10letnia kotka z cukrzycą szuka (?) domu - Warszawa

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sty 22, 2016 13:33 Re: PILNE !!! 10letnia kotka z cukrzycą szuka domu !!! Warsz

nazwa pisze:
Liwia pisze:nazwa, piszesz o alergii stąd moje zdezorientowanie w sprawie ilości kotów do adopcji bo alergia to alergia.

Może to dziwne, ale najwyraźniej jest to reakcja na koty chore (kto chce, niech sobie nie wierzy). Wcześniej, zanim nasza kotka zachorowała, to w najbliższej rodzinie był kot, który sypiał z nami w łóżku, siadał z nami przy stole i wylegiwał się na kolanach - bez reakcji. Kiedy kot się zestarzał i zaczął mieć własne problemy ze zdrowiem, to także wywoływał reakcję alergiczną.

Czas mamy i tu nie ma się o co martwić. To nie jest tak, że w kalendarzu zaznaczyłem sobie datę i umówiłem wizytę. Mogę spróbować innej insuliny, mogę poczekać miesiąc (no, to też zależne jest od innych czynników, związanych z "nie mogę jej ciągle trzymać w pracy").

Postaram się dziś wyciągnąć wyniki. Pierwsze, ogólne badanie krwi (którego nie mogę odnaleźć) jakoś z końca września/początku października było w normie prócz cukru (361).


No i git.
Cukrzyca nie jest łatwa i na początku Tobie nie będzie łatwo.
Zarejestruj się tu:
http://www.kotycukrzycowe.pl/
i czytaj, pytaj.
Pierwszym krokiem powinien być zakup glukometru, igieł (lancetów) i pasków do glukometru a także pasków do badania moczu (np. ketodiastix)
Musisz zobaczyć, co w kocie siedzi - stres może u niektórych kotów bardzo podnosić poziom cukru zatem ten pomiar 361) może być obarczony dużym błędem. Potem - zmiana insuliny i zakup odpowiednich insulinówek.
I oczywiście zmiana karmy, żadnego suchego jedzenia!
Wiem, że brzmi to jak nawiedzone gadanie i czary mary oraz hokuspokus, ale to cukrzyca w pigułce :)
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15729
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt sty 22, 2016 21:15 Re: 10letnia kotka z cukrzycą szuka (?) domu - Warszawa

w górę
dom potrzebny na cito
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon sty 25, 2016 18:00 Re: 10letnia kotka z cukrzycą szuka (?) domu - Warszawa

Niestety weekend miałem wyjęty z życia.

Badanie krwi z dn. 2 listopada 2015 (na razie, w gąszczu zaległości dogrzebałem się do tego):
Fruktozamina ____ 376,6 µmol/l _____ 10,0-390,0
Lipaza (DGGR)_______ 34,9 U/l _______ 1,00-26,0
Glukoza Wynik _____ 22,5 (405) mmol/l (mg/dl) ______ 3,05-6,10 (54,9-109,8)
T4 całkowita Wynik __ 1,19 µg/dl ____ 1,00-4,00


Jeszcze to co znalazłem (mierzone glukometrem przez nas).

Na trzech jednostkach:
- 2015.11.21 - 6h po podaniu - 117
- 2015.12.12 - po 12,5-13h (i wyżarciu okruchów po cieście) - 319
- 2015.12.18 - po ok. 7h - 224
Ostatnio edytowano Pon sty 25, 2016 18:49 przez aassiiaa, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Połączyłam posty.

nazwa

 
Posty: 9
Od: Czw sty 21, 2016 22:20

Post » Wto sty 26, 2016 8:08 Re: 10letnia kotka z cukrzycą szuka (?) domu - Warszawa

Mam nadzieję, że bardziej doświadczeni się wypowiedzą ale tak jak było już napisane zmień insulinę Canisulinę na inną np. Levemir i do tego oczywiście insulinówki z u40 na u100, tak jak Liwia pisała zarejestruj się na koty cukrzycowe, dowiesz się o jednostkach, bo nie bardzo wiem ile to jest...na trzech jednostkach; ja na początku podawałam źle i zmień karmę - dla kotów cukrzycowych, żeby nie przeliczać na wątku podane są również karmy dostępne od ręki np. Animondy.
Obrazek

sonata

 
Posty: 717
Od: Czw wrz 23, 2010 13:00

Post » Wto sty 26, 2016 9:09 Re: 10letnia kotka z cukrzycą szuka (?) domu - Warszawa

nazwa pisze:Niestety weekend miałem wyjęty z życia.

Badanie krwi z dn. 2 listopada 2015 (na razie, w gąszczu zaległości dogrzebałem się do tego):
Fruktozamina ____ 376,6 µmol/l _____ 10,0-390,0
Lipaza (DGGR)_______ 34,9 U/l _______ 1,00-26,0
Glukoza Wynik _____ 22,5 (405) mmol/l (mg/dl) ______ 3,05-6,10 (54,9-109,8)
T4 całkowita Wynik __ 1,19 µg/dl ____ 1,00-4,00


Jeszcze to co znalazłem (mierzone glukometrem przez nas).

Na trzech jednostkach:
- 2015.11.21 - 6h po podaniu - 117
- 2015.12.12 - po 12,5-13h (i wyżarciu okruchów po cieście) - 319
- 2015.12.18 - po ok. 7h - 224



Nazwa, z takim leczeniem to nie trzeba będzie szukać domu dla kota, problem rozwiąże się sam :(
Mój post będzie długi, ale proszę - przeczytaj go. Nie wiem, która część jest ważniejsza, chyba druga.

1. Jesteś umysłem ścisłym, wiec spójrz na krzywą cukrowa po caninsulinie:

Obrazek

21 listopada macie wynik 117 po 6 godzinach od podania insuliny. Szczyt działania (czyli najniższa wartość cukru we krwi) po caninsulinie pojawia się po 3-4 godzinach, po 7 poziom ten jak widzisz, jest wielokrotnie wyższy. Jest więc niestety spora szansa, że kot ma bardzo niskie poziomy cukru w szczycie działania insuliny. Tym bardziej, że to było po 3 jednostkach a teraz bierze znacznie więcej. Niedocukrzony organizm broni się przed śmiercią - czyli je, je, je, je! Brzmi znajomo, prawda? Trawi także siebie - chudnie, w niektórych przypadkach wpada w kwasicę której może nie przeżyć - ale u Was tej atrakcji raczej nie ma albo kot jest cholernie silny. Dodatkowo je śmieciowe jedzenie - ten potężny apetyt to naturalna reakcja organizmu a nie patologia kota. Na ten element "problemu" macie decydujący wpływ!
Patrzenie tylko na wartości pomiarów po 12 godzinach (bez krzywej) i podnoszenie dawki jest zupełnie bez sensu. Zwizualizuj sobie - kot dostaje insulinę, poziom glukozy spada dramatycznie zatem w tym momencie włącza się mechanizm obronny pt "alarm, alarm, chcą mnie zabić, chcą mnie zagłodzić" i uwalniane są zapasy do krwi - aby podnieść ten ekstremalnie niski poziom cukru we krwi do wartości bezpiecznej. Jednocześnie przestaje działać insulina, więc poziom cukru we krwi podnosi się bardzo szybko do bardzo wysokiej wartości. Widzisz więc efekt tych procesów: wysoki poziom cukru i dajesz więcej insuliny: cykl powtarza się. Kot będzie walczył o życie dopóki organizmowi sił wystarczy, ale to prosta droga do nieszczęścia :(
Mierzycie krew sami czyli super. Trzeba temu misiu zrobić krzywą cukrową (w domu, bez lecznicowego stresu), który może bardzo podnosić poziom cukru.

2 część, chyba ważniejsza. Nie umiem znaleźć informacji, od jak dawna kotka jest chora :( Ta fruktozamina była mierzona na początku choroby, prawda? Poczytaj poniższe:

"Wcześniej czy później sam właściciel zauważa powyżej opisane objawy (tj. chudnięcie, apetytyt, nadmierne sikanie, picie - Liwia). Lekarz, żeby postawić trafną diagnozę, musi zbadać krew pacjenta. Nigdy wszakże nie powinien stawiać diagnozy jedynie na podstawie badania glukozy we krwi. Koty są istotami wyjątkowo podatnymi na stres. Adrenalina np. odgrywa decydującą rolę w mechanizmie stresu i potrafi w ciągu kilku minut doprowadzić do drastycznego podniesienia się glukozy we krwi. Wielu kotom wystarczy wizyta u lekarza, a nawet już sama jazda samochodem. O wiele ważniejsze jest w tym przypadku badanie fruktozaminy. Parametr ten odzwierciedla koncentrację glukozy we krwi przez ostatnie dwa tygodnie od oznaczenia. Krótkotrwały stres nie ma na nią żadnego wpływu.

Moi monachijscy diabetolodzy opowiadali mi o przypadku kota, którego diagnozowali w swoim gabinecie weterynaryjnym. Badania kontrolne krwi wykazały podejrzanie wysoki poziom glukozy; 480 mg/dl. Wynik fruktozaminy był jednak w normie. Dla pewności poprosili właściciela o monitorowanie glukometrem poziomu glukozy we krwi w domu. Wyniki te były również w normie; ok. 80 mg/dl. Poziom glukozy we krwi w normalnych warunkach domowych unormował się błyskawicznie. Postawienie diagnozy: cukrzyca, byłoby wtedy fatalnym błędem.

Lekarz weterynarii może u kota na 100 proc. zdiagnozować cukrzycę jedynie tylko wtedy, gdy podwyższony jest poziom fruktozaminy we krwi. Jeśli przy podwyższonym poziomie glukozy we krwi wynik fruktozaminy jest w normie, możemy cukrzycę wykluczyć z całą pewnością. Chodzi tu wtedy jedynie o hiperglikemię wywołaną stresem i niewymagającą w żadnym wypadku insulinoterapii."

Jeśli tak jest u Was to sprawa jest tak skomplikowana, że głowa mała. Napisz o początkach choroby kotki, bardzo proszę. Może - łudze się - zupełnie niepotrzebnie przyklejono jej łatkę cukrzycową?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15729
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto sty 26, 2016 11:46 Re: 10letnia kotka z cukrzycą szuka (?) domu - Warszawa

chyba czas abym się odezwała

gdyby nie dziewczyny z wątku kotów cukrzycowych, to pewnie w kooperacji z wetką (nota bene genialną kobietą o niezwykle otwartym umyśle i bardzo mądrze odważną), w najlepiej pojętym interesie kota, z najdokładniejszą opieką i dopilnowaniem - w najlepszym wypadku wywołałabym rzeczywiście cukrzycę u Ichigo
w najgorszym - zabiła

to tyle
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto sty 26, 2016 12:19 Re: 10letnia kotka z cukrzycą szuka (?) domu - Warszawa

Kinnia pisze:chyba czas abym się odezwała

gdyby nie dziewczyny z wątku kotów cukrzycowych, to pewnie w kooperacji z wetką (nota bene genialną kobietą o niezwykle otwartym umyśle i bardzo mądrze odważną), w najlepiej pojętym interesie kota, z najdokładniejszą opieką i dopilnowaniem - w najlepszym wypadku wywołałabym rzeczywiście cukrzycę u Ichigo
w najgorszym - zabiła

to tyle


Przebijam, ja zabiłabym i kota i psa.
Przy czym psa bankowo, suka dostała 2x20 jednostek dziennie. Jako że już miałam doświadczenie z cukrzycą, większe niż wet (kurde, nie lubię tak pisać ale taka prawda) to podałam kilka jednostek (5? 7? nie pamiętam, lata temu to było) i pies wpadł w hipoglikemię. Gdybym podała te 20 to byłby dramat :(
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15729
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto sty 26, 2016 12:24 Re: 10letnia kotka z cukrzycą szuka (?) domu - Warszawa

@Liwia
Problem jest trochę w innym miejscu - w biurze niestety średnio mam warunki na robienie krzywej cukru. Od jakiegoś czasu, gdzieś między wierszami pojawia się pytanie ile jeszcze kotek będzie tu przebywał. Oczywiście jest sympatyczny, mizia się i pcha na kolana (i do talerza). Ale trafił tutaj "na kilka dni, na przechowanie" i zrobiły się z tego 3 m-ce... Do tego od początku roku i przez najbliższe dwa miesiące będę zawodowo raczej bardziej "w drodze" niż stacjonarnie w biurze, co dodatkowo komplikuje temat. I, też istotne, o ile można mnie kłuć, pobierać krew itp. to już do wykonywania tego typu zabiegów jestem kompletną ofiarą losu, a do tej upartej bestii przydałyby się pewnie dwie pary rąk. Wcześniej "na ratunek", przy badaniu biurowym, przybywały posiłki z domu (kończące się co najmniej zapchanym nosem i ew. łzawieniem oczu).

Niestety co do "od kiedy", to ciężko powiedzieć. Ostatnio jak robiliśmy "retrospekcję", to wyszło, że problem mógł mieć swoje początki rok temu (lipiec/sierpień) [edit: w zasadzie dwa, bo już 2016... więc lipiec/sierpień 2014], kiedy zgubił się nam drugi kot. Kotka wtedy była zdecydowanie "nieswoja" i jej się przybrało na wadze (nawet się śmialiśmy, po znalezieniu mocno wychudzonej zguby, że "suma wagi kotów się nie zmieniła"). Jednak czy to był ten moment, to niestety, mimo chęci, nie wiemy. Na pewno przed badaniem cukru z początku listopada przez ok. 3-4 tygodnie była u korpoznajomych - jak pisałem wcześniej, było podejrzenie, że nerwowo nie wytrzymuje z dziećmi. Wcześniej objawy, na początku wzmożone picie, później coraz szerszą i bardziej natarczywą gamę, miała przez jakieś 2-3 miesiące. Inna "retrospekcja" podpowiada nam, że mogło się to zacząć, kiedy kotka dobrała się otwartej maselniczki pożarła znajdującą się tam kostkę masła (później przez dwa dni praktycznie nie jadła). Jednak czy taki jednorazowy, olbrzymi zastrzyk tłuszczu może wywołać cukrzycę?

Rysując "krzywą choroby", to tak (mocno) orientacyjnie:
maj?-czerwiec - drobne sygnały (parcie na wodę)
lipiec-sierpień - istotne sygnały (wilczy głów, parcie na wodę, pierwsze konsultacje z weterynarzem)
wrzesień? - badanie krwi, którego nie potrafię odnaleźć (wszystko w normie, prócz cukru 361)
październik - wakacje u korpoznajomych
listopad - dalsze badania, opisane już tutaj

Wg badania z 2 listopada, jeżeli umiem odczytać wynik, to fruktozamina mieści się normie (choć bardzo blisko tej "górnej kreski").

Jeszcze jedna bardzo ważna informacja, która odpowie na pytanie "dlaczego tak późno?!" - ona od zawsze była przeszukiwaczem blatów i stołów - taki charakter śmieciarza. :) Więc to, że łaziła i szukała żarcia nie było specjalnie niepokojące, dopóki nie zaczęła gryźć i niszczyć różnych dziwnych, jak na kota, rzeczy.

nazwa

 
Posty: 9
Od: Czw sty 21, 2016 22:20

Post » Wto sty 26, 2016 12:44 Re: 10letnia kotka z cukrzycą szuka (?) domu - Warszawa

nazwa, fruktozamina jest sprzed rozpoczęcia insulinoterapii, prawda?
Jeśli tak to jest szansa, że insulinę dostaje zdrowy kot.
Musisz sprawę ogarnąć z głową, bo samo się to nie zrobi.
Zacznij od rejestracji na forum kotów cukrzycowych, masz sporo do nauczenia się.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15729
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto sty 26, 2016 13:29 Re: 10letnia kotka z cukrzycą szuka (?) domu - Warszawa

Jeżeli chcesz jej dać szansę to zajrzyj na to forum, poczytaj chwilę, nie dawaj byle czego do jedzenia i cały czas, każdy kot ma do perfekcji opanowaną sztukę proszenia o jedzenie; mój też się pcha do talerza - jem czasami na stojąco; być może nie będzie potrzebna insulina, a jeśli nawet to we właściwych dawkach, u mojego kota, gdzie normą jest cukier ponad 500 i HI, za duża dawka insuliny powodowała spadek poziomu cukru do 60, co mnie laikowi, wydawało się niewłaściwe. Wątek już jest kilka dni i kilka dni już można było starać się uzyskać potrzebne informacje.
Obrazek

sonata

 
Posty: 717
Od: Czw wrz 23, 2010 13:00

Post » Wto sty 26, 2016 16:02 Re: 10letnia kotka z cukrzycą szuka (?) domu - Warszawa

Liwia pisze:nazwa, fruktozamina jest sprzed rozpoczęcia insulinoterapii, prawda?

Tak.

Oczywiście dobrze byłoby ustalić "co z tą cukrzycą?", ale chciałbym podkreślić jeszcze raz, że kot potrzebuje zmienić lokalizację. Potrzebuje kolanek, na których posiedzi (jak tylko jestem w biurze, to jest "przyklejony" do moich). Jakby tego było mało to połowa domowników (dzieci) na "chorobowym" już od tygodnia, a kolejna 1/4 na dobrej drodze do dołączenia. Ja się jeszcze trzymam, ale w pracy też połowę wybiło i jak "padnę", to kotem nie będzie się miał kto zająć (tak zwyczajnie, bo nikogo nie będzie, to mała firma). :/

nazwa

 
Posty: 9
Od: Czw sty 21, 2016 22:20

Post » Śro sty 27, 2016 20:51 Re: 10letnia kotka z cukrzycą szuka (?) domu - Warszawa

w górę
kicia umiera
dom potrzebny na cito!
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie sty 31, 2016 14:11 Re: 10letnia kotka z cukrzycą szuka (?) domu - Warszawa

:!: :!:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Pon lut 01, 2016 8:23 Re: 10letnia kotka z cukrzycą szuka (?) domu - Warszawa

Jeśli Właściciel nie pomoże temu kotu to kot umrze, nic nie da podrzucanie wątku :(
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15729
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pon lut 01, 2016 10:54 Re: 10letnia kotka z cukrzycą szuka (?) domu - Warszawa

Liwia pisze:Jeśli Właściciel nie pomoże temu kotu to kot umrze, nic nie da podrzucanie wątku :(


da
może ktoś, kto miał doczynienia z cukrzycą weźmie kicię na chociaż TDT

mnie dobija ok. pół tony masy szczenięcej (8 szt. szczeniąt z lasu) i Jasio W.
inaczej juz bym ją wzięła i błagała o pomoc merytoryczną osoby doświadczone w prowadzeniu kota z cukrzycą - niewiele wiem o cukrzycy, dzięki dziewczynom wyprowadziłam Ichigo, ale to był epizod, wciąż jestem laikiem


edit
i szukała 'znajacego' cukrzycę DS
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości