Czesio na wtorek ma zaplanowaną kastrację, a jak dojdzie do siebie po zabiegu, to zostanie zaszczepiony.
Zaproponowałam go jednemu domkowi, ale jestem bardzo nieprzekonana...po tym jak nasz mały Diablo wrócił z adopcji, gdzie był bardzo nieszczęśliwy przez miesiąc jaki tam spędził, jestem wyczulona i boję się o każdego kota.
Zdarzają się jednak domki, którym oddaję koty z czystym sumieniem...jak np. Blankę, Szarusia - Juliana albo Jadzię

Były to domki, którym nie stawiało się warunków adopcji, bo ludzie o wszystkim już wiedzieli sami. Dbają o zdrowie i bezpieczeństwo futrzastych

Nie mówiąc już o zapewnieniu szczęśliwego życia

Czesio jest niestety zwykłym buraskiem i domki nie biją się o niego, ale kocham go ogromnie i będę szukała dobrego domku do skutku.