» Czw maja 16, 2013 12:19
Re: Szapo, czyli kto chce osiołka Kłapouszka?
to nie jest tak, że on nie jest radosny
albo że się zmieniło coś na niekorzyść -wręcz przeciwnie
Jak go wzięłam to miał może 10 -12 miesięcy.
Panicznie się bał ludzi i mieszkania wogle wszystkiego - a nie mógł tam zostać, gdzie mieszkał -czyli na ulicy, bo tam był za duzy ruch samochodowy.
To był kot, który potrafił się zmieścić w najmniejszą dziurę, wtopić w tło. Jak się schował, a przeważnie się chował -nie dawało się go znaleźć.Bo wchodził w dziurę, np pod lodówkę i nie ruszał się wcale kilka godzin.
A teraz on sie nie chowa wcale, nie chodzi na przygiętych nogach, nawet gosci przyjdzie przywitać.
A ze wyrósł z szalonego okresu nastolatkowego to i bryka rzadko. Nie jest to młodziutki kociak.