Nie wiem od czego zaczac

czuje sie jakby wczorajszego wieczoru caly tydzien minal....tyle sie dzialo,tyle sie narobilo a ja nie wiem jak to ubrac w slowa,zeby bylo skladnie i zebym nie zostala posadzona o wybujala wyobraznie
Moze wypunktuje a cioteczki same sobie dopisza
1.Zaczelo sie od przegladania wspolnie z Abi netu.....
2.Koty dostaly glupawki i zaczely swirowac...Abi obserwowla z wielkim zainteresowaniem
3.Wyladowala na podlodze(bez mojej pomocy

)
4.przygladala sie swirom z zaciekawieniem
5.Caly czas spokojnie do niej mowilam czule slowka,zeby sie nie bala..opcji tysiace i sprawa indywidualna..jak mowie do Macka ty lachudro,sieroto,platfusie ,tez sie chlopak cieszy
6.Wskoczyla na singera tak jakby juz odwazniejsza..i dalej obserwowala
7.Moglam sie normalnie poruszac po salonach
8.Potem skorzystala z publicznej jadlodajni dla zabiedzonych kotow(Lemus 4.10 zywej wagi)
9.Jak juz przeszla na publiczne relacje to szalete tez zaliczyla
10.W miedzyczasie zaliczylysmy baraszkowanie na podlodze
11.etc,etc.
12.wyladowala na parapecie.....do czasu...
13Zgasilam swiatlo i poszlam sleepac
14.Obudzilo mnie cichutkie miauczenie....
15.WYLADOWALA MI NA LOZKU a potem poczulam jakbym miala tygrysa...tak sie wyciagnela,ze czulam ja od szyji na udach zakonczywszy
16.Nie trwalo to cala noc ale rano zastalam Ksiezniczke w koszyku wypoczynkowym na parapecie
17.Ja wyzej podpisana oswiadczam,ze wszystki dane sa prawdziwe a za skladanie falszywych zeznan moze mi grozic koci sad
The end
P.s fotki za momencik