Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lis 01, 2011 0:22 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Mogę podpowiedzieć ,że kotka wcale nie trzeba szukać w ośrodku SOLARIS ,ponieważ częściej spaceruje jadąc lub idąc od głównej ulicy Leśnej w kierunku SOLARISA między dwoma ośr.jeden to Bałtyk a drugim leżącym równolegle do niego którego nazwy nie mogę sobie przypomnieć .Ewentualnie można go nawoływać i jakaś aromatyczną karmą zachęcać, myślę ,że wcale nie trzeba wchodzić na teren ośrodka szkoda ,że wczesnej nie uprzedziłam o tym pseudo właścicielu uniknęłybyście niesympatycznej rozmowy z nim "pokiciałybyście" i może tamtym razem by się pokazał .

EVA2011

 
Posty: 12
Od: Pt lip 15, 2011 10:03

Post » Wto lis 01, 2011 7:36 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Czy możemy nie mieszać w ten temat kolejnych osób. Ja i Karena postanowiłyśmy się tym zająć i bynajmniej ja chce tą sprawę dokończyć.
Póki co zrobię budkę i ją zawiozę osobiście, pod tym pretekstem wejdę na teren Solarisa, wezmę też jedzenie poza ośrodkiem spróbuję go zwabić i zobaczyć w jakiej jest kondycji.
Jeśli znajdzie się dla niego DT, to kotka zabiorę.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 01, 2011 12:18 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Czy;i zamiast odwiezc kotka do tego osrodka wolisz go trzymac przy jakims podlym dziadzie??? 8O Nie rozumiem tego...

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Wto lis 01, 2011 13:00 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

O dom tymczasowy jest piekielnie trudno, dlatego propozycja Pani Grażyny jest naprawdę korzystna dla kotka. Mnie nie zależy by mieszać w tę sprawę kolejne osoby, to była luźna sugestia bo inaczej pomóc nie mogę, może spróbować jak radzi Eva a jeśli kotek nie zjawi się wejść na teren ośrodka pod pretekstem zostawienia budki. Kotek był wygłodzony i zaniedbany a w dodatku jest leciwy, to schronisko było by dla niego wytchnieniem po latach walki o byt, zwiększy też jego szanse na adopcję, na dom tymczasowy może się nie doczekać....

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Wto lis 01, 2011 15:07 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Ok. Jeśli Grażyna-gk wyrazi chęć aby pojechać po kotka i zabrać go do swojego schroniska to dobrze, niech jedzie.
Pytanie tylko mam jedno czy mam dać jej od razu pieniądze czy dopiero jak przywiezie kota?

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 01, 2011 19:27 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Dyktatura pisze:Ok. Jeśli Grażyna-gk wyrazi chęć aby pojechać po kotka i zabrać go do swojego schroniska to dobrze, niech jedzie.
Pytanie tylko mam jedno czy mam dać jej od razu pieniądze czy dopiero jak przywiezie kota?

Grażyna-gk pisała że Ty masz namiary do niej, bardzo proszę skontaktuj się z nią albo napisz mi na pw nr telefonu, pisałaś że to schronisko jest przyjazne kotom, jeśli tak jest to warto skorzystać z takiej oferty. Co do pieniędzy to nie to jest teraz najważniejsze, tymi ode mnie rozdysponuj wedle uznania.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Wto lis 01, 2011 21:25 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Moim zdaniem nie ma co rozmawiać więcej na ten temat z właścicielem ośrodka, bo to nic nie da. Jeżeli kotka wydostać stamtąd, to tylko "po cichu", zresztą już o tym rozmawiałam z EVĄ przez telefon.
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lis 02, 2011 20:21 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Doszło 20 zł. od EVA2011.
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lis 03, 2011 6:32 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Karena trzymaj póki co pieniądze. Jak się ustali kto ma jechać po kotka to wtedy będziemy dalej działać.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 03, 2011 15:49 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Dyktatura pisze:Ok. Jeśli Grażyna-gk wyrazi chęć aby pojechać po kotka i zabrać go do swojego schroniska to dobrze, niech jedzie.
Pytanie tylko mam jedno czy mam dać jej od razu pieniądze czy dopiero jak przywiezie kota?



