Franek i Lorek. Prosimy o zamknięcie wątku.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto paź 26, 2010 11:02 Re: Kociakiem o ścianę... Kiwaczek-Franio - chorujemy :(

ojej co się dzieje?
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 26, 2010 11:03 Re: Kociakiem o ścianę... Kiwaczek-Franio - chorujemy :(

Franio śliczne imię :ok:

biedak, się pochorował no. Oby szybko wyzdrowiał biedulek :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 26, 2010 11:09 Re: Kociakiem o ścianę... Kiwaczek-Franio - chorujemy :(

:strach:

o nie!

Franio (świetne imię nie tylko fajne) zdrowiej kociaku w trymiga! Szybciusiem, Inga czy wiesz co się dzieje?

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 26, 2010 11:21 Re: Kociakiem o ścianę... Kiwaczek-Franio - chorujemy :(

no tak, standard. Wszyscy się dopytują, co mu jest, czy już mu lepiej, jak się czuje...

A JA?????? TEŻ JESTEM CHORA! i nikt nie zapytał, czy mi lepiej... Obrazek

Mały, mimo szczepienia, wygląda, że złapał KK... wczoraj odleżał swoje w transporterku aż temperaturka spadła. Musiał być zamknięty, bo inaczej Lorenzo go atakował. Za grosz wyczucia smarkacz czarny nie ma :twisted: Potem Franio wstał, zjadł kolację, pomordował się z Lorkiem i oba padli w wieży, jeden na drugim.
Rano mały czuł się dobrze, ale leki będzie dostawał, trudno. Już słyszę ten wrzask przy podawaniu Linco :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 26, 2010 11:25 Re: Kociakiem o ścianę... Kiwaczek-Franio - chorujemy :(

Inguś kochana, jak się czujesz, dobrze, już, z noska Ci nie ciekanie, kaszelek nie męczy zbytnio, u lekarza byłaś?? :ok: :mrgreen:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 26, 2010 11:27 Re: Kociakiem o ścianę... Kiwaczek-Franio - chorujemy :(

Inga Ty musiałaś symulować. Skoro miałaś siłę jechać do weta, iść do pracy i takie tam to rozumiesz.

No i sory nie było z Tobą dramatycznie, nie przelewałaś się przez ręce.

A jak się czujesz? :P


Ja w ogóle to zawieszam swoje siedzenie na forum, już je ograniczam do niezbędnego minimum ale jestem na granicy podjęcia decyzji o tym, żeby zwerbować dla Nyśka towarzysza tylko to byłoby cholernie no niedobre... nasz rodzinny zwierzyniec jest za duży. Jak tylko zostanę stateczną panią to :twisted:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 26, 2010 11:31 Re: Kociakiem o ścianę... Kiwaczek-Franio - chorujemy :(

Georg-inia pisze: A JA?????? TEŻ JESTEM CHORA! i nikt nie zapytał, czy mi lepiej... Obrazek

A kto dostał wczoraj masę życzeń??? :mrgreen: :ryk:

Georg-inia pisze: Potem Franio wstał, zjadł kolację, pomordował się z Lorkiem i oba padli w wieży, jeden na drugim.

No to Georg ma gówniarzy z głowy.
Georg-inia pisze:Rano mały czuł się dobrze, ale leki będzie dostawał, trudno. Już słyszę ten wrzask przy podawaniu Linco :roll:

Ale jednak temperaturą zareagował. Kłuj, kłuj doopkę, jeżeli trzeba.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto paź 26, 2010 11:31 Re: Kociakiem o ścianę... Kiwaczek-Franio - chorujemy :(

kiche_wilczyca pisze:Inguś kochana, jak się czujesz, dobrze, już, z noska Ci nie ciekanie, kaszelek nie męczy zbytnio, u lekarza byłaś?? :ok: :mrgreen:

:ryk:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto paź 26, 2010 11:45 Re: Kociakiem o ścianę... Kiwaczek-Franio - chorujemy :(

Marcelibu pisze:
kiche_wilczyca pisze:Inguś kochana, jak się czujesz, dobrze, już, z noska Ci nie ciekanie, kaszelek nie męczy zbytnio, u lekarza byłaś?? :ok: :mrgreen:

:ryk:


Inga dla towarzystwa Franiowi też sobie zapodaj Linco. Będziecie się razem drzeć :twisted:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 26, 2010 11:52 Re: Kociakiem o ścianę... Kiwaczek-Franio - chorujemy :(

Georg-inia pisze:no tak, standard. Wszyscy się dopytują, co mu jest, czy już mu lepiej, jak się czuje...
A JA?????? TEŻ JESTEM CHORA! i nikt nie zapytał, czy mi lepiej... Obrazek


Tobą nikt nie rzucał o ścianę, no weź, nie marudź :twisted:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 26, 2010 12:05 Re: Kociakiem o ścianę... Kiwaczek-Franio - chorujemy :(

magdaradek pisze:
Marcelibu pisze:
kiche_wilczyca pisze:Inguś kochana, jak się czujesz, dobrze, już, z noska Ci nie ciekanie, kaszelek nie męczy zbytnio, u lekarza byłaś?? :ok: :mrgreen:

:ryk:


Inga dla towarzystwa Franiowi też sobie zapodaj Linco. Będziecie się razem drzeć :twisted:

Ciekawe kto głośniej :mrgreen:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 26, 2010 13:32 Re: Kociakiem o ścianę... Kiwaczek-Franio - chorujemy :(

kochane koleżanki :twisted: rozumiem, że skoro nikt ostatnio nie tłukł mną o mur, tudziez nie miałam wypadku, jadąc do weta z gorączką i zapchanym nosem, to wszystko jest ok i udaję, tak? :twisted: Nie kcę Linco bo to boli :P
Malati, wydajesz się za męża? wtedy ewentualnie zmienisz status cywilny z panny na panią, ale z tą statecznością... to nie przewiduję towarzysza dla Ancymona przez najbliższe 30 lat :twisted: :mrgreen:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 26, 2010 13:56 Re: Kociakiem o ścianę... Kiwaczek-Franio - chorujemy :(

Inga no w tej pierwszej części to masz absolutną rację. Jakby ktoś Tobą tłukł ostatnio o mur albo chociaż koń Cię kopnął to no wiesz zareagowałybyśmy stosownie. Albo chociaż żebyś leżała i lała się przez ręce i żeby to z Tobą trzeba było jechać na ostrym sygnale a tak to no wiesz :P

Inga przez kolejne 30 lat to się raczej nie wybieram ]:-> Chyba że w końcu uznam, że się wybieram, przygotuję wszystko, zaprowadzę TŻta, który też się nie wybiera, na spacer w czasie, którego wyznam mu radosną nowinę, że tego dnia jednak tak razem się wybieramy :ryk:
Ancy będzie musiał długo żyć ale ja mam świetnego newsa na jakiś nudny dzień, bo Ancymon ma swoją WIELKĄ (malusią) kocią miłość z którą kilka randek

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 26, 2010 13:57 Re: Kociakiem o ścianę... Kiwaczek-Franio - chorujemy :(

Zdrówka! Dla wszystkich chorych - tych mniej i bardziej :)

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Wto paź 26, 2010 17:30 Re: Kociakiem o ścianę... Kiwaczek-Franio - chorujemy :(

to jest jakiś potwór z piekła rodem :strach: to jest zwierzę składające się z wrzeszczącej i gryzącej paszczy na czterech pazurzastych łapach, które nawet przy trzymaniu za kark w pozycji wiszącej, obracają się dookoła zwierzęcia niczym głowa na Egzorcyście i kopią, kopią, kopią pazurami obciętymi, po których zostały mi trzy krwawe ślady! A ja mu tylko dawałam tabletkę!
Muszę jeszcze dać linco. Miałam czekać na TŻ-ta, żeby przytrzymał ale wolę nie. Jak jestem sama, to spacyfikuję, wzorem CC przygniotę poduszką do ściany i może jakoś wcisnę. A TŻ to zaraz będzie się rozczulał, że co ja mu robię, że kociak biedny i kaleki, że on go przytrzyma - jednym palcem najlepiej :roll: Powodzenia :twisted:

trzymajcie kciuki. Jak się nie odezwę, tzn. że zostałam zeżarta...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości