Pomocy - Banino ciężarna chora kotka!Pilnie DT

No właśnie... Koszty. Wszyscy by chcieli pomóc, a sytuacja jest patowa, bo nie mamy pieniędzy.Ja obecnie pod kreską jestem. Wziąć na przechowanie nie mogę, bo mam 2 kocury niezbyt przychylne dla obcych i szalejącego jamnika, a kotkę trzeba odizolować - nie mam gdzie. Łazienka nie wchodzi w grę, bo na takim metrażu jak mój i tak koty by miały styczność. Nie ma szans na przechowanie jakiegokolwiek chorego kota u mnie po prostu.
Może faktycznie jej tam gdzieś postawić budkę? Zapytam woźnej jutro czy gdzieś się da. Wówczas byłoby łatwiej kontrolować.

**Adopcje: 12 >>**

A dlaczego łazienka nie wchodzi w grę?Moze pomyśl, pogadaj...Tak jak pisałąm większosć z nas jest zakocona po kokardki.
Wiem,nie każdy jest zwariowany.U nas jeden wyjątkowo nagły przypadek, chory kot był trzymany w...kabinie prysznicowej. Doskonała izolacja i cyrki z kąpaniem rodziny.

mikizone pogadaj z wetem o aborcyjnej. Dla takiej wycieńczonej koci poród i chowanie młodych to właściwie pewna śmierć.

A ja ponowię swoje pytanie. Czy rozeznawałaś się w Gdańskich fundacjach czy któraś by tą kicią się nie zajęła? Na forum jest też ilonajot- wolontariuszka starogardzkiego schroniska. To jedno z niewielu schronisk, które ma prozwierzęce podejście i spore sukcesy adopcyjne, może dla tej kici byłoby to jakieś rozwiązanie. Wet na miejscu i całodobowa opieka...

**Adopcje: 12 >>**

Goyka pisze:A ja ponowię swoje pytanie. Czy rozeznawałaś się w Gdańskich fundacjach czy któraś by tą kicią się nie zajęła? Na forum jest też ilonajot- wolontariuszka starogardzkiego schroniska. To jedno z niewielu schronisk, które ma prozwierzęce podejście i spore sukcesy adopcyjne, może dla tej kici byłoby to jakieś rozwiązanie. Wet na miejscu i całodobowa opieka...

Fundacje też nie mają pieniędzy. Okazuje się, że za dużo jest bezdomnych kotów potrzebujących pomocy. W mojej łazience nie mam jak jej odizolować. Poza tym nawet jeśli uda się ją wysterylizować przed porodem, to podejrzewam, że i tak DT będzie potrzebny, gdyż nie jest w najlepszym stanie i nie dojdzie do siebie przez kilka dni. I co wtedy - znowu wyrzucić chorego ( aczkolwiek po sterylizacji) kota pod szkołę bo nie ma DT?
Sama się dziwię, że nie ma fundacji, która by się zaopiekowała takim kotem. Co innego "dzikie", od zawsze żyjące na dworze. Ale wyrzucony, chory i ciężarny domowy kot???

Schronisko to tak samo wyrok śmierci. Ja jej tam na pewno nie zawiozę.
EDIT: Zwłaszcza, ze na tyle osób wiedzących o jej losie tylko ja się zainteresowałam i szukam pomocy, nie pomijając osób tutaj, które zaoferowały się w tym uczestniczyć dając schronienie na kilka dni i zapewniając darmową sterylizację.
Ale to niestety nie wystarczy.

to konkretne schronisko akurat nie, ale oczywiście decyzja należy do Ciebie, niestety to jedyny pomysł jaki mi przyszedł do głowy na szybko biorąc pod uwagę stan kotki. Napisz PW do ilonajot, ona jest wolontariuszką tego schroniska, może zna jakieś fundacje, albo osoby z okolicy pełniące rolę DT,może ktoś się zlituje

Fundacje to tacy sami ludzie jak ty. Nie mają siedziby wszystko tymczasują u siebie w domach gdzie już jest ogromne zakocenie. Z pewnością po sterylce łatwiej byłoby ci dać jej choć kawałek podłogi w łazience na około 2 tygodni niż kotce z kociakami...Ja mam 5 kotów i psa, ale w tamtym roku bywały dni, że było kotów 9, bo tak trzeba było, bo mi wlazło nieszczęście pod nogi i nie można było nie pomóc. Nie mów że nie możesz, żadna z nas też nie może ale trzeba zachować się przyzwoicie i zabrać. Teraz absolutnie nie mogę przygarnąć nic ale ....jakbym spotkała taką kotkę na mojej drodze to choć nie mogę to mogłabym tak to już jest...

