Dzieciaki nakarmione, kibelki wyprzątane. Biegają po całym pokoju i proszą Mikołaja o cały wór zabawek, bo się strasznie nudzą. A najbardziej proszą o wspólny dom, taki z wielka choinką z mnóstwem ozdóbek.
Dzisiaj Zbyś i Maruś pojechali na przymusową wycieczkę Szczęśliwi nie byli, ale wyjścia nie mieli, bo się chłopaki zagrzybili Pojechali do Pani Doktor i dostali po kłujce każdy Za to cóż za radość była po powrocie
Nikt nas nie kocha nikt nas nie lubi nikt nas nie odwiedza I jeszcze nas zabierają na jakieś zastrzyki Nawet nie będziemy mieli z kim pogadać tym ludzkim głosem w Wigilię...
Sonia wynudzona przez święta bo siedzi sama całe dnie, no ale jutro już wszystko wrci do normy. Nikt się nią jednak nie interesuje a to taka fajna koteczka. o ale duża już i bura To już ponad 2 miesiące w klatce