KLASYCZNIE BURA-czy to naprawdę jest wyrok? foto s4 SZUKA!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob gru 09, 2006 12:03

carbo jest w tabletkach i wlasnie moja mama sobie dzis postanowila wypisac bo ma dosc.

sama nie jest w stanie zrobic tego zastrzyku, tata wyjechal na weekend a ja odpadam jestem jedno reczna..wiec te porcje dostanie doustnie mimo opinii weterynarza ze nie dziala...-jak ma nie dostac to lepiej zeby dostala to "dziala nie dziala przedawkuje i wejdzie:::)))"

nivallin poszedl bezbolesnie a;e to pewnie wynika z zaskoczenia...

moja reka zaczela sie paskudzic i zostalam zmuszona do pojscia do chirurga-poniewaz akurat podwozilam kolege do przychodni, to jako dwie kaleki udalismy sie tam razem.
poszlam na przyslowiowa "pale" omijajac szerokim lukiem rejestracje prosto do do gabinetu chirurgicznego ale okazalo sie ze p.dr tez kiedys lapal koty, a p pielegniarka dokarmia bezdomne stadko na marysine..ufff. wkupiłam sie:)na wczoraj dostalam polecanie temblaka ale dzis juz chyba odpuszcze..jak zlapie w piwnicach slonia to mam sie do nich zglosic..

ale od wczoraj jest lepiej, mysle ze za 3 dni bedzie juz bezbolesnie.Bogu dzieki ze jakos prowadze samochod..


Martwi mnie ta kotka. Kupy wlasciwie sa juz ok..nutella ale chyba tak ma byc.To wspanala kotka taka kochana..
Moze ktos z doswiadczonych juz przez takie koty forumowiczow moglby ja przygarnac?
Zostal tydzien..uwazam ze lepiej aby mieszkala na dworze w ogrzewanej elektrycznie budce..bo taka tata chce zmontowac niz trafila do np fundacyjnej jakiejs tam klatki.Tylko ze ona bedzie sie pchala do domu a do nas na klatke latwo sie kotu dostac.Mamy firme na 1p i ciagly ruch.Z drugej strony ogrodu rezyduje pies i wszystkie nasze koty maja punkt wylotowy z salonu..szybko ja przepedzą.Pozatym jest mozliwosc ze kotka sie wyniesie z powodu zastrzykow..ktos ja znajdzie, zidentyfikuje problem i uspi. Bo z weterynaryjnego pkt widzenia utrzymywanie takiego kota....sami wiecie.
Kotce moze sie poprawic ale co jezeli nie?
Nie mam kasy ani rak do zmontowania jej woliery..

Nie wiem po co o tym mysle ale wiem ze jezeli nie bedzie zadnej poprawy to mala wyladuje na zewnatrz..

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Wto sty 02, 2007 14:09

No dobra wiesci z frontu-jezeli jeszcze kogos to interesuje.

tuz przed sylwestrem bodajze 28 moja mama postanowila ze to kategorycznie DOSYC i STARCZY obe...anego brodzika prysznicowego, calonocnego walenia glowa w kabine, miauczenia i zawodzenia 24/7.

poparlam ja pod warunkiem ze biegunka ustapi-ustapila prawie..-jednak zgodzilam sie bo uwazalam ze kotka popuszcza rowniez z ekscytacji i zdenerwowania.kazdy by chyba tak reagowal gdyby siedzial w brodziku prysznicowym..

kicia zostala wyniesiona na spacer podczas ktorego trzymala sie kurczowo mojej mamy.
nastepnego dnia zaczela wyc ponownie wiec zostala wypuszczona juz sama..
pokrecila sie wokol domu pobiegala pomiauczala i poszla gdzies..

zameldowala sie jeszcze raz tego dnia.

potem wogole sie nie pokazala az do wieczora kiedy dotarlam do domu i uwzielam sie ze kicie wykrzycze i ze wroci.

dziwne to i czuje sie jak wariat.w toku leczenia kicia dostala przeciez dumne imie "sralusia" i takze nalezalo ja wolac po okolicy.

bogu dzieki okazalo sie to skuteczne i tak wyrobilysmy sobie ze sralusia nowy rytual.rano po sniadaniu mala wychodzi na dwor a wolana jest na noc wieczorem.jezeli pokaze sie wczesniej oczywiscie wpuszczam ja i dostaje obiad po czym zwykla znowu chce wyjsc i znika.pisze ze "ja" bo od kilku dni ja pilnuje domu rodzicow podczas nieobecnosci.