Przepraszam, nie zaglądałam na ten wątek. Podałam swoją propozycję pomocy i uznałam, że jak przyjmiecie, to się skontaktujecie.

Zacytuję siebie "Jeżeli sytuacja jest wyjątkowa, a kot NAPRAWDĘ (sprawdzić !) potrzebuje pomocy, czyli
nie ma co jeść, nikt się o niego nie troszczy, nie ma gdzie mieszkać (chronić się przed zimnem i deszczem),
to mogę zaproponować przekazanie go do prowadzonego przez nas schroniska."

Czyli : ja nie deklarowałam,że po kocurka przyjadę.

Wspomniałam, że te 40 zł można przeznaczyć ew. na paliwo do auta, aby go do nas przywieźć. Chodziło mi o wasze auto, nie moje.
Ja mogę kotka przyjąć, ale nie mam czasu, prowadząc schronisko, aby po niego jeździć.

Na wątku "azylu" p. Haliny podpowiedziałam, jak można to inaczej załatwić:
po wyłapaniu w transporter należy kocurka przekazać Agnieszce (Dyktatura zna) , która codziennie swoim autem jeździ z Koszalina do K-gu i z powrotem. Aga za paliwo nic nie pobierze.
Ja nie proponowałam że przyjadę do Łaz i będę łapała kotka , naprawdę nie mam czasu na takie sprawy poza Kołobrzegiem (jak same nie dajecie rady, to może TOZ poprosić o pomoc, albo panie z "Kundelka" - wszyscy oni są bliżej Łaz niż ja).
Nasze schronisko czeka na kocurka .

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Czw lis 03, 2011 19:36 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Jutro będę u Kareny więc uzgodnimy kto po niego pojedzie. Ja niestety niezmotoryzowana a Karena musi prosić męża a dodatkowo ma małe dziecko.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 04, 2011 7:16 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

tosiatosia1 pisze:
Grażyna-kg pisze:
tosiatosia1 pisze:Udało się zdobyć brakujące pieniążki na budkę? Wiadomo może co u kotka?

Zapomniałam dodać, że z czasem niektóre nasze koty stają się rezydentami i jak chcą, to mogą mieszkać w korytarzu schroniska. Mają tutaj kilka legowisk, a niektóre upodobały sobie fotele w pokoju kierownika .
W przyszłości, gdyby zechciał, kocurek mógłby tu się przenieść, ale tutaj też by musiał pogodzić się z kilkoma innymi kotami.
To tyle odnośnie mojej propozycji na temat kocurka z Łaz.

Bardzo dziękuję za propozycje dla kotka, ja w ogóle go nie znam poruszył mnie po/prostu jego smutny pyszczek, ale sądzę że to naprawdę rozsądna propozycja dla niego. Myślę że dziewczyny które kotka poznały osobiście oraz znają lepiej jego warunki powinny zdecydować. Ja przyznam że lepiej bym się czuła wiedząc że kotek jest w takim schronie, choć schroniska nie kojarzą mi się dobrze, Twoje jest chyba inne. Macie jakąś stronę tego schroniska?


W naszym schronisku zwierzęta mają dobre warunki bytowe, a maluchy i chore, wręcz doskonałe.
Opieka też jest dobra, a przy maluchach i chorych bardzo dobra.
Żadne schronisko w okolicy nie zapewnia zwierzętom takich warunków, jak nasze ,chyba że Szczecinek, bo p.Danka Kadelowa jest tak samo jak ja "nadopiekuńcza", ale ja robię jeszcze więcej : te potrzebujące całodobowej opieki zabieram na ten czas do swego domu,
dlatego mam tu czasami "zajęte" po 2-3 łazienki i pokoje ....
Mamy stronę internetową : http://www.schronisko.kolobrzeg.pl
Ale przyznaję szczerze, że ostatnio nasza strona służy jedynie jako kontaktowa i jako miejsce w którym zamieszczamy sprawozdania finansowe i merytoryczne.
Zaniedbana jest część dotycząca adopcji, oraz aktualności w wydarzeniach. Wynika to trochę z braku czasu,
który należałoby poświęcać na prowadzenie tej strony, a trochę z tego powodu,
że większym zainteresowaniem cieszy się nasz profil na N.K. : Schronisko Kołobrzeg
i tutaj trafiają fotki i opisy aktualnych wydarzeń,
tą drogą wiele osób kontaktuje się z nami i z nami "rozmawia" na bieżąco.

