Oddam w dobre ręce kota

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sty 27, 2012 22:43 Re: Oddam w dobre ręce kota

Smutne, ale tak jak już napisałaś, decyzja zapadła zanim tu ktokolwiek napisał choćby słowo, więć faktycznie pytanie o powody nie mają już żadnego sensu...

Solveig

 
Posty: 27
Od: Pt sty 27, 2012 8:16

Post » Pt sty 27, 2012 22:44 Re: Oddam w dobre ręce kota

Solveig
Tak, masz rację, lepiej, że autorka wątku szuka nowego domu dla kota, niż gdyby miała wyrzucić go na ulicę (czyli na pewną, powolną śmierć, bo domowy kot na ulicy sobie nie poradzi). Natomiast chciałabym stanąć w obronie piszących tu dziewczyn. Jesteś na forum króciutko, forumowiczki z dłuższym stażem niejednokrotnie już stykały się z tematem kot-dziecko-alergia i są świadome, że w większości przypadków to po prostu wygodnictwo lekarzy. Akurat autorka wątku nie chce już kota, ale zdarza się, że ktoś oddaje zwierzaka z krwawiącym sercem, bo lekarz kazał, dziecku się nie polepsza, dopiero wtedy zaczynają się poszukiwania prawdziwej przyczyny choroby, na koniec okazuje się, że to nie była alergia na kota, a kota już nie ma...
viewtopic.php?f=1&t=61205&start=45
Podlinkowałam przykładowy wątek, jeśli nie masz czasu/chęci przeczytaj chociaż pierwszą i ostatnią stronę.

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt sty 27, 2012 22:53 Re: Oddam w dobre ręce kota

wiewiur pisze:Solveig
Tak, masz rację, lepiej, że autorka wątku szuka nowego domu dla kota, niż gdyby miała wyrzucić go na ulicę (czyli na pewną, powolną śmierć, bo domowy kot na ulicy sobie nie poradzi). Natomiast chciałabym stanąć w obronie piszących tu dziewczyn. Jesteś na forum króciutko, forumowiczki z dłuższym stażem niejednokrotnie już stykały się z tematem kot-dziecko-alergia i są świadome, że w większości przypadków to po prostu wygodnictwo lekarzy. Akurat autorka wątku nie chce już kota, ale zdarza się, że ktoś oddaje zwierzaka z krwawiącym sercem, bo lekarz kazał, dziecku się nie polepsza, dopiero wtedy zaczynają się poszukiwania prawdziwej przyczyny choroby, na koniec okazuje się, że to nie była alergia na kota, a kota już nie ma...
viewtopic.php?f=1&t=61205&start=45
Podlinkowałam przykładowy wątek, jeśli nie masz czasu/chęci przeczytaj chociaż pierwszą i ostatnią stronę.


Tak masz rację, niejednokrotnie się też z tym stykałam bo uściślijmy, że na TYM forum jestm króciutko, co nie oznacza, że nie znam tego schematu i to bardzo dobrze z innych for, na których już nie jestem "nowa" od dawna. Jednak chciałabym też zauważyć, że rozpisałyśmy się w wątku, który miał kotu pomóc, a tymczasem mam wrażenie, że cały wątek alergii akurat może wszystko zepsuć i oby tak nie było, że zaatakowana poniekąd w tym temacie kobieta po prostu więcej się na tym forum nie pojawi i Bóg wie co się stanie z kotem - choć modlę sie bym się myliła, bo takich przykładów też znam z innych for sporo, że osoba, która chciała wydać zwierzę w końcu zm,ęczona atakami obrońców pupili po prostu przestała brać udział w dyskusjach i zwierzęcia się po prostu pozbyła w inny sposób. Na koniec czasem udawało się ustalić, że to zwierzę trafiało do schronu. Dlatego może przenieśmy sobie ten wątek alergii i tym podobnychprzyczyn pozbywania się zwierząt w inny temat zamiast psuć krew i nerwy właścicielce tego kotka, który mam nadzieję, ma jeszcze szansę na znalezienie domu przez forum, fundację itp. u dobrych i odpowiedzialnych ludzi, a nie na ulicy.

