PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt paź 07, 2011 9:54 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

maryjane82 pisze:napisałam maila do znalazcy kotka z ostrzeżeniem o grzybie i sugerowałam dezynfekcję mieszkania.

noto go nieźle nastraszyłaś...

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pt paź 07, 2011 19:01 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

kiedy kot trafił do mnie (w niedzielę, tuż po wizycie w lecznicy) był już łysawy. Na grzbiecie może nie tak bardzo, ale brzuszek, wewnętrzne strony łapek... wszystko było różowe, wyraźnie brakujące placki sierści.

NIEWAŻNE!

Byłam dziś u Edzia. Bosz jak on wygląda... Normalnie siedem nieszczęść to mało powiedziane ;) Jutro muszę mu koniecznie zdjęcie zrobić.
Jest jeszcze bardziej łysy. Brzuszek, łapki (wewnętrzna strona), szyjka... wszystko to dosłownie różowa skóra.
Wygląda jakby sfinks zaczął obrastać sierścią ;)
Na szczęście jest bardzo żywy, drze japę, pakuje się na ręce, mruczy jak traktor i nastawia się na głaskanie. I je za dwóch.
Ponosiłam go trochę na rękach, pogłaskałam i naobiecywałam mu mnóstwo rzeczy ;D
Jego pyszczek mnie rozbraja. On ma takie wkurzone spojrzenie ;D Nosek brudny jeszcze w pozostałościach tego strupa, sypie się z niego...
Ale ma chęć do życia ;) No i charakterek ;) Uwielbiam takie odważne, wdzięczne kociaki.
Dostaje Ketokonazol raz dziennie, dwa dni temu dostał Advocate.
Nie jest na razie smarowany, ale wkrótce będzie Imaverolem.
Do tego do jedzenia dostaje Kerabol (mam nadzieję, że nie przekręciłam) - środek odżywczy na skórę.

Byłam z Siwem i Sajgusiem na szczepieniu w Redłowie. A Beksę potraktowałam Lamisilatem.

Po drodze zadzwonił kolega i mówi, że znalazł kotka na parkingu w Carrefourze na Morenie.
I co robić?? Całe szczęście Gosia zgodziła się go wziąć. O 21.00 go tam zawieziemy.

Jestem padnięta. Chore koty + praca + brak pomocy w domu = masakra. Ale przynajmniej dieta działa. Nie mam czasu jeść.

BARDZO DZIĘKUJĘ ZA DAROWIZNY:
- PANI AGACIE ZA 100 ZŁ NA SZCZEPIONKI BEKSY,
- MAMROT ZA 50 ZŁ NA LECZENIE EDZIKA,
- PANU MICHAŁOWI (OD EDZIKA) ZA OBIETNICĘ PRZELEWU RÓWNIEŻ NA LECZENIE EDZIKA

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie paź 09, 2011 20:33 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Sporo się ostatnio działo.

Kicia z Kerfura u Gosi zrobiła raban. Porozstawiała koty po kątach, goniła je, była agresywna. Gosia nie zgodziła się jej dłużej trzymać, więc zawiozłam ją do Kasprzyka, do lecznicy.
Ale chyba ją stamtąd do domu zabiorę. Sajguś z Siwkiem w kaszę sobie dmuchać nie dadzą. Nie wiem co z Beksą. Martwię się też o grzyba, ale co robić??
Kotka przebywając w lecznicy, jeden boks obok Ediego jest również narażona na zarażenie grzybem ;-(
A tak w ogóle to niezła historia jest z kicią, bo Gosia podejrzewała, że jest w ciąży. Pojechałam do weta (bo jechałam tam z Paciorkiem/Guzikiem na prośbę Gosi) i przy okazji poprosiłam go żeby ocenił, czy faktycznie jest ciąża u kotki i powiedział, że TAK. Pojechałam zatem do Kasprzyka poprosić o sterylkę, a on na to, że kotka ma jelita zagazowane ;)
Heh, i jak tu wierzyć weterynarzom! ;)

Edzik - byłam znowu w odwiedzinach. Ten kot się rwie do człowieka, nie cierpi tej klatki w lecznicy! Najgłośniej ze wszystkich wydziera japę...
Poniżej kilka zdjęć Edzika. Z góry przepraszam za jakość, ciężko było mi wykadrować go, tak się kręci ten mały chodzący grzyb. Powinien się Muchomor nazywać ;)
ObrazekObrazek

