Cieszę się, ze ją zabrałam i znajdę inny dom. Fajna, bystra koteczka. Z izolacją coraz wiekszy problem, wylatuje mi pod nogami jak pershing. Dzis jej dalam troche pobiegac z rudymi, ale pewnie tylko jej narobilam apetytu. Wypuszczona lata jakby chciała na raz wszystko zwiedzic i wszystkim sie pobawic. Jutro wyjezdzam na caly dzien, kurcze. Ale jeden dzien dadzą rade, chyba nie bede nikogo angażować.