Do ZAMKNIĘCIA!!!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt gru 02, 2011 20:39 Re: Kokunia w Koterii- Stan krytyczny

Tak? jesteś taka mądra. No skoro wzięcie kota z ulicy uratowanie go leczenie i teraz drugiego nazywasz mnie pustą lalką . Dobrze niech Ci będzie;-) nie chce mi się Tobie tłumaczyc, bo nie mam z czego :ok:

Szylka0505

 
Posty: 241
Od: Wto lis 01, 2011 18:05

Post » Pt gru 02, 2011 20:42 Re: Kokunia w Koterii- Stan krytyczny

A co do Kokuni czuje się dobrze, śpi dostała kroplówkę, ma termoforek. Już zaczyna się podnosic, przestała także trząśc łepkiem, czyli wszystko wraca do normy :ok: :ok: :ok:

Szylka0505

 
Posty: 241
Od: Wto lis 01, 2011 18:05

Post » Pt gru 02, 2011 20:43 Re: Kokunia w Koterii- Stan krytyczny

ewar pisze:To w sumie w ilu domach była Koka? Czy ten u Szylki jest piąty?



Koka ode pojechała do Agaty- agatale - do legionowa, byłam zapewniana ze ma się dobrze i niczego jej nie brakuje, nic nie wiedziałam o innych domach Koki
Koka wyjechała ode mnie zdrowa i wypasiona - 4 kg wazyła

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt gru 02, 2011 20:44 Re: Kokunia w Koterii- Stan krytyczny

dziewczyny pozwólcie Szylka0505 zajmować się spokojnie kotką. Potrzebuje teraz rad, pomocy w decyzjach i dużo wsparcia. Nie pomożemy jej wynajdując jej posty sprzed miesięcy. Szylka0505 przed decyzją o sterylce Koki była u lekarza z nią, robiła jej badanie krwi podstawowe i na FeLV. Kotka zareagowala tak na narkozę nie z powodu złych chęci Szylka0505. Lekarz zdecydował o możliwości sterylizacji nie widząc śladów po zabiegu.
Szylka0505 nie wini za to co się wydarzyło Koterię . To mogło stać się wszędzie. Do końca nie wiemy dlaczego pojawiły się powikłania neurologiczne.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt gru 02, 2011 20:55 Re: Kokunia w Koterii- Stan krytyczny

robiła jej badanie krwi podstawowe i na FeLV

tak? widziałaś wyniki? jaką kotka ma kreatyninę? transaminazy? schudla o polowę , z 4 kg na 2, z jakiegoś chyba powodu? metabolizuje leki anestetyczne od 72 godzin tez bez powodu? bo tak ma?
jeden wet po ogoleniu brzucha zobaczył bliznę i kotki nie otworzył, a drugi nie zobaczył?
Szylka w jakiej lecznicy byłaś z Koką PRZED sterylką? Chętnie porozmawiam z tym wetem co nie widział blizny...i co robił badania krwi

powikłania neurologiczne

ooo, a kto takowe rozpoznał? Wetka w Koterii czy Szylka?
Ostatnio edytowano Pt gru 02, 2011 20:59 przez AnielkaG, łącznie edytowano 4 razy
AnielkaG
 

Post » Pt gru 02, 2011 20:56 Re: Kokunia w Koterii- Stan krytyczny

asia2 pisze:dziewczyny pozwólcie Szylka0505 zajmować się spokojnie kotką. Potrzebuje teraz rad, pomocy w decyzjach i dużo wsparcia. Nie pomożemy jej wynajdując jej posty sprzed miesięcy. Szylka0505 przed decyzją o sterylce Koki była u lekarza z nią, robiła jej badanie krwi podstawowe i na FeLV. Kotka zareagowala tak na narkozę nie z powodu złych chęci Szylka0505. Lekarz zdecydował o możliwości sterylizacji nie widząc śladów po zabiegu.
Szylka0505 nie wini za to co się wydarzyło Koterię . To mogło stać się wszędzie. Do końca nie wiemy dlaczego pojawiły się powikłania neurologiczne.



jak mógł zdecydować jeśli ja gołym okiem widziałam blizny po zabiegu!!!!!!!!!!!!! to klamstwo, coś innego się stało Koce!