Wczoraj i dziś zbierałyśmy w Tesco karmę dla kociaków. Uwierzycie, że zebrałyśmy prawie pół tony???? ;)
Obrazek

No i z ostatniej chwili...
Dzwoni do mnie babeczka z Fikakowa, z ktorą już wcześniej rozmawiałam o kociakach, które mieszkają przy śmietniku.
I mówi mi, że jest nowy kociak, maleńki, śpi w jakimś kartoniku...
Pojechałam po niego... i spójrzcie, czy to nie jest najcudowniejszy kociak na świecie? Niestety ma grzyba na pyszczku ;/ To sprawia, że nie możemy go podrzucić kotce karmiącej bo zarazi i kotkę i kociaki. Póki co próbuję karmić go strzykawką...
Obrazek
Ostatnio edytowano Czw paź 20, 2011 17:43 przez maryjane82, łącznie edytowano 1 raz

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie paź 09, 2011 21:03 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

maryjane82 pisze:A tak w ogóle to niezła historia jest z kicią, bo Gosia podejrzewała, że jest w ciąży. Pojechałam do weta (bo jechałam tam z Paciorkiem/Guzikiem na prośbę Gosi) i przy okazji poprosiłam go żeby ocenił, czy faktycznie jest ciąża u kotki i powiedział, że TAK. Pojechałam zatem do drugiego weta poprosić o sterylkę, a on na to, że kotka ma jelita zagazowane ;)
Heh, i jak tu wierzyć weterynarzom! ;)

Kicia jest straszna młodzizna, faktycznie może mieć 4-5 max. 6 mies. na moje oko, ale wielkościowo do sterylki się nadaje bez dwóch zdań, ja takiej wielkości kotki sterylizowałam, i wszystko było ok, wet zbytnio się nie przyłożył do ocenienia stanu cieżarności bądź nie tej kotki, założył, że skoro kotka do sterylki to nie ma to większego znaczenia.
Ja znam z doświadczenia przypadki, że kotki miały rujkę w ieku 4 mies. i rodziły w okolicach 6 mies. więc prawdopodobieństwo by mogło być.
Faktycznie może kotka ma zagazowane jelita i nie jest w ciąży, ale to wyserylizowac i po kłopocie.
Ja ostatnio byłam prawie na 100% przekonana że kotka dorosła z Pańskiej jest w ciąży a też okazało się, że miała zagazowane jelita.
A kiedyś była taka młodziutka, drobna koteczka czarna ze stoczni wydawało się, ze za młoda, a nagle się okociła u Sabiny siosty, miała 4 młode.

maryjane82 pisze:Edzik - byłam znowu w odwiedzinach. Ten kot się rwie do człowieka, nie cierpi tej klatki w lecznicy! Najgłośniej ze wszystkich wydziera japę...

Jezu jaki on biedny, zagrzybiony niemiłosiernie, do ilustracji książki o grzybie kocim się nadaje :(

maryjane82 pisze:Obrazek

Cudo. Malutkie uszki, tak jak mówisz może mieć koło 3 tyg., wiesz, ze nie wiem co Ci poradzić, jakoś przetrwać jakiś tydz., dwa, niedługo zacznie się usamodzielniać.
Ostatnio edytowano Czw paź 20, 2011 19:17 przez mpacz78, łącznie edytowano 3 razy
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 10, 2011 10:02 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Ja pamiętam jak łapałyśmy kotki stoczniowe na sterylki były dwa przypadki gdzie kotki były grube byłyśmy pewne że są w ciąży okazało się że miały ropomacicze.Od tamtej pory nauczyłam się ze gruby brzusio u kotki nie oznacza zawsze ciąży.

Kocie maleństwo cudne :1luvu: Wprawdzie się nie znamy ale jak chcesz to mogę ci pożyczyć butelkę do karmienia kociąt (ja jestem z Obłuża).
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 10, 2011 13:18 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

dzięki kinga, ale butlę już dziś kupiłam.
Kotek jest ze mną w pracy.
Jest cichutki, cały czas śpi i przybiera niesamowite pozycje.
A dziewczyny z księgowości nad nim wzdychają ;)

Dziś wieczorem będę go masować bo od wczoraj ani siku ani kupki nie było...

