

Fajna młoda Duża przyjechała, trochę błądziła po Łodzi, ale jakoś się udało. Teraz są w drodze powrotnej.
Mam obiecane zdjęcia i wieści, zaproszę też Panią Anię na forum i na wątek - mam nadzieję, że sama coś będzie pisać

Lucek czekał na swój domek w klatce przy wejściu do schronu i od tego czekania walnął na posłanku wielkiego waniającego placka




Co do miejsca pozostawienia tegoż placka - to się za bardzo nie czepiam, bo Lucek w klatce nie miał kuwety - miał tam czekać z godzinkę, ale podróż się przeciągnęła i poczekał prawie 4-ry. Dobrze, że już w drodze do domku