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt gru 02, 2011 21:26 Re: Kokunia w Koterii- Stan krytyczny

AnielkaG pisze:Ewar, poczytaj sobie wszystkie wątki, wejdz na facebooka, podrąż trochę, włosy staną Ci dęba :evil:

Jest mi strasznie smutno :cry:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56140
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 02, 2011 21:35 Re: Kokunia w Koterii- Stan krytyczny

AnielkaG pisze:
robiła jej badanie krwi podstawowe i na FeLV

tak? widziałaś wyniki? jaką kotka ma kreatyninę? transaminazy? schudla o polowę , z 4 kg na 2, z jakiegoś chyba powodu? metabolizuje leki anestetyczne od 72 godzin tez bez powodu? bo tak ma?
jeden wet po ogoleniu brzucha zobaczył bliznę i kotki nie otworzył, a drugi nie zobaczył?
Szylka w jakiej lecznicy byłaś z Koką PRZED sterylką? Chętnie porozmawiam z tym wetem co nie widział blizny...i co robił badania krwi

powikłania neurologiczne

ooo, a kto takowe rozpoznał? Wetka w Koterii czy Szylka?


myślę że jutro Szylka0505 wstawi wyniki badania krwi. Z tego co wiem kotka była bardzo zaniedbana zanim Szylka ją zabrala. Powikłania neurologiczne- to moje okreslenie dla stanu w ktorym obecnie znaduje się kotka. Sama zastanawiam się jak moglo dojść do tego, że nie zauważono w Koterii śladu po sterylizacji. Jednak podano narkozę Kotce.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt gru 02, 2011 21:45 Re: Kokunia w Koterii- Stan krytyczny

Jednak podano narkozę Kotce

Asiu, chyba nigdy nie widziałas sterylki. Najpierw podaje się lek nasenny a potem goli brzuch. W Koterii sterylizuje się dzikie koty. Jesli jest cień podejrzenia że kotka jest wysterylizowana to trzeba to powiedzieć - wtedy wetka goli brzuch "na żywca", o ile kotka jest współpracująca. Inga podejrzewała że Koka jest wysterylizowana, pisała to w któryms poście- ale nie zgłosila tego w Koterii. Koka jest a nie była zaniedbana, jeśli miała robione badania krwi i była badana przez weta na pewno powiedział on że w takim stanie kota się nie poddaje dużemu zabiegowi. Proszę, poczytaj posty Szylki zanim zaczniesz jej bronić. Nie doczekamy się badań krwi, bo ich po prostu nie ma.
AnielkaG
 

Post » Pt gru 02, 2011 21:59 Re: Kokunia w Koterii- Stan krytyczny

Wiem, ze nie ma Szylki teraz w necie i dlatego piszę, że myśle, że wstawi wyniki jutro.
Fredziolina pisała, ze ślady po sterylizacji były widoczne gołym okiem stąd tez zastanowienie czemu to nie wystarczyło. Kurcze, zawsze sprawdzają.
W Koterii sterylizowałam dzikie kotki i wiem jak to wygląda, wiem też , że jeśli kot był slaby lub mial jakąs infekcję dzwonili do mnie i informowali mnie o przesunięciu terminu sterylizacji.
Uważam tylko , że poza wszystkim co o tym myślicie powinniśmy pomóc dziewczynie w tym momencie. Podala kroplówkę z lekmi, ktore otrzymała od Koterii. Wiem, ze bardzo się denerwuje i martwi stanem zdrowia koki. będzie ją leczyła i dbala o jej czystość. W takich sytuacjach warto wesprzeć a nie naskakiwać.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt gru 02, 2011 22:01 Re: Kokunia w Koterii- Stan krytyczny

asia2 pisze:Wiem, ze nie ma Szylki teraz w necie i dlatego piszę, że myśle, że wstawi wyniki jutro.
Fredziolina pisała, ze ślady po sterylizacji były widoczne gołym okiem stąd tez zastanowienie czemu to nie wystarczyło. Kurcze, zawsze sprawdzają.
W Koterii sterylizowałam dzikie kotki i wiem jak to wygląda, wiem też , że jeśli kot był slaby lub mial jakąs infekcję dzwonili do mnie i informowali mnie o przesunięciu terminu sterylizacji.
Uważam tylko , że poza wszystkim co o tym myślicie powinniśmy pomóc dziewczynie w tym momencie. Podala kroplówkę z lekmi, ktore otrzymała od Koterii. Wiem, ze bardzo się denerwuje i martwi stanem zdrowia koki. będzie ją leczyła i dbala o jej czystość. W takich sytuacjach warto wesprzeć a nie naskakiwać.

Zaiste, że Szylka pojawia się i znika.
Ucieszona z adwokata...
najszczesliwsza
 

Post » Pt gru 02, 2011 22:13 Re: Kokunia w Koterii- Stan krytyczny

najszczesliwsza pisze:Zaiste, że Szylka pojawia się i znika.
Ucieszona z adwokata...


A ma siedzieć cały czas na forum i odpisywać? Może faktycznie lepiej, żeby zajęła się Koką niż żeby czytała same oskarżycielskie posty.
Wie już, że źle zrobiła. Koterii nie wini, jak mam nadzieję.
Raczej jej adwokat ma jakieś "ale", tyle że chyba bez konsultacji z samą zainteresowaną :mrgreen:

Gołym okiem blizny na brzuchu zobaczyć się nie da nie rozgarniając sierści. A gdyby tak każdemu kotu przed zabiegiem sierść rozgarniać i szukać domniemanej blizny...

lek. wet. Izabela Piórkowska
Ostatnio edytowano Nie gru 04, 2011 11:44 przez Sheyren, łącznie edytowano 1 raz

Sheyren

 
Posty: 283
Od: Śro cze 03, 2009 22:30
Lokalizacja: Przemyśl / Warszawa

Post » Pt gru 02, 2011 22:17 Re: Kokunia w Koterii- Stan krytyczny

dziewczyny nie nazywajcie mnie adwokatem :D Priorytety.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt gru 02, 2011 22:23 Re: Kokunia w Koterii- Stan krytyczny

A ja nic z tego nie mogę zrozumieć 8 XI pisze, że Koka po sterylce dużo śpi viewtopic.php?f=1&t=135319&start=0 , 30 XI umawia się z nią na sterylkę, dopiero pisze że kot umierający leży w transporterku i ktoś ją tam dogląda za dwa dni jest już super. Nie wiem, albo ja jestem glupia albo ktoś ze mnie głupią robi. Mieszasz strasznie dziewczyno, używasz różnych nicków podobno 8O Już mnie wkurzyłaś z Rudym, bo przeprowadziłam własne, małe śledztwo i wiem dokladnie, że to jednak Ty nie dogadałaś transportu i kot nie dojechał. Teraz kolejne numery, nie winię Cię za omyłkę Koterii ale o całokształt działań :mrgreen:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 02, 2011 22:39 Re: Kokunia w Koterii- Stan krytyczny

Ewan, a gdzie pomyłka Koterii? :)
(skoro już się w wątek wtrąciłam)

lek. wet. Izabela Piórkowska
Ostatnio edytowano Nie gru 04, 2011 11:43 przez Sheyren, łącznie edytowano 1 raz

Sheyren

 
Posty: 283
Od: Śro cze 03, 2009 22:30
Lokalizacja: Przemyśl / Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 309 gości