(Nie)Dziki kot-Bury całkiem domowy.W domku na wsi :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto maja 27, 2008 12:23

Tak sobie czytam, i cieszę sie. Trzymam kciuki żeby wszystko sie udało.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro maja 28, 2008 9:07

i jak? i jak?
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro maja 28, 2008 11:29

Początkiem czerwca łapiemy, kastrujemy, testujemy, szczepimy i fruuu na wieś, pod las do domku :D
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro maja 28, 2008 14:41

:D :ok:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 28, 2008 15:34

Boo77 pisze:Początkiem czerwca łapiemy, kastrujemy, testujemy, szczepimy i fruuu na wieś, pod las do domku :D

Wspaniała wiadomość. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Śro maja 28, 2008 19:29

-Buffy- pisze:
Boo77 pisze:Początkiem czerwca łapiemy, kastrujemy, testujemy, szczepimy i fruuu na wieś, pod las do domku :D

Wspaniała wiadomość. :)


Zgodzę się w 100% :dance:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Nie cze 01, 2008 11:32

Patrycjo - nieśmiało pytam jak tam Burasek?
Kiedy zaczynasz "akcję" ?

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Nie cze 01, 2008 11:49

violavi pisze:Patrycjo - nieśmiało pytam jak tam Burasek?
Kiedy zaczynasz "akcję" ?


No właśnie się dowiedziałam, że muszę przyspieszyć akcję :? I nie obejdzie się bez pomocy schronu. Przyszły tydzień wyszedł mi do kitu bo dostałam III zmianę i pracuję 11-19 :? W weekend mam jechać do Poznania i przywieźć stamtąd dużą klatkę w której Bury miał dojść do siebie po kastracji. I miałam zacząć akcje od 9 czerwca. Ale wczoraj Bury przyszedł do mamy znowu z poranioną głową :(
Więc we wtorek, jak tylko skombinujemy auto, bo nasze jest w remoncie generalnym, po 19.00 jadę złapać Burego, wezmę skórzaną kurtkę i rękawiczki i nie ma "totamto". Zostanie odstawiony do schronu, wykastrowany i przetestowany. Jak dojdzie do siebie po zabiegu zabieram go na szczepienie i prosto na wieś.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie cze 01, 2008 11:59

Martwię się o niego, jak on ciągle z tymi ranami, to może jacyś źli ludzie go zbili, czy to raczej wygląda na walki z kocurami?
Chciałabym jak najszybciej wyrwać go z tej sytuacji, kiedy w takim razie planujesz kastrację? I ile dni po tym będzie można testować i szczepić?

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Nie cze 01, 2008 12:07

To rany po walce z kocurami.
W środę będą weci w schronie. Poproszę, o ile to możliwe, by od razu zabrali go na kastrację. Pod narkozą zrobią mu od razu test. Dadzą mu antybiotyk na pewno, więc po tygodniu max. dwóch będzie można go szczepić i będzie mógł jechać. Ale nich już siedzi w tym schronie.
A nie chcę go zabierać bez szczepienia. Jak ma jechać to już z "kompletem".
Kombinuję auto na wtorkowy wieczór.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon cze 02, 2008 21:29

Trzymacie kciuki! Jutro wielki dzień.
Wszystko jest przygotowane i załatwione.
Transport, weci w pogotowiu, klatka i miejsce przetrzymania.
Jutro muszę go złapać, choćby nie wiadomo co. Pewnie nie wyjdę z tego cało, ale cóż tam.
Jutro zaczynamy od opatrzenia ran i testu. Modlę się by nie miał białaczki...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon cze 02, 2008 21:44

Mocno :ok: :ok: :ok:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 03, 2008 9:53

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Daj znać jak poszło, jeśli będziesz w stanie :)

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Wto cze 03, 2008 10:11

violavi pisze::ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Daj znać jak poszło, jeśli będziesz w stanie :)


Jeśli moje ręce będą w stanie pisać jeszcze na klawiaturze, opisze przebieg akcji.
Sprawa się trochę skomplikowała :( Mój Grzegorz jest bardzo chory. Powaliły go astma na spółkę z alergią :( Więc dziś jestem ja, Domino76 i moja Mama. Solidarność jajników wobec wnętra :lol:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto cze 03, 2008 10:40

Ale z tego co pisałaś wynikało, że Bury podchodzi do człowieka, wskakuje do mieszkania Twojej mamy, to chyba nie będzie problemów większych, aniżeli wpakowanie go do transporterka? Choć i to czasem graniczy z cudem...

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@ i 72 gości