Solveig

 
Posty: 27
Od: Pt sty 27, 2012 8:16

Post » Pt sty 27, 2012 22:54 Re: Oddam w dobre ręce kota

vega013...chciałabym podkreslic,ze znam kilka przypadków tu na forum, gdzie ludzie zdecydowani "pozbycia sie problemu"zatrzymali swoich futrzastych przyjaciół po naszych wpisach.Znaleźli lekarzy i inne rozwiązania niż oddanie kota.Pani na przykład powiedziała lekarzowi,ze oddanie kota nie wchodzi w rachube,wiec lekarz znalazł LEKI JAKIE POZWOLIŁY DZIECKU FUNKCJONOWAĆ,a ja zawsze podkreslam,ze "ten zmienia zdanie, kto je posiada",czegoi tu życzę.
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob sty 28, 2012 2:37 Re: Oddam w dobre ręce kota

A zdjęć jak nie było tak nie ma...
Obrazek

andorka

 
Posty: 13680
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Sob sty 28, 2012 6:37 Re: Oddam w dobre ręce kota

dla mnie to jest jest chore ...pozbyć sie kota a psy zostawić ..... ciekawa jestem czy generalny remont zrobi dla dobra dziecka ...... bo w sumie to te alergeny jeszcze przez długi czas będą w domu po tym biednym kocie :(
Obrazek

#MAGDA#

 
Posty: 443
Od: Śro cze 30, 2010 22:32

Post » Sob sty 28, 2012 9:18 Re: Oddam w dobre ręce kota

BOZENAZWISNIEWA pisze:vwiec lekarz znalazł LEKI JAKIE POZWOLIŁY DZIECKU FUNKCJONOWAĆ


Ale co to są za leki które pozwalają dziecku funkcjonować?
Brzmi to pewnie pięknie w teorii ale w przypadku silnych reakcji uczuleniowych jest to zazwyczaj jakiś rodzaj sterydu, przy silnej ekspozycji na alergen zapewne i silny steryd do ciągłego stosowania. Plus inne leki.
Nie jest to coś co dziecko może stosować bezkarnie. Często jest to coś co dziecku bardzo szkodzi a i tak nie usuwa wszystkich objawów, funkcjonowanie nie oznacza normalnego dzieciństwa i braku cierpienia.

Jak ja nie lubię skrajności :evil:
Z jednej strony wywalanie kotów przy każdej wysypce, kaszlnięciu a nawet profilaktycznie.
Z drugiej - potępianie w czambuł każdego kto bierze pod uwagę znalezienie kotu nowego domu gdy dziecko faktycznie bardzo źle na kota reaguje. Bo tak naprawdę się zdarza :!: .
I z ręką na sercu - wtedy rozwiązanie w stylu: kota nigdy nie oddam, lekarz znajdzie leki które pozwolą dziecku funkcjonować - tak naprawdę nie ma nic wspólnego z dobrem dziecka.
Bo czasem jest tak pechowo że dziecko faktycznie ma silną reakcję na kota, życie bywa okrutne, przewrotne i co na to poradzić.
Można jedynie zachować zdrowy rozsądek.


EDIT: dopisek.

Jestem ostatni osobą która zgadza się na pochopne oddawanie kota.
Trąbię gdzie się da o innych przyczynach niż kot takich problemów, o konieczności szukania, o braku zaślepienia.
Ale jestem też matką i realistką.
Czasem los bywa okrutny, czasem dziecko faktycznie bardzo cierpi w towarzystwie kota a jego dalsza obecność oznacza konieczność brania bardzo obciążających leków, ryzyko zaostrzenia choroby (np. rozwinięcia się astmy) i nawet zagrożenie życia gdy występują duszności. Ale cierpienie związane np, z nieustannym świądem też nie jest do zbagatelizowania.
I czasem faktycznie znalezienie kotu nowego domu jest jedynym rozsądnym rozwiązaniem.

I takie reakcje potępieńcze z marszu dla każdego kto napisze że musi kota oddać bo dziecko ma alergię - więcej kotom krzywdy robią niż dają korzyści.

Jak ktoś ma już kota dość to i tak go odda - albo wywali bo mu się znudzi nieskuteczne szukanie chetnego.
Gdy ktoś ma problem do rozwiązania np. szukaniem innych przyczyn bo jest tego nieświadomy - to się zaperzy i w cholerę pójdzie bo chore dziecko to i tak czynnik mocno stresogenny, a jak się na niego jeszcze wydzierają na kocim forum i traktują jak sadystę - to marne motywy ma się do dalszego dyskutowania.
Jeśli dziecko faktycznie choruje poważnie w towarzystwie kota - to j.w.
Rodzic sobie stąd pójdzie i np. nie dowie się jak skutecznie szukać dobrego domu.

I komu co z tego dobrego przyjdzie?

