Toffi już po operacji. Dziękujemy za wsparcie! Zostaje u nas

wspolczuje Iwonko, pewnie serce sie kraje na te widoki i codzienne wielokrotne przemywanie tych ran....

Iwona Ty jesteś kolejny Anioł wcielony:)))

A to wiadro może mu dogadało coś, więc się zdenerwował?:)
Ubawiłam się!!!

Jak się wiadro wyprowadziło to się rozpoczął ostry konflikt z mopek :mrgreen:

Tak sobie myślę, że mu się chyba nie podoba zapach środków odkażających, którymi myję podłogę, więc mop wyprowadził się razem z wiadrem :ryk:

Przed chwilą mój mąż pierwszy raz zobaczył, co ja robię Toffisiowi z tymi oczodołami. Wymiękł w połowie i powiedział, że nie może na to patrzeć bo mu słabo i wyszedł

Takich to Polska kształtuje silnych mężczyzn :mrgreen:

))
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że Szacowna RP opiera się na kobietach:)
U mnie z zabiegami medycznymi jednakże odwrotnie - to TŻ jest ten okrutnik, ja jestem od karmienia, głaskania, kiziania .. i co do zasady czyszczenia kuwety. Co by tak miło nie było..

Od czegoś mogłyby być również te Koty..
Od zarabiania na życie np.

Koty to może lepiej niech się zajmują tym czym się zajmują, czytaj: grzaniem w nocy, kiedy śpią na plecach Pańci :mrgreen:

Dziś kupiłam Toffiemu jedzonko troszkę lepsze jakościowo, im lepiej będzie odżywiony, tym szybciej- mam nadzieję- będzie dochodził do siebie.

Jest bardzo dzielny- jak na prawdziwego, jajecznego faceta przystało :ryk:

Bo w końcu do kastracji to jeszcze trochę czasu minie...

I na koniec dnia trafiłam na Toffiego... Boże widzisz i co do cholery? :crying:

Jutro coś wyślę :crying:

Dziś z rana wstaję, wchodzę do łazienki a tam... wiadro

Dzwonię do Przemka:
"Coś ty wstawił do łazienki? Przecież Toffi się bije wiadrem!"
A on do mnie:
"Już się pogodzili"
:mrgreen:

Kupuję mu go przemywania sterylne gaziki, na jedno przemywani średnio zużywam 5-6, od wczoraj poszło prawie całe opakowanie... wszystko się kończy w zastraszającym tempie...

ifciastu pisze:Dziś z rana wstaję, wchodzę do łazienki a tam... wiadro
Dzwonię do Przemka:
"Coś ty wstawił do łazienki? Przecież Toffi się bije wiadrem!"
A on do mnie:
"Już się pogodzili"

Taaak, też się uśmiałam

Toffi już ma troszkę ładniejsze te oczodoły, ropieją minimalnie mniej.
Dobrze, bo widzę, że to przemywanie i smarowanie co chwilę przynosi jakiś efekt:)

ifciastu pisze:przemywanie i smarowanie co chwilę przynosi jakiś efekt:)

Dla niego to też z pewnością odczuwalna ulga w bólu.
Jak dobrze, że są postępy w leczeniu i poznawaniu otoczenia

Trafił kot do Anioła :1luvu:

Dobrze ze jeszcze choc humor dopisuje, gdy wszytsko wkolo smutkiem napawa....

Zdrowiej kotenku i wezmiemy sie zbiorczo za akcje adopcyjna, pewnie dobre dusze na forum pomoga :1luvu:

naglosnic tu i owdzie :wink:

Stwierdziłam, że Toffika trzeba troszkę podtuczyć :twisted:

Jest troszkę... nieproporcjonalny :mrgreen:

Głowę ma dużą, a ciałko chudziutkie, przez co wygląda troszkę komicznie

Mimo wszystko jest kochany.
Dziś poznała do ciocia kagome19, była nim tak samo zauroczona jak ja. No i pomogła nam "oporządzić" oczodoły.
Robię to tak często, że już powoli nabieram wprawy.

graszka-gn - taki znowu anioł to ja nie jestem :twisted:

Może tylko dla zwierzątek :cat3:

poczęstowałam się banerkiem na dogomanie ;]

Dobrze, może ktoś jeszcze zajrzy do naszego ślicznego panicza.
Kiciuś jest kochany, ubóstwiam go po prostu :1luvu:

Toffi już po operacji. Dziękujemy za wsparcie! Zostaje u nas

Kto przegląda forum