Kuleczka pojechała i Łucja w domu [Kotylion]

Anetka błagam Cię ... Pani chyba ma wprawę skoro z góry płaci a potem kota odbiera :twisted:

normalnie "hodowla"...
Zobaczymy jak dalej korespondencja się potoczy, ale po dwóch latach tymczaswania jednak potrafi mnie coś zaskoczyć :mrgreen:

No co

Trza mieć trochę wiary w ludzi. Nawet, jeśli na wstępie wydają się być ... dziwni... :roll:

pamiętaj tylko o tej dyplomacji :wink:

może Pani coś jeszcze będzie chciała od nas kupić :mrgreen:

Anetko jak słowo daje w słowie pisanym jestem bardzo dyplomatyczna :mrgreen:

czytam siedem razy zanim wyślę i poprawiam w przypadku rozmowy byłoby bez cenzury :twisted:

Póki co jestem na etapie rozmów z superaśnym domkiem :ok:

z trojką dzieci 6, 11 i 13 lat jest już kotek przygarnięty i wykastrowany4 letni brytyjczyk (pani nawet podaje mi nazwisko lekarza i lecznicę,by to sprawdzić :roll:

) niedawno stracili kotkę roczną, która odeszła na FIP, również leczona w tym samym miejscu.
Pani jest zdeterminowana jeśli chodzi o Łucję :twisted:

chyba mam 7 maili z fotkami rodzinnymi i opowieściami, zaraz dryndnę i zaproszę panią na herbatkę :wink:

Ze złych wieści mała zaczyna się gilać, niestety z oczek leci, będziemy musieli z nią podjechać do lecznicy, niestety pewni dopiero jutro w ciągu dnia, dziś Artur do późna w rozjazdach.

edit; wizyta we wtorek,a le to taka formalność, bo chcą Łucję i już

Wiem, że post po poście, ale dzień piżamowy i moje łóżko:
po lewej

po prawej

Kocham Cię Filusiu

Kosmata Panna Łucjanna

Kuleczka, która z racji apetytu zamienia się w prawdziwą kuleczkę tym samym zakończył się swobodny dostęp 24 h na dobę do chrupek, czego nie może zrozumieć Filuś, który zrzuca pustą michę z hukiem :twisted:

I te oczyska :mrgreen:

A swoją drogą to już kolejny raz kiedy Kulka wchodzi do łóżka :ok:

normalnie spała na kocu przy łóżku.

Chciałam jak zwykle popodziwiać koty ale nie wyświetlają mi się zdjęcia

Kciuki za domek :ok:

Duszek686 pisze:No co
Trza mieć trochę wiary w ludzi. Nawet, jeśli na wstępie wydają się być ... dziwni...

pamiętaj tylko o tej dyplomacji może Pani coś jeszcze będzie chciała od nas kupić

To wykrakałaś :twisted:

pani żałuje, że zamówiła nasz kalendarz, bo nie warto pomagać ja ją w tym utwierdziłam, ona chciała zapłacić tu za kota, bo apelujemy o pomoc finansową a ona pomyślała, że zamiast z hodowli (taaa za 250 zł) to kupi u nas i jaki problem

powalona jestem, bo problem widzę i o!

Annaa ja fotki widzę

ja też nie widzę fotek , bład serwera mi wyskakuje ...
daj znać co tam ze zdrówkiem Lucji...

Wcześniej fotki były widoczne, teraz nie

dopiero trafiłam na wątek.
U dilahów jak zwykle pełna chata :mrgreen:

fotek niestety nie widzę, ale cieszę się że znowu jakieś biedactwa znalazły taką super tymczasową przystań u Was :ok:

dilah pisze:
Duszek686 pisze:No co
Trza mieć trochę wiary w ludzi. Nawet, jeśli na wstępie wydają się być ... dziwni...

pamiętaj tylko o tej dyplomacji może Pani coś jeszcze będzie chciała od nas kupić

To wykrakałaś pani żałuje, że zamówiła nasz kalendarz, bo nie warto pomagać ja ją w tym utwierdziłam, ona chciała zapłacić tu za kota, bo apelujemy o pomoc finansową a ona pomyślała, że zamiast z hodowli (taaa za 250 zł) to kupi u nas i jaki problem powalona jestem, bo problem widzę i o!

Annaa ja fotki widzę

tez nie widzę zdjęć

może uświadom Panią, że fundacja nie sprzedaje kotów? może to naprawdę jakieś nieporozumienie jest... kiedyś oddawałam do adopcji Tolusia - dorosłego mini-kota, brzydkie to było jak kupa jeża, uszy porozrywane, chude, pokręcone jakieś i do tego leczone przez ponad miesiąc z zapalenia płuc... Pani Ania, która go adoptowała też za Tolka "zapłaciła" - powiedziała, że ona liczyła się z kosztami, chcąc wziąć kota ze schronu, a że akurat w międzyczasie Toluś do mnie trafił i był leczony to ona 300 zł daje "za opiekę i leczenie" - wzięłam :oops:

poszło na kolejne trzy tymczasy :oops:

Inga wiem, ale uwierz, Pani jest trudna w korespondencji, nawet Arturowi kazałam czytać, czy grzecznie odpowiadam :roll:

pani nie ma co uświadamiać, pani wie lepiej a ja jestem anty-pseudohodowcą i należy mnie leczyć..o! taki morał.
Filek chyba złapał grzyba od Kulki, która przyszła do nas zaraz po drugim szczepieniu, ogólnie parchato wygląda na buzi - dostał szczepionę + krople do oczu na kk, Milka sra do wanny po złości

Łucjanna zwana Kosmatą zagilana na maxa dostała dziś na 7 dni zastrzyków w dupę, będziem kłuć, bo z oczu się leje, Kulka raz miłością pała raz nienawidzi...i w tym wszystkim jeszcze pies normalny został, mam nadzieję, że to tak na stałe. jednym słowem "wesoło" o drugim narobieniu w łóżko Kosmatej nie wspomnę, bo po co

na szczęście na drugim razie się skończyło (tfu tfu)
A fotek już teraz też nie widzę

i szkoda, bo je pousuwałam z komputera, ta wstaw.org widzę, że nie działa, chciałabym wstawić fotki, ale nie znam innego programu do tego, podpowiedzcie (byle by nie fotosik).

Współczuję, mnie by chyba szlag jasny trafił przy moim poziomie rozdrażnienia ostatnimi czasy :twisted:

dilah pisze:[...] chciałabym wstawić fotki, ale nie znam innego programu do tego, podpowiedzcie (byle by nie fotosik).

Ja od zawsze używam ImageShack, tutaj instrukcja:
viewtopic.php?t=36202

Dzięki Gosiu, ale blokuje mnie przy rejestracji nie wiem dlaczego niestety ...

Znów fotki widzę a Wy?

widzę, może była jakaś awaria servera

Kuleczka pojechała i Łucja w domu [Kotylion]

Kto przegląda forum