Dziekuje Wam za mile powitanie

Szczesciara ze mnie, to fakt. Wystarczy popatrzec na kiciusia!
Kwestia transportu jest caly czas otwarta. Mam nadzieje, ze uda mi sie samej przyjechac...zobaczymy. Nie chcialabym koteczka narazac na wiekszy stres niz poczatkowo bedzie mial i tak, w zwiazku ze zmiana miejsca, ludzi i kotow

Nie wiem, tak mysle.