MalgWroclaw pisze:Rozumiem Cię, Asiu i przytulam. Mądrzę się w sprawach rozmów, ale wiesz, jak jest.
Spokojnego dnia.
Nie mam nic przeciw wymądrzaniu sie w tej sprawie.
Otworzyłam pocztę i czytam maila dotyczącego Śmużka. Państwo reklamują się jako znawcy kotów co to będą walczyć z wychodzącą naturą kota i może im się uda.Ich poprzedni kot wielokrotnie pogryziony mimo leczenia musiał odejść po ostatniej eskapadzie.Z dużym poświęceniem był leczony. Wierzę,że go kochali i dbali. Ale czy ja chcę Smuniowi zgotować taki los?
Jest nas dużo i aż korci by oddać kota do jakoś sensownie brzmiącego domu. Bez dodatkowych pytań. Chowając głęboko dociekliwość.Bardzo głęboko.Jak adopcje nie ruszą będzie nie fajnie.