Blue

 
Posty: 23913
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sty 28, 2012 12:45 Re: Oddam w dobre ręce kota

Blue
Przeczytałas tu,ze pani szukała wielu rozwiazań..konsultowała dziecko u róznych lekarzy,podjęto starania o znalezienie leków?Ja moze i faktycznie slepa jestem,ale nie znalazłam.Wiem,ze sa przypadki strasznej alergii jak np w przypadku pani od kotki Beni,gdzie mieszkała w sypialn(pani )i zadne leczenie nie pomogło.Mi chodzi tylko o stosunek lekarzy do ew.przyczyny i sposób jej rozwiazania i o to,ze czesto nie szuka się dobrych rozwiazań,a wyrzuca sie koty ,bo tak.A sprawe tego,że kot jest w wieku 7 lat niekastrowany zostawie bez komentarza...moze przejmiesz takiego kota,testy mu trzeba zrobić.I sie zastanawiam jak mozna zyc w takim smrodzie ,bo kocurowy mocz fiołkami nie pachnie :(
a co do sterydów to tez nalezy się zastanowic co sie "żre"bo współczesne hodowle niestety szprycuja zwierzaki miesne róznymi dziadostwami i jak to mówia wege"jestes tym, co jesz"
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob sty 28, 2012 14:39 Re: Oddam w dobre ręce kota

No, ja bez szczególnego wszukiwania się znalazłam informację że założycielka wątku była u kilku lekarzy a dziecko miało kilka razy testy robione. U tak małego dziecka to nietypowe (kilkakrotne testy) ale może świadczyć o bardzo silnych objawach i determinacji rodziców.

Przeczytałam również że autorka wątku szuka kotu dobrego domu, jest gotowa zapłacić za kastrację (nie każdy kocur znaczy, nie każdego kocura mocz śmierdzi na kilometr :!: ) gdyby to miało pomóc w znalezieniu takowego, zależy jej by kot trafił w dobre ręce.

A mimo to wątek i tak powili zmienia się w obrażanie i zarzuty, nie ma w nim empatii tylko złość.
Jest łapanie za słówka, brak jakiegokolwiek zrozumienia.

Szkoda.

Blue

 
Posty: 23913
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sty 28, 2012 15:39 Re: Oddam w dobre ręce kota

No widze juz ,ze szukała....no cóż...niech szuka domu....dla "przyjaciela'po 7 latach..to swietny pomysł....a i wieka odpowiedzialność.Teraz to kazdy kto kota nie wyrzuci bedzie uwielbiany na tym forum....jasne...no to powodzenia...


a zeby szybko sie "pozbyc'kłopotu moze Pani oddac kota do płatnego hoteliku...skoro stan dziecka jest tak poważny...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob sty 28, 2012 16:02 Re: Oddam w dobre ręce kota

Przychylam się do Blue. Widzę, że są jeszcze ludzie gotowi szerzej popatrzeć na pojedynczy przypadek mimo tego, że alergia bywa często tylko "wymówką".

BOZENAZWISNIEWA: popełniasz podstawowy błąd w tym co piszesz - stawiasz kota nie tyle na równi, co wręcz wyżej niż dziecko i wychodzi na to, że potępiasz tę matkę za... bycie dobrą matką.

Co do uwiuelbienia tych co oddają zamiast wyrzucać. Z tego co przeczytałam to Ty wyraźnie podkreśliłaś, że SZANUJESZ ludzi, którzy piszą "kot mi się znudził", a nie szanujesz matki, która walczy o zdrowie swojego dziecka i szuka rozwiązania by dziecko się nie męczyło. Dla mnie to cokolwiek dziwne i nieludzkie.

Solveig

 
Posty: 27
Od: Pt sty 27, 2012 8:16

Post » Sob sty 28, 2012 16:27 Re: Oddam w dobre ręce kota

Blue pisze:
(...)
I czasem faktycznie znalezienie kotu nowego domu jest jedynym rozsądnym rozwiązaniem.

I takie reakcje potępieńcze z marszu dla każdego kto napisze że musi kota oddać bo dziecko ma alergię - więcej kotom krzywdy robią niż dają korzyści.

Jak ktoś ma już kota dość to i tak go odda - albo wywali bo mu się znudzi nieskuteczne szukanie chetnego.
Gdy ktoś ma problem do rozwiązania np. szukaniem innych przyczyn bo jest tego nieświadomy - to się zaperzy i w cholerę pójdzie bo chore dziecko to i tak czynnik mocno stresogenny, a jak się na niego jeszcze wydzierają na kocim forum i traktują jak sadystę - to marne motywy ma się do dalszego dyskutowania.
Jeśli dziecko faktycznie choruje poważnie w towarzystwie kota - to j.w.
Rodzic sobie stąd pójdzie i np. nie dowie się jak skutecznie szukać dobrego domu.

I komu co z tego dobrego przyjdzie?


Mogę tylko podpisać się pod tym, co napisałaś.
Często widzę jak pytający lub szukający domu dla kota po zasypaniu go argumentami, często dosadnymi (włącznie z kwestionowaniem jego człowieczeństwa) , po prostu ucieka z forum - a my możemy się tylko zastanawiać co się stało z kolejnym biedakiem :|
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Sob sty 28, 2012 16:29 Re: Oddam w dobre ręce kota

Solveig pisze:Przychylam się do Blue. Widzę, że są jeszcze ludzie gotowi szerzej popatrzeć na pojedynczy przypadek mimo tego, że alergia bywa często tylko "wymówką".

BOZENAZWISNIEWA: popełniasz podstawowy błąd w tym co piszesz - stawiasz kota nie tyle na równi, co wręcz wyżej niż dziecko i wychodzi na to, że potępiasz tę matkę za... bycie dobrą matką.

Co do uwiuelbienia tych co oddają zamiast wyrzucać. Z tego co przeczytałam to Ty wyraźnie podkreśliłaś, że SZANUJESZ ludzi, którzy piszą "kot mi się znudził", a nie szanujesz matki, która walczy o zdrowie swojego dziecka i szuka rozwiązania by dziecko się nie męczyło. Dla mnie to cokolwiek dziwne i nieludzkie.



Kto jak kto,ale ja stawiam wyzej ludzi nad zwierzeta...dlatego skoro Pani nie moze miec kota tu i teraz powinna go wysłac do hotelu, bo szukanie domu dla kota w tym wieku jest czasochłonne
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob sty 28, 2012 17:43 Re: Oddam w dobre ręce kota

BOZENAZWISNIEWA pisze:No widze juz ,ze szukała....no cóż...niech szuka domu....dla "przyjaciela'po 7 latach..to swietny pomysł....


Ale po co ta złośliwość? :roll:
To dla nikogo na pewno nie jest łatwa sytuacja.
A już na pewno nie jest świetnym pomysłem zakładać że każdy kto szuka kotu nowego domu jest oszustem albo kota oddaje przy pierwszym podejrzeniu.

Teraz to kazdy kto kota nie wyrzuci bedzie uwielbiany na tym forum....jasne...no to powodzenia...


Bożena, z przerażeniem czytam to co piszesz...
Skąd takie emocje w Tobie?
I skąd tak mało empatii?
Akurat u Ciebie?

Blue

 
Posty: 23913
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sty 28, 2012 20:01 Re: Oddam w dobre ręce kota

A ja akurat widzę, że na tym forum od lat nic się nie zmienia, a jego fanatyczni użytkownicy nadal niczego się nie nauczyli. Nagonką, obelgami, podejrzeniami i pouczeniami innych jak mają żyć niczego nie zmienicie. A jeśli już, to doprowadzicie do sytuacji, że zdesperowany właściciel kota go po prostu wyrzuci na ulicę, w najlepszym razie uśpi, o ile wet się na to zgodzi. Chcecie pomagać to pomagajcie. Nie chcecie to się zamknijcie, po prostu. Sytuacje życiowe bowiem bywają bardzo rożne, czasem ekstremalne i tragiczne i być może osoby szukające tu pomocy nie maja ochoty spowiadać się ze wszystkich swoich dramatów. Nikt nie będzie dostosowywał sobie życia do kota lub pod Wasze dyktando. Ludzie czasem zmuszeni są oddawać dzieci do adopcji i prawo polskie na to zezwala. I tacy ludzie nasłuchają sie mniej inwektyw pod swoim adresem niż człowiek oddający kota. Odżegnujecie kogoś od czci i wiary za to, że próbuje znaleźć zwierzęciu nowy dom.
Moja wypowiedź nie tyczy się tylko tego wątku, ale wszystkich podobnych.
A teraz możecie dalej dywagować, dostarczyłam Wam chyba wystarczająco materiału do rozpuszczenia jęzorów. Na Wasze "mądrości" i pouczenia wszyscy rozsądni, którzy tutaj kiedyś bywali dawno już mają [...]. Licytujecie się kto ile czasu jest na forum? HAHAHAH...dobre sobie :D
Uważajcie co czynicie, bowiem dobrymi intencjami piekło jest brukowane. I to Wy je niechcący możecie któremuś z kotów wybrukować!

usunęłam wulgaryzm
alix76

nuka

 
Posty: 341
Od: Czw sty 15, 2004 14:18
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], IrenaIka2 i 687 gości