No ja nie znalazłam w końcu pudru, musiałam chyba wywalić bo już resztka była, a Maciek nie używa bo wyrósł

ale użyłam mąki ziemniaczanej.
Kicia mruczała i się miziała (na moje oko to jeszcze resztki rujki) a potem to samo przy szczotkowaniu. Nie dałam rady wyczesać całej mąki, ale przynajmniej kot już nie jest pozlepiany. Tylko że siwy
Jej mamuśka Dalia to wyraźny pseudo-persik

przyjrzałam się tej główce i mordce dokładniej. Dała sobie wyczesać wszystko, tylko z ogonkiem lekko uciekała. Mruczała na całą łazienkę, słodka jest
