MALEŃKA LULU, urocza iskierka radości... NOWE ZDJĘCIA :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Nie gru 12, 2010 18:31 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Tu masz immunodol o wiele tańszy niż scanomune :ok:

http://www.kuchniapupila.pl/kot/zdrowie ... p688454494
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Nie gru 12, 2010 19:29 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

ło jacie, no konkretnie tańszy i nie trzeba się bawić w dzielenie :D
dzięki za linka! :kotek:

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 12, 2010 22:50 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

ciekawa.swiata pisze:ło jacie, no konkretnie tańszy i nie trzeba się bawić w dzielenie :D
dzięki za linka! :kotek:


Kup go koniecznie :ok: .
Moje na tym są co wiosnę i jesień.

Spokojnej nocy życzę :D !

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon gru 13, 2010 19:14 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Wróciłyście już od weta?

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon gru 13, 2010 19:40 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Trzymam kciuki za Lulu, moja trójłapka tez wabi się Lulu, czasami Lula-Dracula 8)

chemica

 
Posty: 208
Od: Czw lis 29, 2007 8:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon gru 13, 2010 20:16 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Wróciłyśmy. Jest tak... to nie świerzbowiec. Nic się nie ruszało po mikroskopem ;) ale niewątpliwie jest paskudna infekcja w prawym uchu... i niestety nie jest ona świeża. W uszku są już złogi, w okolicach błony bębenkowej widać biały osad. To wskazuje na to, że albo jest to wysięk ropny, albo (bardzo prawdopodobne) jest to infekcja o podłożu grzybiczym. Przeszliśmy na sterydy, ucho zostało "odgrzebane" z całego syfku, który zalegał w otchłani małżowiny :D oraz przepłukane preparatem na bazie gliceryny (o ile dobrze pamiętam) i w końcu pachnie z niego w miarę przystępnie ;) No i Oridermyl dwa razy dziennie do uszu, ale to pikuś przy tym wszystkim ;)
Mam też złe wieści, nie da się tego stwierdzić na 100% w chwili obecnej, ze względu na złogi w uchu, ale nie widać w tym prawym błony bębenkowej... jest to o tyle prawdopodobne, że już od początku zauważyłam, że mała nie do końca ogarnia skąd pochodzi źródlo dźwięku... kiedy ją wołam, to obraca się bezradnie we wszystkie strony i dopóki mnie nie zobaczy, to nie wie dokąd iść. Prawdopodobnie nie słyszy na prawe uszko, lub prawie nie słyszy. Błona bębenkowa może się troszkę zregenerować, ale niestety tylko w niewielkim stopniu.
Pozytywne jest to, że Pan Wet jak zobaczył maleńką po 4 dniach pierwsze co powiedział, to że łepek jej się troszkę wyprostował! :D
Ja tego mogę tak nie zauważać, bo widzę ją ciągle, ale skoro Pan Wet zauważył 8)
Może się okazać, że będziemy ją leczyć na ucho, a jej się główka wyprostuje :ok:
No, poza tym w normie... broi jak zła :mrgreen:
ona jest cudowna, ja Wam mówię... nawet w uszy se dała dzisiaj zajrzeć latarenką 8)

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 13, 2010 21:53 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

królewna mała, kochana :1luvu:

Cieszą mnie te dobre wieści, o złych na razie nie myślę, bo nie są potwierdzone :mrgreen: .
Bardzo chciałabym, żeby Lulu po pozbyciu się wydzieliny i wyleczeniu ucha zaczęła prostować swoją śliczną, małą główkę.
Wszystko zebrało się z tej jednej strony, nie dość, że zapalenie to jeszcze ubytek błony bębenkowej
- a może to idzie w parze tzn. przy ubytku błony ucho wewnętrzne podatne jest na infekcje :roll:.

Ale z wielka radością przyjęłam wiadomość, że wet zauważył, że Lulu bardziej prostuje główkę :lol: .
Jeśli ona we Wrocławiu nie dostawała sterydu (który może tak działać) to znaczy, że dzięki czemu innemu się tak dzieje.
Oby ten proces posuwał się naprzód :ok: .

Dasz sobie radę z zakraplaniem ucha?
Mała wije się jak piskorz, przynajmniej u mnie tak było, gdy chciałam przed podróżą podać Kalm Aid.

