» Pt wrz 16, 2005 22:08
Nie było mnie w tym tygodniu....
Wyjechałam na pogrzeb Ukochanego Teścia....
Dzień przed pogrzebem dostałam sms-a, że Ziutuś ma domek i to był taki promyk w tych strasznych chwilach, cieszyłam się tak strasznie....
Dzisiaj wróciliśmy....
Wyję...
Wyję, bo tego nie pojmuję.....
Ziutulku, wierzyłam, że los Cię pchnął do mojego ogródka by było Ci lepiej...
Heniutek, przyszedłeś na kilka godzin przed odjazdem annskr do Łodzi.... Chyba czułeś, że czeka nowe życie....Heniutek, CZEKA!!!!
Nie mam już sił.....