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Pt lis 04, 2011 13:51 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Niestety, ale moj TZ nie moze pojechac, ja nie mam prawka, jak juz kiedys wspomnialam. Moze Agnieszka moglaby pojechac do Laz? wtedy Dyktatura lub ja moglybysmy z nia podjechac. Ze wzgledu na dziecko mam ograniczony czas i nie zawsze moge sie wyrwac. Innego wyjscia nie widze na dzien dzisiejszy.
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lis 04, 2011 14:58 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Karena pisze:Niestety, ale moj TZ nie moze pojechac, ja nie mam prawka, jak juz kiedys wspomnialam. Moze Agnieszka moglaby pojechac do Laz? wtedy Dyktatura lub ja moglybysmy z nia podjechac. Ze wzgledu na dziecko mam ograniczony czas i nie zawsze moge sie wyrwac. Innego wyjscia nie widze na dzien dzisiejszy.


CYTUJĘ :
"Dyktatura
Temat postu: Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.
PostWysłany: Wto Lis 01, 2011 7:36

Czy możemy nie mieszać w ten temat kolejnych osób. Ja i Karena postanowiłyśmy się tym zająć i bynajmniej ja chce tą sprawę dokończyć.
Póki co zrobię budkę i ją zawiozę osobiście, pod tym pretekstem wejdę na teren Solarisa, wezmę też jedzenie poza ośrodkiem spróbuję go zwabić i zobaczyć w jakiej jest kondycji.
Jeśli znajdzie się dla niego DT, to kotka zabiorę."


Czytając tą deklarację, byłam pewna, że macie jak i czym to zrobić.
Nikt w apelu o pomoc dla kota z Łaz nie stawiał warunku, że pomoc ma przyjechać i sama łapać,
a gdyby trafił się DT, to też ma jechać i łapać ?
Ja nie rozumiem, co wobec tego chciałyście powiedzieć w powyższych wpisach,
, skoro teraz czytam to obecnie piszecie.

Ja dzisiaj będę w Koszalinie , bo jadę z naszym kotkiem do lecznicy na Franciszkańskiej na konsultację,
mogę więc przejąć wyłapanego kota. Łapać nie pojadę, bo po prostu nie mam czasu na inne sprawy.
Zadeklarowałam pomoc, ale mogę dać tylko to , co w deklaracji zawarłam.
Sądzę, że Aga też nie będzie jeździła łapać, bo jak wraca po pracy do Koszalina, to jest już po 17.00,
a więc robi się ciemno, a poza tym jest zmęczona wieloma godzinami pracy i dojazdem.

Grażyna-kg

 
Posty: 206
Od: Pt mar 27, 2009 8:15
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Pt lis 04, 2011 15:53 Re: Chory kotek bez opieki Koszalin, Łazy.

Karena pisze:Zgłaszam się na wątku. Napiszę szczerze - DT dać nie mogę. Pojechać do Łaz też nie bardzo - mam małe dziecko, poza tym nie mam prawa jazdy i ciężko mi się wyrwać.
Dam cynk Dyktaturze, może wspólnie coś wymyślimy, tylko najważniejsze - przy którym ośrodku jest ten kotek?
Czy on jest oswojony?


Już na początku wątku szczerze napisałam, jak z mojej strony wygląda sytuacja. Poprosiłam TZ i pojechał z nami do Łaz, ale teraz nie może pojechać. Zresztą już z EVĄ rozmawiałam o tym przez telefon po powrocie z Łaz.
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości

cron