Czarny kocurek znaleziony - obrady rodzinnego konsylium

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw mar 08, 2007 16:47

Ok zaryzykują a jeśli okaże się że w aden sposób nie będziemy pomgli zapanować nad kocio-psią wojną? Albo co gorsza okaże się że Radarek niezaakceptuje naszego Szymka? Co wtedy?Diladriel co w tedy?
Nie mamy żadnych ale to najmniejszych prognoz , wszystko jest tylko gdybaniem. Martwię się jednak bardzo o niego bo skoro od 5 miesięcy siedzi w schronie a wygląda tak jak wygląda - skórka kości i smutne oczy to co będzie dalej. Dom wariatów...A może jest szansa na tymczasowy domek dla Radarka?

Sylda

 
Posty: 96
Od: Wto lut 21, 2006 1:04
Lokalizacja: KATOWICE

Post » Czw mar 08, 2007 16:57

na razie brak zainteresowania kociakiem... :( prawda jest taka,że wszędzie będzie mu lepiej niż w schronisku...nie sądzę by taki sympatyczny kociak nie zaakceptował kogokolwiek z Waszej rodzinki...szukam dla niego tymczasu ale nikt chwilowo nie może...jeśli u Ciebie mu sie nie uda to najwyżej wezmę go do siebie na tymczas...piszę najwyżej bo mam psa który nie przepada za obcymi kotami i wolałabym nie fundować mu takich przyjemności...ale jestem na tyle przekonana,że Radarka nie będziecie chcieli oddać,że chyba mogę zaryzykować :)
żyj i pozwól żyć innym

diladriel

 
Posty: 157
Od: Pt lut 16, 2007 16:11
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 08, 2007 17:11

Jak to oddać?
Właśnie oto chodzi że nie wyobrażam sobie fundowania kotutakich stresów. Jesdzi szmat drogi nowe miejsce nowi ludzie, dziecko, psy, koty. szok i co ? nie wkomponuje się w otoczenie i spowrotem? Gdzie? Do schronu? Nie no tak nie można...

Sylda

 
Posty: 96
Od: Wto lut 21, 2006 1:04
Lokalizacja: KATOWICE

Post » Czw mar 08, 2007 17:31

oczywiście,że nie można.przecież piszę,że nie do schronu tylko do mnie...ryzyko takie samo jak w kazdym innym przypadku,ktokolwiek by go nie wziął...nie próbując nie dajesz mu nawet szansy,ze mu się uda.i będzie dalej czekał w schronie bo ludzie będą się bali...a naprawdę nigdzie zwierzakom chyba nie jest gorzej jak w łódzkim schronisku.łodzianie średnio sa zainteresowani dorosłymi zwierzętami a nie łodzianie się boją.koło się zamyka i zwierzaki cierpią...takie jest oczywiście tylko moje zdanie,zrobisz oczywiście jak będziesz uważała za słuszne...ja juz nic więcej nie moge naprawdę zrobić :( starłam sie ale coś mi chyba nie idzie to staranie...nie będę Cię już wiecej przekonywać bo to nie ma sensu,zdaję sobie sprawę przecież że jakby co najwieksza odpowiedzialność spada na Ciebie...
żyj i pozwól żyć innym

diladriel

 
Posty: 157
Od: Pt lut 16, 2007 16:11
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 08, 2007 20:35

Niespecjalnie rozumię jak do Ciebie? Gdyby okazało się że Radek jest niezsocjalizowany i "niezazwierzęcony" wziełąbyś go do siebie? Czy to chciałaś mi przekazać?
Radarek bardzo przypadł mi do serca; jego spojrzenie takie nostalgiczne, pełne wewnętrznego spokoju pomimo cierpienia ujęlo mnie do cna.
Diladriel jeśli naprawdę stworzysz dla nas furtkę i możliwość ewentualnego odwrotu z ewentualnego placu boju, bez stresu i presji że mały trafi spowrotem do schronu, to obiecuję zaczekać na wyzdrowienie Radka i spróbować się nim dokocić. Tylko RAdek musi być zdrowy w 100% by reszta naszych miauczków się niepozarażała. Acha czy w tym schronisku koty są szczepione?O kastarcję nie pytam bo z pewnościa żądennie jest odjajaczny :(
Jest jeszcze jedna bardzo ważna kwestia - TRANSPORT.

Sylda

 
Posty: 96
Od: Wto lut 21, 2006 1:04
Lokalizacja: KATOWICE

Post » Czw mar 08, 2007 20:49

Sylda, no co Ty, z Łodzi do Katowic blizej nż z Torunia do Katowic :wink: Forum da radę :D
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Czw mar 08, 2007 21:36

holender,mój facet mnie zabije za to co tu teraz napiszę,ale tak myślę,że jeśli Radarek nie podoła oczekiwaniom Twojej rodzinki to w najgorszym wypadku wezmę go na tymczas do siebie...choć oczywiście mam głęboką nadzieję,że tak stać się nie będzie musiało bo jak pisałam mam psa,który niezbyt toleruje obce koty...natomiast na 100 procent zdrowości kocurka to nie wiem ile będzie trzeba czekać więc może zdecydujesz się go wziąć ociupinkę wcześniej...koty w schronisku wszystkie są zaszczepione...z transportem jednakże nie będę mogła Ci pomóc...zwyczajnie nie stać mnie na jechanie do Katowic i z powrotem....
żyj i pozwól żyć innym

diladriel

 
Posty: 157
Od: Pt lut 16, 2007 16:11
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 08, 2007 21:44

Dziewczyny, przejazd pociągiem w weekend gdziekolwiek na bilecie imiennym w pociagach posp. i osobowych w 2 klasie kosztuje 60 zł, można jakąs aukcję na bazarku zrobić.

Diladriel, rozumiem Sylde, ze nie chce brać kocia wczesniej - przy tylu zwierzetach, jeszcze z możliwością wychodzenia i przy stresie związanym z podróża i nowym otoczeniem nie łatwo wyleczyć kota.
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Czw mar 08, 2007 21:52

ja również rozumiem,ale mimo to sądzę,że szybciej doleczy się u Syldy niż w schronie...
żyj i pozwól żyć innym

diladriel

 
Posty: 157
Od: Pt lut 16, 2007 16:11
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 09, 2007 9:43

Wysyłam kolejnego maila do p. Marcina. Niech mi napisze co konkretnie dolega Radarkowi. Jeśli problem zdrowotny wynika z wyniszczenia organizmu a nie z żadnej kociej zarazy to rzeczywiście mały o niebo szybciej wróci do zdrówka u nas. Jeżeli jednak to jest zaraźliwe , lub wymaga izolacji to niestety ale kuracja u nas nie będzie możliwa. po pierwsze reszta zwierzyńca, po drugie Szymek- gdy zobaczy znowu wytęsknionego " Chrupka"m nie będę w stanie upilnować by nie przychodziła do Radka chociaz popatrzeć ( co znaczy pogłaskać ) a równoznaczne jest z tym że przeniesie zarazę na resztę kotów. Może to brzmi egoistycznie, przepraszam, ale w tej kwestii nie zmienimy zdania.
TAk więc zobaczymy co nam p. MArcin odpowie.
Diladriel dziękuję za wariant odwrotu:)))Jesteś odważną dziewczynką :lol:
Igulec pomysł z bazarkiem jest świetny - co mogę tam wystawić? Zrobiłam przed chwilą obchód domostwa ale jakoś nic moim zdaniem się nie nadaje:(

Sylda

 
Posty: 96
Od: Wto lut 21, 2006 1:04
Lokalizacja: KATOWICE

Post » Pt mar 09, 2007 9:53

Sylda, na bazarku chyba juz wszystko widziałam. Poczawszy od bibelotów, niekoniecznie kocich, choc takie chyba najwieksza popularnośc maja, po kubki, sprzet komputerowy (myszy, klawiatury, ja sama joypada sprzedawałam), a nawet pierniki i fasolka po bretońsku :wink: Na pewno masz jakieś figurki, wazoniki, sama potrafisz coś upiec, zrobic, wyhaftowac - tu sprzedaje się wszytko, bo wazny jest cel.
Jesli diladriel jest gotowa jechac, albo ktoś może, to wystarczy 60 zł i jeden dzień w weekend - kupuje się w kasie bilet imienny, wpisuje się na nim nr dowodu i można jeździć cały weekend po całej Polsce, bo tam nie ma trasy wpisanej.
A jeśli przy okazji ktoś będzie jechac w twoje strony, to może będzie na beznyne, a jesli nie, to na pomoc innemu biedakowi :wink:
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pt mar 09, 2007 14:41

Wysłany do p. Marcina mail z pytanem o stan zdrowia Radarka i z deklaracją jego adopcji pozostał bez odezwu póki co.....
przeszperam po kątach i szafkach by wystawić coś na aukcji.
Jeśli chodzi o upieczenie lub zrobienie czegoś to skoro mogła być fasolka po bretońsku:) , to może nada się sałateczka grzybowa :?: W ubiegłym roku jak ruszyłam na grzybobranie w lipcu to skończyłam w listopadzie. Grzybki ze świętokrzyskiego więc "nieołowianne" . Sałatka ma wzięcie:lol:. Co Wy na to? Mam nadzieję że to nie jest bardzo głupi pomysł? :wink:

Sylda

 
Posty: 96
Od: Wto lut 21, 2006 1:04
Lokalizacja: KATOWICE

Post » Pt mar 09, 2007 19:39

nie jestem odważna tylko nienormalna jak stwierdził mój mężczyzna :)
i nadal żadnego odzewu od Marcina :?:
co do podróży to nie będe mogła pojechać ja z przyczyn zdrowotnych niestety :cry: :cry:
żyj i pozwól żyć innym

diladriel

 
Posty: 157
Od: Pt lut 16, 2007 16:11
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 09, 2007 22:00

Neistety Marcin milczy jak zaklęty. Co do transportu to coś wymyslimy. Żeby tylko było wiadomo co z Radarkiem. W jakiej jest formie i jak się miewa. Dziękuje jeszcze raz za pomoc :lol:
Ps gdy każde szleństwo objawiało się w taki sposób jak Twoje świat byłby o wiele piekniejszy, życzliwszy i radosny. Zyczę zdrówka :!:

Sylda

 
Posty: 96
Od: Wto lut 21, 2006 1:04
Lokalizacja: KATOWICE

Post » Pt mar 09, 2007 22:17

dziękuję bardzo :) a co do tej zyczliwosci to nie wiem,w jednym z tematów na Kotach oskarżono mnie np. o to,że obrażam ludzi,których nie znam :P
żyj i pozwól żyć innym

diladriel

 
Posty: 157
Od: Pt lut 16, 2007 16:11
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 22 gości