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon gru 13, 2010 22:03 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

no ja też mam nadzieję, że to wszystko minie i nie pozostawi po sobie śladu :)
możliwe, że antybiotyk po prostu zelżył infekcję, tą w uchu też i dlatego główka zaczyna się prostować... ale ja się za bardzo nie znam, tak podejrzewam. No bo steryd działa podobnie, tyle że szybciej i bardziej kompleksowo...
a co do kropienia to pewnie, że dam radę :ok: ja tam nie mam litości dla takich małych diabołów :twisted:
a tak na serio to raz już podane, ona jest nadpobudliwa i faktycznie się wije jak wąż, ale jak dostanie w paszcze futrzastą piłeczkę z dzwonkiem i piórkami, to nawet ucho da sobie zakropić :D
ja cały czas będę mówić, że chociaż demoluje mi pokój (dzisiaj spałam ze stoperami w uszach, bo inaczej do tej pory bym nie zasnęła) to urocza z niej diablica :) i taka kochana <3
dobra koniec tych ochów i achów bo się zaraz zakocham... a na 6 rezydenta mnie nie stać :mrgreen:

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 13, 2010 22:11 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

ciekawa.swiata pisze:Pozytywne jest to, że Pan Wet jak zobaczył maleńką po 4 dniach pierwsze co powiedział, to że łepek jej się troszkę wyprostował! :D
Ja tego mogę tak nie zauważać, bo widzę ją ciągle, ale skoro Pan Wet zauważył 8)
Może się okazać, że będziemy ją leczyć na ucho, a jej się główka wyprostuje :ok:


Mam nadzieję, że tak będzie :D :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
I że błona bębenkowa była tylko niewidoczna przez złogi w uszku.
Maleńka mogła nie słyszeć właśnie przez infekcję i wszystkie te paskudztwa zalegające w kanale słuchowym. Oby słuch jej wrócił po leczeniu :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon gru 13, 2010 22:27 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

alata pisze:Mam nadzieję, że tak będzie :D :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
I że błona bębenkowa była tylko niewidoczna przez złogi w uszku.
Maleńka mogła nie słyszeć właśnie przez infekcję i wszystkie te paskudztwa zalegające w kanale słuchowym. Oby słuch jej wrócił po leczeniu :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


I tego się trzymamy :ok: :ok: :ok:

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 13, 2010 22:33 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

ciekawa.swiata pisze:ja cały czas będę mówić, że chociaż demoluje mi pokój (dzisiaj spałam ze stoperami w uszach, bo inaczej do tej pory bym nie zasnęła)
to urocza z niej diablica :) i taka kochana <3


a może ona lunatykuje :mrgreen: , a Ty się na lunatykach nie znasz :lol:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon gru 13, 2010 23:01 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

to w takim razie musi jej się śnić, że reorganizuje ład panujący na świecie :D
i demonstruje to na moich meblach podczas snu :twisted:
ale i tak jest kochana ;)

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 14, 2010 11:12 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Jestem pewna, że dziś rano Luleńka ma troszkę prostszą główkę niż wczoraj! :piwa:
i czuje się dużo lepiej, nie rzęzi i nie drapie ucha, ani nie potrząsa główką... steryd, to jednak cudowna sprawa jest :)
:dance: :dance2: :dance: :dance2:

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 14, 2010 11:15 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

ciekawa.swiata pisze:steryd, to jednak cudowna sprawa jest :)
:dance: :dance2: :dance: :dance2:


Tak działa cuda, ale jest szkodliwy. Może terapia nie bedzie długa :ok: .

Za zdrówko naszej królewny :piwa:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto gru 14, 2010 22:45 Re: MALEŃKA LULU, iskierka radości zaklęta w ślicznym ciałku

Na pewno nie będzie, w tym przypadku chodzi o postawienie małej na nogi... no bo ileż można się smarkać :)
a w uchu kopalnia 8O ale panujemy nad sytuacją :ok:
maleńka czuje się dobrze... będzie z niej kot terapeutyczny jak nic. Dziś od rana okropnie się czułam i maleńka chyba to wyczuła, bo pierwszy raz odkąd u mnie jest położyła mi się na brzuchu i włączyła traktorek :)
tzn traktorek to ona ma często, ale przylepa się z niej zrobiła straszna :) To dobrze :)
Wkurzyła natomiast wujka Merlina i teraz biedak ją goni :P cierpliwość mu się skończyła, a to takie opanowane kocisko! 8)
:ok: :ok: :ok:

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości