Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
(...)Jestem Burasiem zachwycony, tak spokojnego i ufnego kocurka jeszcze nie spotkałem, ma bardzo przyjazną naturę, zachowuje się jak byśmy się znali "kopę lat". Wiadomo, pierwszy dzień musiał zrobić rozeznanie terenu, posprawdzał wszystkie kąty, nie wiedział co mu wolno, czy może się położyć na fotelu czy wersalce, kładł się tylko na dywanie. Położyłem go raz i drugi na wersalce i wieczorem już spał na wersalce. Dziś miałem do południa troszkę wolnego, wziąłem Burasia do siebie do łózka, po chwili zeskoczył, po pewnym czasie znów położyłem go koło siebie, pobawiłem się z nim chwilę, poleżał i znów uciekł, ja po tzw. prasówce, zdrzemnąłem się, gdy się obudziłem leżał obok mnie w najlepsze. W tej chwili dochodzi godz. 22, leży za mną w "betach" tzn. na pościeli i chrapie. Już wykapował że wolno mu spać w pościeli. Pyta Pani, jak zareagowała "pani domu" bo to jest dziewczynka, warczy na niego albo syczy, a on bidula tak by chciał się z nią zaprzyjaźnić, co się do niej zbliży to ona warczy, mam jednak nadzieję że wkrótce skapituluje i polubią się, tak jak ze Smerfem. Bardzo się lubili, jedno drugiemu oczki myło, uszka, aż miło było patrzeć. A żarłok z niego nieprzeciętny, tylko nasłuchuje czy żona jest w kuchni, plącze się między nogami tak długo aż coś dobrego nie dostanie. Wczoraj dostał fileta z kurczaka, wmłócili we dwójkę całego, dziś na odmianę dostali indyka, suszu nie chce jeść, mleczka dużo pije, widać że musiał być kiedyś bardzo wygłodzony. Tak łapczywie je, ale mam nadzieję, że z biegiem czasu to mu przejdzie. Ale się rozpędziłem z tym "sprawozdaniem", Burasek śpi za mną, przeciąga się co chwilę, szkoda że nie może go Pani zobaczyć, ale to jest możliwe, proponuję rozmowę na skajpie, mam kamerkę. Zapraszam, serdecznie pozdrawiam, z poważaniem Bronisław.
P.S. pozdrowienia od Burasia
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości