie w tym tyg. na necie - mam z tym problemy i nie jestem na miejscu - proszę o adopcje dzwonic na podany nr tel.!!!\\Cieszę się,ze maluszek szczęsliwie dotarł!
No dobra.W końcu muszę iść spać bo pobudka o 5,ale jak to zrobić skoro w domu wśród zwierzaków alert bojowy???Kociokwiku dostały!Koszmarna pora na dokocenie....A maleńka ODLOTOWA i lekuchno bezczelna jak sobie przypomni to przerywa zwiedzanie żeby na potwory nafukać i nawarczeć! się będzie działo! oj będzie!Jak ja jutro w pracy mam się skupić????
Pani Ani dziękuję po stokroć za zaufanie.Kontenerek i wypełniona umowa adopcyjna wrócą w najbliższym możliwym terminie.Wpłata na kielecki TOZ w piątek bo jutro chyba nie zmuszę sie do wyprawy na pocztę ,po pracy będę pędzić do domu Dziekuje Od- Nowa i Andzi69 i wszystkim "zamieszanym" w ten kielecko -warszawski rudy transferek!
Noc lekko nie przespana, ale tylko z powodu mojej ciekawości i nadopiekuńczości.Kicia rewelacyjna!!!kupal przecudnej urody w "dorosłej "kuwecie.!!!Odważna jest jak wszyscy czterej pancerni i pies razem wzięci.Żadne tam "na rączki",susy z kanapy i zwiedzanko z ogonem na baczność a cała domowa zwierzyna zdziwiona ,że hej!Sunie zachwycone,kocice wściekłe jak nosorożce!!!Ot i mamy wyższość psa nad kotem Zdjęcia później.
Nie odsypiam tylko NACIESZAM się a to pochłania bez reszty.Zobaczcie jakie oczy zrobiła Molly na wieść o nowym kocie w naszym domu:
Kocina roboczo została nazwana Melbą,ale pomału przechodzimy na Pannę Migotkę bo ....jest taka muminkowa i urocza.Zresztą proszę popatrzcie
I jeszcze to i na koniec mój sceptycznie nastawiony do pomysłu dokocenia mąż po upływie kilku chwil wygląda tak: pozwala sobie jak widać włazić na głowę.Ja wiedziałam ,że tak będzie...