Maluchy już śpią. Zjadły kolację, pobiegały, mimo protestów zostały poddane zabiegom pielęgnacyjnym (mycie i zakrapianie oczek, przecieranie nosków). Od dzisiaj Mia bierze tobrex zamiast gentamycyny, chyba te krople są dla niej mniej szczypiące, bo bardziej się awanturowała przy przemywaniu oczek niż przy zakrapianiu, no i znacznie mniej niż przy zakrapianiu gentamycyną.
Na razie jeszcze się leczymy

Ale te maluchy najgorsze chyba mają już za sobą.
Niestety, koszty opieki nad maluchami rosną. Dlatego proszę o wsparcie

Zapraszam na bazarki:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=129755http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=129706http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=129910Oto dotychczasowe większe wydatki:
Dzisiaj kupiłam Tobrex 28,50 zł
Mleko Dolmilk 2 puszki po 28 zł (w którymś z wcześniejszych postów napisałam, że ma kosztować 31 zł, bo tak mi powiedziała pani weterynarz z gabinetu Pluto na Jurajskiej, a wówczas było jeszcze wzięte na kredyt:)
Mleko Dolmilk dziś kupiona puszka za 25 zł (dostałam mały rabat od pani doktor)
Mleko Mixol 55 zł (kiedy nagle okazało się, że kocięta wypiły to, co było, i groziła im głodówka)
Wizyta w Amicusie 40 zł
Za leczenie w Pandzie, najpierw czworga, teraz trojga kociąt, jeszcze nie płaciłam... Mamy się z doktorem rozliczyć dopiero na koniec leczenia.