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 10, 2011 13:41 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Tu masz rady nt. odchowywania kociąt.
http://www.koty.civ.pl/rady/kocieta.php
Kotek powinien sikać kilka razy dziennie, i kupać przynajmniej z dwa. Trzeba masować zwilżonym wcikiem albo kawałkiem papieru toalet. koło otworów wydalniczych.
Karmić kociaka co kilka godzin, gdzieś co 4h. Zazwyczaj kocięta jak są głodne to piszczą.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 10, 2011 15:24 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

W maju zeszłego roku przytrafiła się nam w pracy podobna historia, a mianowicie sąsiad (bardzo starszy pan) znalazł na podwórku, przy śmietniku, maleńkiego kociaka. Weterynarz ocenił wiek na 3 tygodnie. Przez około 2 tygodnie, z koleżanką na zmianę, niańczyłyśmy Małą, jeździłyśmy z nią do pracy, nosiłyśmy za pazuchą, a w nocy trzeba było wstawać, żeby karmić ;) Wspomnienia niesamowite, niepowtarzalne i niezapomniane...
Uwaga:
mały kociak potrafi zrobić naraz bardzo dużo siku i kupy. Nawet nie wyobrażasz sobie jak dużo ;) Dobrze jest zaopatrzyć się w dużą ilość ręczników papierowych. Mała od razu zaczynała sikać, jak tylko poczuła wilgotny ręcznik w okolicy odbytu. Na noc wkładaj kociaka do kontenera, a pomiędzy warstwy ręcznika lub kocyka utknij dwie duże butelki plastikowe wypełnione gorącą wodą. W nocy jedna zmiana wody przy okazji karmienia i do rana kociak ma ciepło.

Marzyłyśmy o dniu, kiedy Mała się usamodzielni, a jak już to zrobiła i zaczęła wędrować po biurze i robić kupki w kąciki, to zatęskniłyśmy za jej okresem niemowlęctwa ;)
Mocno trzymamy kciuki!!! Poniżej kilka zdjęć Małej, z tych pierwszych dni.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

doro27

 
Posty: 112
Od: Śro cze 15, 2011 15:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon paź 10, 2011 18:15 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

maryjane82 pisze:
Dziś wieczorem będę go masować bo od wczoraj ani siku ani kupki nie było...


Marta, kup od razu w aptece olej parafinowy. Podaje się kociakowi strzykawką, malutko, ale kilka razy dziennie.
Olej parafinowy jest obojętny dla kociaka, ale ułatwi wykupkanie po takiej przerwie. Potem już trzeba pamiętać, by kupka była przynajmniej raz dziennie.

Ech, karmiłam w sumie piątkę takich. Ale pierwszy raz, kiedy mogłam obserwować rozwój kociaka, to było niezapomniane przeżycie. Aż Ci zazdroszczę :)
Obrazek Felek [*] 03.08.2011 Przepraszam mój malutki

Obrazek

magradz

 
Posty: 622
Od: Wto mar 27, 2007 1:07
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 10, 2011 20:01 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

;) właśnie sik się odbył, na moja własną osobista rękę ;)
Wacik wymoczony w gorącej wodzie załatwił sprawę w minutę ;)
Jutro kupię olej parafinowy.
Martwi mnie że kiciol bardzo mało je ;/ wręcz wmuszam w niego te kropelki mleczka.
Dziś był ze mną w pracy, potem na zebraniu... cały czas cichuteńki, w kontenerku... Jutro pójdę do weta zapytać jak tego grzyba leczyc u takiego malucha.
Reszta moich kotów się na mnie obraziła ;D

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 10, 2011 20:06 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Maryjane, moze malo je przez to, ze jeszcze sie nie wyproznil.
Jak masz czas i wolne rece to masuj brzuszek, moze cos ruszy
U mojej kotki doszlo do tego, ze w koncu zwrocila mleko zaraz po jedzeniu i dopiero jak wet podal jej troche pasty na odrobaczenie to po kilku godzinach byla kupa gigant...
Pamietam, ze w domu takie szczescie bylo z tego powodu, ze az wino obalilismy :mrgreen:

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 10, 2011 21:56 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

maryjane82 pisze:Kicia z Kerfura u Gosi zrobiła raban. Porozstawiała koty po kątach, goniła je, była agresywna. Gosia nie zgodziła się jej dłużej trzymać, więc zawiozłam ją do Kasprzyka, do lecznicy.

Ech, bardzo mi przykro z powodu tej kici. Przy Julce jakoś jeszcze dało radę, ale ta mała jest strasznie ekspansywna, zresztą sama sobaczysz. W normalnej sytuacji jakoś bym dala radę, szukając intensywnie nowego domu. Ale skoro jest jak jest, to w ogóle nie powinnam była jej brać. Jeszcze raz przepraszam, naprawdę mi przykro :(
Zrobiłam młodej wyróżnione allegro i trójmiasto, może to coś da. Nazwałam ją roboczo Kreską, w ogłoszeniach podałam Twoje namiary.
Koteczka pogoniła moje kocice, nawet wrednej Fiźce dała radę. A Guzika zapędziła pod lodówkę i stała przy lodówce warcząc i plując, nie pozwalając mu wyjść. A ten kociak to i tak jeden wielki strach :(
Obrazek Felek [*] 03.08.2011 Przepraszam mój malutki

Obrazek

magradz

 
Posty: 622
Od: Wto mar 27, 2007 1:07
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 12, 2011 15:39 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

U mnie wszystko dobrze ;) Mam 5 kotów ;)
Z czego jeden 24h/dobę ze mną.

Gina (kicia z Carrefoura) jest grzeczna. Jest bardzo spragniona miłości, głaskania, przytulania, jest to momentami trochę irytujące nawet ;D Oczywiście rezydenci i Beksa, która czuje się już chyba też jak rezydentka nie są zadowoleni.
Tradycyjne fukanie, syczenie, pełne dezaprobaty spojrzenia to chleb powszedni obecnie na Brzechwy 5.
Gina całe szczęście nie reaguje agresywnie, po prostu próbuje zawłaszczyć mój czas w całości dla siebie.

Mały kiciol (nadal bez imienia) próbuje wcinać karmę Royal, ale cienko mu to idzie. Nie umie za bardzo, próbuje ją ssać... śmiesznie to wygląda. Trochę daję mu w strzykawie też, ale połowa wylatuje mu bokami ;/ Daję mu olej parafinowy i czekam na kupkę...
Wczoraj kiciol siedział w kojcu ze mną na sofie. Spacerował trochę po niej, potem wcisnął się w kąt między oparciem a kojcem i tam siedział. Było już ciemno, skończyłam oglądać TV, wrzuciłam go do kojca i zabrałam razem do sypialni.
A rano... patrzę, na sofie w tym miejscu wielka kupa i zasikane...
I teraz nie wiem, czy to on wreszcie wypróżnił się wczoraj na tę sofę a ja nie zauważyłam? Czy może Gina w nocy to zrobiła? Kupa była duża, na moje oko z takiego malca chyba by nie wyszła, ale kto to wie, przecież on kupy od 3 dni nie robił...
Nie wiem, zobaczymy co zastanę jak wrócę z pracy do domu.

Najlepsze jest to, że wszyscy rezydenci + Beksa na malucha syczą i warczą. A Gina... nawet mu sie przytulać daje do siebie ;) CO prawda wytrzeszczu oczu dostaje i po minucie zaczyna powarkiwać i zwiewa, ale miło na to popatrzyć.
Gina, jako że trafiła do domu z grzybem, dostała szczepionkę na Z.... hmmm
Małego wet kazał smarować imaverolem, co dziś skrzętnie zacznę robić...

Ogłaszam konkurs na imię dla malucha ;D Czekam na propozycje. Na razie mówię do niego: "mójnajsłodszynajśliczniejszynaświeciekiciolku" ;D

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 12, 2011 16:01 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Taki mały kotek nie robi typowej kupy, on nie je stałych posiłków, więc nie robi ten... no wiesz. Tylko płynnie bardziej. Więc to raczej nie on. Uważaj z parafiną, według tego, co słyszałam, to nie jest takie obojętne, dziewczyny ostrzegają, żeby bardzo uważać.. u dorosłych, a taki malec.. pewnie jeszcze bardziej trzeba być ostrożną... Ale to tylko mówie to, co czytałam gdzieś u kogoś na kilku wątkach.. sama nie mam pojecia...
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro paź 12, 2011 16:09 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Kaleido z tym "ksztaltem" kupy to chyba roznie bywa. Mojej pierwsza kupa byla tak pol na pol, tzn. czesc byla zwiazana (jakkolwiek nie tak bardzo jak u doroslego kota), a czesc plynna, a jadla tylko mleko.
Co do parafiny sie nie wypowiem, bo nie stosowalam, ale uwazac trzeba chyba przy wszystkim, nawet jesli nie powinno teoretycznie szkodzic. Zwlaszcza, jesli kociak sie do tej pory nie wyproznil.
Maryjane, a jak brzuszek malucha ? Bardzo balonikowaty ?
U mnie wlasnie w trzeci dzien bez wyproznienia zaczely sie cyrki ze zwracaniem pokarmu...

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości