tara jest super:))
jak otworzylismy transporterek od razu pobiegla zwiedzac zaczynajac od kuchni;) oczywiscie
myslelismy ze bedzie sie krepowac schowa sie w kącie i przesiedzi jakis czas
a spala z nami w lozku usilujac sie wepchac pod koldre i tak stasznie glosno mruczac - a przyjechała bardzo pózno wiec do łózka poszla juz po godzinie znajomosci;)
i atakuje jak cos sie rusza pod koldra probujac sie do tego dokopac
gdy tylko sie usiadzie wdrapuje sie na kolana i wywraca na grzbiet
i mruczy mruczy
je pije siika kupe tez juz zrobila
nie pozwala pisac bo atakuje kursor
spaceruje ze nami po mieszkaniu zwłaszcze w drodze do kuchni
piłeczkami nie ale za to kawałkiem sznurka i ptakami za oknem intersuje sie bardzo
bryka tak ze nie moze złapac zakretu bo slizga sie na panelach
wiec nie zachowuje sie jak rekonwalescentka -4 dzien po sterylce-ani jak po zmnianie otoczenia
wiec moze jej u nas dobrze;)
pozdr
ps. moja polowa zachwycona
stwierdzil ze powinna sie nazywac łasica i taki dumy chodzi i mowi ze wszystkie kobiety na niego leca;)- w domu mam nadizje
jak mi ktos pomoze to beda zdjecia