**Adopcje: 12 >>**

Mam..15. A bywało i więcej jak się bieda trafiła.Nikt jej nie zostawia.Bierzemy i szukamy na wścikę innego DT.
Niedawno przytargałam kocinę bo ludzie wyprowadzili się a kotkę pozostawili w walącym sie pustostanie.A córka przyniosła zagłodzoną dziecinę. I tak co i rusz "cos" pod nogi włazi.
Więc jeśli większość z nas ma tak dużo a nawet wiecej to gdzie upchać kocinę co jej spokoju potrzeba by doszła do siebie.A nie stada kotów za drzwiami lub za kratami klatki?Powinna trafic do spokojnego domu.
Bamila ma rację.Mało która fundacja ma pomieszczenie dla kotów.Bo to trzeba mieć pieniądze na lokal,czynsz...Fundacja w większośći utrzymuje sie z datków.
Większość "siedzib" to sieć DT gdzie trafiają koty.Fundacje zajmuja się dzikimi kotami tylko w kwestii kastracji/sterylizacji by nie mnożyły nieszczęść.Jak trafi się ludzio lubny kot często mają problemy z upchaniem go w zaprzyjaźnionych DT.

podniose moze ktos wypatrzy i sie znajdzie DT

martasekret oferowała czasowe miejsce w garażu...może by skorzystać z tej propozycji do czasu wyleczenia kotki i porodu/sterylki to najcięższy okres dla kici. Wolę nie myśleć co będzie jak w takim stanie zacznie rodzić gdzieś w krzakach :cry:

Napisałam do ilonajot. Zobaczymy, co powie.

z mojej strony pomoc w postaci darmowej sterylki i miejsca w garażu (niewykluczone, że w klatce, w zależności od tego, jak kotka będzie się zachowywać) do momentu, aż kotka nie dojdzie do siebie po zabiegu. Jeśli miałaby być u mnie do momentu zakończenia leczenie i całkowitego wyzdrowienia, to potrzebowałabym pomocy w doglądaniu kotki, podawaniu leków itd. No i na pewno nie ja będę tą osobą, która odwiezie ją z powrotem pod szkołę i tam zostawi...wybaczcie, ale nie dałabym rady...w międzyczasie oczywiście ogłoszenia.
sterylkę można umówić np na przyszły tydzień, kotka powinna być już w lepszy stanie. Generalnie byłabym za aborcyjną.

mikizone, przyjmiemy kotke do naszego weterynarza do szpitaliku, kotka zostanie tam wysterylizowana (aborcyjnie jesli nasz wet stwierdzi czy mozna) i zostanie wyleczona. Nasz weterynarz ma ogromne doswiadczenie w sterylizacji kotek a takze w leczeniu kotów bezdomnych. Kotkę musiałąbyś przywieźć do Gdyni a po leczeniu odebrać ja i zapewnić miejsce w domu. Masz 2 koty więc 3 chyba nie zrobi różnicy, zwłaszcza, że widze jak na tej kotce Ci zależy. Zadzwon do mnie dogadamy szczegóły 509 180 009
Marlena z PKDT

odpisalam na PW, ale widze ze w tzw miedzyczasie urodzily sie tu lepsze propozycje

podtrzymuje gotowosc wsparcia koty grosikiem, tylko tyle moge pomoc ...
DT nie moge niestety dac, jestem psim DT ze wzgledu na moja suke-kotobójcę :evil:

Pomocy - Banino ciężarna chora kotka!Pilnie DT

Kto przegląda forum