Jestem regularną podglądaczką forum od paru lat

Po prostu wcześniej nie potrzebowałam udzielać się, a wszelkie wątpliwości były jakie mogłam odczuwać w zakresie kociarstwa rozwiązywaliście za mnie, że się tak podliżę delikatnie

Jestem z Kołobrzegu, a koty towarzyszą mi od dzieciństwa. W tym roku za tęczowy most udała się moja 14-letnia kitka... Jak się domyślacie, jedynym pocieszeniem mógł okazac się tylko drugi kituch. Od paru miesięcy razem z TŻem opiekujemy się czarno-cętkowanym młodym kocurkiem i doszliśmy do wniosku, że Skitels jest takim kotem, który byłby szczęśliwszy, gdyby harcował z innym sierściuchem, a nie tylko z misiami

Także tego...

Szyszka jest jedynym kotem, na widok którego oboje zgodnie stwierdziliśmy, że jak nie ten, to żaden inny. Stad też mój coming out. Gdynia nie jest jakąś przeszkodą, bo i po młodego odbyliśmy podróż dlatego, że się zakotaliśmy

Mam nadzieję, że moja historia poruszy wasze serca, a ja wygram casting

Żartuję oczywiście, ale dlatego tylko tak nachalnie się ogłaszam. Decyduje rambo-ruda, wiadomo, ale liczę, ze komisja poprze moją kandydaturę
