zupełnie nic nowego
Bajka odkąd włączyłam do zakraplania oka naclof już mnie zdecydowanie mniej lubi.
Majka kurde nadal pofukuje, a na rękach wręcz warczy. Z tym, że jak lezy na pralce to już czasami nie kuli się na widok wyciągniętej ręki. Ale i tak się boi. Nosze ja po domu pod bluzą, może pomoże.
Obydwie chcą już wyjść z łazienki i mruczą na sam widok moich kotów.
Jak oddam Nutkę to chyba spróbuję wypuścić, choć boję się, że na większej przestrzeni ciężej będzie je łapać.
Bajka pierwsze podanie surowej wołowiiny odchorowała trochę, wymiotowała. Na szczęście już ok.
Wielkościowo Majka jest olbrzymia, Bajka drobna. Jakbym nie wiedziała, ze to siostry to nawet miesiąc różnicy bym im dała w ocenie wieku.
I tyle. Domów bym juz szukała, no ale one kurde nadal nie są wystarczająco ufne.