Pawełek ma się super, zresztą przypuszczałam, że tak będzie, bo panią ma bardzo fajną.

W sprawie pcheł mogę jedynie podejrzewać naszą psicę, która siedziała bezpośrednio obok transportera, a przed wyjazdem buszowała w ogrodzie. Nasza sąsiadka ma kury, stąd nietrudno o pchły.
Jeśli będę mieć jakieś wieści o Pawełku, napiszę w moim wątku, tutaj już zakończę pisanie. Wieści mam obiecane bezpośrednio z domku, a takie z drugiej ręki tylko prowadzą do niepotrzebnych nerwowych sytuacji.