Nasz Leonek jest proludzki, nawet propsi i prokocie, ale nie probonzowy i niestety, musi mieszkać w kuchni, żeby chłopaki sie nie pozabijały o terytorium. Ale śmiesznie bawi sie z Poldkiem. Biegnie za nim i jak juz jest tuz za nim, to go przeskakuje i biegnie dalej.
nadal walczymy z tym czymś nieokreślonym, co powoduje, że biedak sie drapie - jak bierze tabletki, jest ok, jak przestaje - lipa

Na nieszczęście już sie pies zaczął drapać i jest to jakby jakaś wysypka. Mam nadzieję, że zwyciężymy. Ogon bez zmian - jakby go nie bylo. Skóre co kilka dni trzeba smarowac olejem parafinowym, bo dopiero wówczas Leon przypomina sobie, ze coś tam dynda z tyłu i wypadałoby czasem to umyć. jak nie myje, znów tworzy sie taka skorupka z jaka go zgarnęliśmy z ulicy. A ta skorupka nie pozwala rosnąć sierści, więc trzeba dbać, aby jej nie było. Być może przez te złamane kręgi w ogonie - wyraźnie czuć, ze są przerwy między kręgami - skóra nie pracuje tak, jak powinna.
A poza tym to okropny słodziak.