kotka przestala popuszczac kal, ktory zrobil sie twardy i prawidlowy.
niestety na poslanku sa slady moczu-po dluzszym snie.
w chwili obecnej jest to dosyc pachnace bo sralusia ma ruje, ktora lada chwila wytniemy:)
sralusia wpuszczona do domu zjada i idzie na swoje krzeslo spac.
nie atakuje golebia z ktorym dzieli pokoj a jadynie w chwilach nudy siaa na parapecie i gapi sie przez kraty klatki.

kotka po calym dniu pobytu w domu nie brudzi-albo brudzi do kuwety.
czasem kiedy robi duzo cos jej zostanie i wypadnie podczas wychodzenia z toalety.ale z tym mozna zyc.


od dnia dzisiejszego szukamy domu.


domu wychodzacego w bezpiecznej okolicy ktory zrozumie przypadlosci

naszej sralusi.

nada sie stajnie chociaz uwazam ze kicica sie tam zmarnuje-jest bardzo

proludzkim, nakolankowycm, uroczym i wdziecznym stworzeniem, ktore

lgnie do czlowieka aby pomruczec na kolanach.

nadal dostaje karme intestinal..i przy takiej lub chociaz przy innym

rodzaju RC serii vet proponowalabym zostac.

kotka bedzie wykastrowana i zaszczepiona. ma ok roku do 1,5.

jest wesola, bawi sie, ma niezwykle piekne pysio.

uwazam ze nadaje sie do domu jednak trzeba zwracac uwage poniewaz

moze jej sie zdarzyc zgubienie kupki:)

u nas kiedy kotka spedza ok 7- 10 h poza domem problem nie wystepuje.

karmimy ja przed wyjsciem co by po smietnikach nie szukała:)i wydalila

to poza domem.

umowa adopcyjna oczywiscie bedzie spisana.

a zdjecia sa na str1 oraz beda niedlugo nowe:)


:roll:

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Wto sty 02, 2007 15:42

gagucia pisze: kicia dostala przeciez dumne imie "sralusia" i takze nalezalo ja wolac po okolicy.


:smiech3:
Kciuki za domek dla sralusi :ok:

pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt sty 05, 2007 16:02

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Nie sty 14, 2007 22:44

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Pon sty 15, 2007 19:48

hop!

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Wto sty 16, 2007 11:35

hop.. :?

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Śro sty 17, 2007 23:12

hoooop :evil:

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Wto sty 23, 2007 22:30

kurcze nie jest dobrze..

kicia jest po zabiegu kastracji..i pewnie z powodu bólu pogorszylo sie z

trzymaniem i konsystencja kupki.

zreszta miala juz tam chyba jednego płoda..

to nie jest dramat ale kicia wogole nikomu sie chyba nie podoba.

nie wiem wogole co z nia zrobic :?: :? jest przekochana a kiedy tylko

biore ja na rece jest zachwycona.

na kolanach wtula sie i mruczy, zastyga w bezruchu jakby bala sie ze

sobie przypomnimy ze nie moze siedziec dlugo na kolanach.

pojechalam w niedziele do p doktor bo kicia zjadla troszke szwów-nawet

nie drgnela..

byla taka grzeczna.trzesla sie ze strachu ale dala obejzec brzuch, zszyc

ponownie a kiedy ja wzielam potem na rece wtulila sie podpache i zwinela

w klebek jakby mowila-tylko mnie tu nie zostawiaj znowu..



I tu klops-nie wiem zupelnie jak znalezc jej kochajacy dom.TEN dom.

U moich rodzicow zostac nie moze, absolutnie-w stajni lub azylu

zdziczeje..ona zasluguje na kogos kto ja pokocha.. i tylka ja:cry:

kogos kto rano wypusci ja na dwor a wieczorem zawola do domu,

postawi budke w ogrodku i na noc zalozy jej majty albo zrozumie ze tam

gdzie ona spi zostanie mala mokra plamka..

to nie jest jakas tragedia..gdybym mieszkala w domku bez wachania bym

ja adoptowala.

Domku znajdz sie!!

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 489 gości